Agnieszki Bibrzyckiej nie zobaczymy jednak w barwach Wisły Can-Pack Fot. Tomasz Bołt
KOSZYKÓWKA. Bibrzycka i Leciejewska nie zagrają w Wiśle Can-Pack
Po zakończeniu sezonu stało się jasne, że "Biba" w Polkowicach nie zostanie. Temat przenosin do Wisły wrócił zatem jak bumerang. Jednak wczoraj działacze krakowskiego klubu zapewnili zdecydowanie, że Bibrzycka w najbliższym czasie nie zagra pod Wawelem. Nie znaczy to, że rozmów nie było. Ostatecznie jednak Polka wybrała kierunek zagraniczny i zagra w tureckim Fenerbahce Stambuł.
Ponadto fiaskiem zakończyły się negocjacje z Magdaleną Leciejewską. Wszystko wskazuje na to, że po dwóch sezonach gry w koszulce z białą gwiazdą silna skrzydłowa opuści Kraków. A przecież wydawało się, że po zdobyciu mistrzostwa ma zamiar zostać pod Wawelem na dłużej. - Ja nadal chcę grać w Wiśle. Myślę, że klub też tego chce - mówiła tuż po meczach finałowych.
Działacze Wisły rzeczywiście byli zainteresowani pozostawieniem skrzydłowej w zespole. Mało tego, zapewniali, że do porozumienia jest bardzo blisko. - Jesteśmy na finiszu negocjowania umów z Magdaleną Leciejewską, Pauliną Pawlak i Katarzyną Krężel - deklarował jeszcze w zeszłym tygodniu generalny menedżer Piotr Dunin-Suligostowski. Rozmowy okazały się jednak trudniejsze, niż przypuszczano. W końcu klub uznał, że oczekiwania finansowe "Leci" są zbyt wygórowane w stosunku do jej wartości sportowej. - Nie przedłużamy kontraktu z Leciejewską - poinformował nas prezes TS Wisła Ludwik Miętta-Mikołajewicz.
Przepisy wymagające obecności przynajmniej jednej Polki na parkiecie powodują, że kluby biją się o czołowe krajowe zawodniczki. Dzięki temu reprezentantki Polski mogą śrubować wymagania finansowe. Dla klubów sytuacja ta jest zdecydowanie mniej korzystna. - Nie możemy dać się zwariować - podkreśla prezes TS Wisła.
Poprzedni sezon był dla Leciejewskiej trudny, bo przez pierwsze miesiące wracała do siebie po długotrwałej kontuzji kolana. Mimo to Wisła zdecydowała się przedłużyć z nią umowę. W związku ze stanem zdrowia skrzydłowej podpisano z nią kontrakt warunkowy. Z zawodniczki podstawowego składu Leciejewska stała się rezerwową, do końca roku grała w stabilizatorze na kolanie. Trener Jose Hernandez cały czas liczył jednak na jej umiejętności. W nadchodzącym sezonie miała być już silnym punktem drużyny. Tak się jednak nie stanie. Chodzą słuchy, że "Lecia" wzmocni największego rywala krakowianek, z którym Wisła toczyła jeszcze niedawno finałowe boje, czyli CCC Polkowice.
Jak dotąd krakowski klub potwierdził zakontraktowanie czterech zagranicznych koszykarek: Tiny Charles, Anke De Mondt, Dory Horti i Cristiny Ouvinii. Budowa "polskiego" trzonu kadry wciąż trwa. Wiadomo, że krakowianie byli w pewnym momencie zainteresowani ściągnięciem z Gorzowa utalentowanej młodej Polki Agnieszki Skobel. 23-letnia skrzydłowa uznała jednak, że chce kontynuować naukę na poznańskim uniwersytecie i nie zdecydowała się przenieść do Krakowa.
Justyna Krupa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?