Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BAT: taka odprawa, ile lat pracy

Redakcja
Na razie produkcja jeszcze trwa. Tak będzie przez najbliższych kilka miesięcy. Fot. Katarzyna Hołuj
Na razie produkcja jeszcze trwa. Tak będzie przez najbliższych kilka miesięcy. Fot. Katarzyna Hołuj
Pierwsza i największa fala zwolnionych ma odejść z BAT-a we wrześniu br. Jak dowiadujemy się, ma to być około 250 osób. Kolejna, też liczna, choć nie tak jak pierwsza, grupa ma zakończyć pracę w październiku, a następna na przełomie listopada i grudnia.

Na razie produkcja jeszcze trwa. Tak będzie przez najbliższych kilka miesięcy. Fot. Katarzyna Hołuj

JAWORNIK. Koniec maja 2011 to ostateczny termin zamknięcia fabryki British American Tobacco

Po nowym roku w fabryce ma pozostać już tylko licząca kilkadziesiąt osób grupa pracowników, którzy zajmą się demontażem maszyn i uprzątnięciem opuszczanego zakładu, a oprócz nich także grupa pracowników księgowości, którzy będą mieli za zadanie domknięcie spraw związanych z finansami. "Gaszenie świateł" nastąpi w przyszłym roku. Z dniem 31 maja roku 2011 zakład zostanie ostatecznie zamknięty.

Zakończyły się negocjacje pomiędzy pracodawcą a stroną pracowniczą, reprezentowaną przez związki zawodowe. Ich celem było wynegocjowanie warunków, na jakich pracownicy będą zwalniani. Podpisane porozumienie mówi o tym, że każdy z nich otrzyma odprawę, której wysokość będzie uzależniona od liczby lat przepracowanych w jawornickiej fabryce. Osobom, które pracowały tam z przerwami (odchodziły same, a nie były zwalniane) czas ten się sumuje. - Za każdy przepracowany rok pracownikowi będzie się należała równowartość miesięcznego wynagrodzenia. Jego wysokość będzie obliczana jak dla potrzeb ekwiwalentu urlopowego, czyli będzie to pensja brutto powiększona o należne pracownikowi dodatki, a więc np. za godziny nadliczbowe, za pracę w nocy, oraz o regulaminową premię - mówi Jerzy Szul, kierownik działu spraw korporacyjnych w jawornickiej fabryce BAT. Fakt, że wysokość pensji, która następnie będzie mnożona przez liczbę lat pracy w BAT, zostanie powiększona o premię, którą do tego czasu uda się wypracować załodze, to ustępstwo na rzecz pracowników. Do tej pory - o czym mówi Jerzy Szul - polityka BAT była taka, że do tego typu obliczeń używano "gołych" pensji.

Ci, którzy odchodzą z pracy we wrześniu, przysługujące im odprawy mają otrzymać w październiku. Wcześniej, bo już od lipca, podobnie zresztą jak wszyscy pozostali pracownicy, będą mogli oni skorzystać z przygotowywanego przez pracodawcę programu wsparcia w formie doradztwa zawodowego i udziału (na koszt pracodawcy) w szkoleniach lub kursach uzupełniających kwalifikacje bądź pozwalających zdobyć zupełnie nowe. Ich ukończenie ma pozwolić zwalnianym szybciej znaleźć nowe zatrudnienie. Każdy z pracowników będzie mógł umówić się na rozmowę z doradcą zawodowym i poradzić go się w sprawie dalszych kroków.

Pracownicy BAT, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości co do tego, że znalezienie nowej pracy będzie trudne. Ci, którzy chcą cokolwiek powiedzieć (większość unika wypowiadania się na ten temat), przypuszczają, że znalezienie zatrudnienia na miejscu graniczyłoby z cudem, a więc za pracą trzeba będzie najpewniej jechać do Krakowa albo i dalej. To jednak oferta niezbyt kusząca, szczególnie dla starszych. Ci, którzy mieli już okazję pracować kiedyś w Krakowie i dojeżdżać codziennie stąd, wiedzą - jakie to jest męczące (i kosztowne).

Dla osób, dla których zwolnienie z pracy wiązało się będzie z najpoważniejszym zaburzeniem sytuacji materialnej ich i ich rodzin - czyli na przykład dla osób samotnie wychowujących dzieci, tych, którzy są jedynymi żywicielami rodziny, osób mających na utrzymaniu niepełnosprawną osobę czy wymagającą stałej rehabilitacji - firma zarezerwowała specjalną pulę pieniędzy (250 tys. zł). Zostanie ona rozdysponowana pomiędzy osoby najbardziej potrzebujące, które zwrócą się z wnioskiem o taką pomoc do komisji socjalnej i udokumentują swoje szczególnie trudne położenie. Głos decydujący z sprawie tego, komu należy się pomoc, będzie miała ta komisja. Wysokość pomocy dla pojedynczego pracownika będzie zależała od liczby osób zainteresowanych nią, które rzeczowo uzasadnią swoją trudną sytuację.
- Co o wynegocjowanych warunkach mówią pracownicy? - Negocjacje były trudne, a my, będąc do nich - jak myślę - dobrze przygotowani, staraliśmy się osiągnąć jak najwięcej. Udało nam się osiągnąć dobre porozumienie i uważam, że nie mamy powodów do narzekań - stwierdza Wojciech Tomal, przewodniczący NSZZ Solidarność w fabryce, który jako jeden z członków Komisji Zakładowej reprezentował pracowników podczas negocjacji z pracodawcą.

Katarzyna Hołuj

[email protected]

Na jak dużo pieniędzy można liczyć?

Na przykładzie pracownika zatrudnionego na pełen etat na stanowisku operatora maszyn, mającego 13-letni staż pracy i zarabiającego miesięcznie ok. 2,5 tys. zł brutto, obliczono, że otrzyma on odprawę w wysokości 41 080 zł. Na kwotę tę złoży się trzynastokrotność pensji powiększonej o dodatki za pracę w nocy i w szczególnie uciążliwych warunkach oraz o 500-złotową premię (przy założeniu, że ta wyniesie 20 proc.). Ponadto rezultatem negocjacji jest wypłacenie, w formie jednorazowej rekompensaty, każdej ze zwalnianych osób świadczenia, którego wysokość będzie proporcjonalna do liczby przepracowanych tu lat (na zasadzie: tysiąc złotych za każdy przepracowany rok, minus jeden). Tym sposobem opisany wyżej operator z 13-letnim stażem otrzyma, oprócz wspomnianych już 41 tys. 080 zł, odprawę dodatkową w wysokości 12 tys. zł. Maksymalna wysokość tego świadczenia, które zostało wynegocjowane głównie z myślą o osobach zatrudnionych na produkcji, czyli zarabiających najmniej, ma wynieść 15 tys. zł. Tyle otrzymają osoby mające tu przepracowane 16 lat lub więcej. Osoby z krótszym stażem dostaną to świadczenie odpowiednio niższe (zatrudnione od 1 roku do 3 lat - 1 tys. zł, powyżej 3 lat - 2 tys. zł, itd.).

Pracownicy: Kim są? Jak długo tu pracują?

Średnia długość zatrudnienia, którą pracownicy jawornickiej fabryki mają "na koncie", wynosi 13 lat. Są wśród nich osoby pracujące tam od samego początku, czyli od 21 lat, są tacy, którzy są z BAT związani od 10-15 lat. Jednak są też tacy, których staż pracy tam jest znacznie krótszy.Obecnie w fabryce jest zatrudnionych około 570 osób. Zdecydowana większość (ok. 500 osób) to mieszkańcy powiatu myślenickiego. Największa grupa pochodzi z gminy Myślenice (ok. 340 osób), ale pracują tu także mieszkańcy wszystkich pozostałych gmin tego powiatu (poza Myślenicami, najliczniej reprezentowane są Sułkowice i Pcim). Struktura zatrudnienia, jeśli chodzi o płeć pracowników, jest zróżnicowana w różnych grupach. W grupie pracowników z terenu powiatu przewaga procentowa kobiet nad mężczyznami jest znikoma, bo kilkuprocentowa (53:46). Jeśli jednak wziąć pod uwagę np. pracowników z gminy Sułkowice - widać aż czterokrotną przewagę liczebną pań nad panami.

Co z majątkiem BAT w Jaworniku?

Wstrzymanie produkcji papierosów w Jaworniku nastąpi wraz z końcem tego roku. W następnych miesiącach, do maja roku 2011, będzie trwało demontowanie maszyn oraz porządkowanie zajmowanych przez zakład hal i pomieszczeń. Część maszyn ma zostać przetransferowana do innych zakładów wchodzących w skład grupy. Pozostałe mają zostać złomowane (chodzi m.in. o uniemożliwienie wykorzystania ich do nielegalnej produkcji). Majątek firmy, na który składa się 12-hektarowa działka wraz zabudowaniami, ma zostać sprzedany. Jak dowiadujemy się w BAT, potencjalni kupcy już zgłaszają swoje zainteresowanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski