Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Garbarnia znów nie gra

JERZY FILIPIUK
Piłkarze Garbarni mają już dość zimowej scenerii i sparingowych gier. Czekają na mecze o ligowe punkty. Fot. Andrzej Banaś
Piłkarze Garbarni mają już dość zimowej scenerii i sparingowych gier. Czekają na mecze o ligowe punkty. Fot. Andrzej Banaś
Piłkarze Garbarni Kraków nie rozegrają dziś zaległego meczu w II lidze ani (jak pierwotnie planowano) w Rzeszowie z Resovią, ani (jak proponowano PZPN i rywalowi) w Krakowie (Nowej Hucie) z Siarką Tarnobrzeg. Mają więc już aż dwa zaległe spotkania w rundzie wiosennej.

Piłkarze Garbarni mają już dość zimowej scenerii i sparingowych gier. Czekają na mecze o ligowe punkty. Fot. Andrzej Banaś

II LIGA PIŁKARSKA. Spóźniona decyzja PZPN storpedowała mecz z Siarką

Początkowo mecz z Resovią miał się odbyć 9 marca, a z Siarką 16 marca. Z uwagi na zły stan boisk, spowodowany opadami deszczu i śniegu, ten pierwszy przełożono na dziś, ten drugi na nieokreślony jeszcze termin. Ponieważ jednak rzeszowski klub sygnalizował, iż murawa nadal nie będzie się nadawać do gry, Garbarnia zaproponowała PZPN, by dziś zagrała nie z Resovią, ale właśnie z Siarką, gdyż Stadion Miejski Hutnik Kraków - w odróżnieniu od boiska rzeszowskiego klubu - ma podgrzewaną murawę i byłaby większa szansa na to, że do spotkania dojdzie.

PZPN był niechętny takiemu obrotowi spraw, bo chce, by mecze były rozgrywane według ustalonej kolejności, ale ostateczną odpowiedź miał dać w poniedziałek. Niestety, Garbarnia przedwczoraj nie doczekała się stanowiska futbolowej centrali w tej sprawie, bo ta dowiedziała się, że w Rzeszowie podejmowane są próby doprowadzenia boiska do stanu używalności. Kolejne opady śniegu spowodowały jednak, że szanse na rozegranie meczu zmalały praktycznie do zera. W tej sytuacji PZPN wczoraj w południe (dopiero!) powiadomił Garbarnię, że wyraża zgodę na to, by dziś zmierzyła się z Siarką (tarnobrzeski klub, po pewnych wahaniach, bo miał już zaplanowany sparing, wcześniej wyraził na to zgodę). Dla krakowskiego klubu decyzja PZPN była jednak spóźniona - jeden dzień - i dlatego do meczu z Siarką dzisiaj nie dojdzie.

- Chcieliśmy grać z Siarką w środę, ale PZPN wyraził na to zgodę dopiero we wtorek w południe. Dla nas było to już za późno. Nie było możliwości, by klub powiadomił kibiców, zabezpieczył odpowiednie służby, ochronę, pogotowie i tak dalej. Zdążyłby, gdyby PZPN wydał decyzję już w poniedziałek. Nie chcieliśmy grać przy pustych trybunach. Byłem dziś [czyli we wtorek - przyp. J.F.] na nowohuckim boisku. Zalegała tam tylko mała warstwa śniegu, można byłoby grać na sto procent - powiedział trener Garbarni Marek Motyka.

Kiedy zostaną rozegrane oba zaległe mecze, nie wiadomo. W pierwszym wolnym terminie - 27 marca - Siarka ma zaplanowane spotkanie z Wigrami w Suwałkach. Przełożenie spotkań na kwiecień i maj spowoduje spiętrzenie gier w obu tych miesiącach.

- Dlaczego na czerwiec zaplanowano tylko dwie kolejki? Obie w pierwszej połowie czerwca! Dlaczego nie można grać cały czerwiec? Teraz mamy grać na lodzie i śniegu, a kiedy będzie ciepło, ligę ma być już skończona - dziwi się trener Motyka.

Jeśli aura będzie niesprzyjająca, pod znakiem zapytania stanie mecz Garbarni - w sobotę z Wigrami w Suwałkach. Gdyby nie doszło wtedy także do meczu Puszczy Niepołomice z Olimpią Elbląg, obie małopolskie drużyny zagrają ze sobą sparing w Skotnikach lub w innym miejscu. - Chłopcy pragną gry. Są "pod parą" i gotowi do boju. Trenują na boisku Nadwiślanu, bo nasze jest zlodzone. Ale jak długo można tylko trenować? - pyta Motyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski