Menedżer zespołu Michał Finfa zakłada kapitańską opaskę Niemcowi Tobiasowi Kronerowi Fot. Anna Kaczmarz
ROZMOWA. - Stać nas na awans - zapowiada TOBIAS KRONER, żużlowiec Speedway Wandy Instal
- To dla mnie spora niespodzianka. Ogromnie się jednak cieszę z tego honorowego wyróżnienia. Wydaje mi się, że wpływ na tę decyzję miała moja postawa w poprzednim sezonie, kiedy zaliczyłem kilka udanych spotkań. Mamy naprawdę fajną drużynę, a bycie kapitanem w takiej sytuacji jest bardzo miłe. Liczę, że uda się wywalczyć awans, a moim zadaniem będzie dbanie o dobrą atmosferę w zespole.
- Na kapitanie spoczywa większa odpowiedzialność. W trudnych momentach meczu wszyscy liczą na niego. Jest Pan przygotowany na taką presję?
- Nie patrzę na to w ten sposób. Staram się zwracać uwagę na pozytywne aspekty nowej roli. Miło mi, że mi zaufano, jestem w stanie podołać wyzwaniu.
- Do Speedway Wandy dołączył Pan w trakcie poprzedniego sezonu. Dlaczego zdecydował się Pan zostać na kolejny rok?
- Zawsze chcę walczyć o najwyższe cele, o awans, a tę drużynę stać na to. Poprzedni rok był udany, tor mi pasuje, podoba mi się cały klub i kibice. Jestem bardzo zadowolony, że chciano mnie na kolejny sezon.
- Sądząc po wrzawie, jaka panowała podczas Pana wystąpienia na oficjalnej prezentacji drużyny, jest Pan ulubieńcem kibiców. Zwłaszcza ich żeńskiej części...
- (śmiech) Chyba tak. Powitano mnie bardzo ciepło, co zawsze cieszy. W ubiegłym sezonie miałem dobre mecze, ale teraz chciałbym jeździć jeszcze lepiej. Uważam, że ja i mój sprzęt jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Nie mogę się doczekać pierwszych startów.
- Zna Pan dobrze swoich nowych kolegów z drużyny?
- Znam prawie wszystkich, Olly'ego Allena choćby z występów w Anglii. Z Matejem Kusem jeździłem w drużynie z Gdańska, a w poprzednim sezonie także w Krakowie. Mamy bardzo dobry team, z mocnymi juniorami, na pewno będziemy się liczyć w tej lidze.
- Kto według Pana może być liderem zespołu?
- Jeśli chodzi o punkty, to sam na sobie nie wywieram nigdy presji, biorę, co przynosi los. Dla mnie bardzo ważna jest przyjemność z jazdy. Mamy uznanych w Polsce, doświadczonych zawodników. Wszyscy jesteśmy na zbliżonym poziomie, każdy może się starać o pozycję numer jeden w zespole. Myślę, że czeka nas zacięta walka o miejsce w składzie, na czym powinna skorzystać cała drużyna. Chcę jednak podkreślić, że najważniejszy jest wynik zespołu, a nie to, kto z nas zdobył najwięcej punktów. Musimy współpracować na torze, aby wyprzedzić rywali, a nie walczyć między sobą.
- Dla Pana to będzie drugi sezon w Speedway Wandzie. Znalazł Pan czas, żeby pozwiedzać Kraków?
- Jeszcze nie. Chciałem to zrobić przy okazji prezentacji drużyny (sobota - przyp.), ale nie dało się wcześniej przyjechać. Codziennie mam dużo obowiązków zawodowych (Kroner pracuje w banku - przyp.), trudno jest mi znaleźć czas na wycieczki.
- Czyli w nowym sezonie przybędzie jeszcze jeden cel...
- Zgadza się. Słyszałem wiele dobrego o Krakowie, chciałbym zobaczyć miasto, może nawet przyjadę spędzić tu urlop.
Rozmawiał Artur Bogacki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?