Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez 6 lat razem, dziś przeciwko sobie

Redakcja
IV LIGA PIŁKARSKA. - Nie przypuszczałem, że będziemy kiedyś grali przeciwko sobie. Wolałbym, abyśmy wciąż byli po tej samej stronie barykady - nie ukrywa Tadeusz Piotrowski, trener Karpat Siepraw, które dziś zmierzą się z Przeciszovią, prowadzoną przez Tomasza Bernasa.

Obaj panowie mają za sobą prawie sześć wspólnie spędzonych lat w Puszczy Niepołomice. Piotrowski jako szkoleniowiec, a Bernas jako czołowy zawodnik i II trener podnosili niepołomicki zespół na coraz wyższe szczeble futbolowej drabiny. - Tomek bardzo mi pomagał, odpowiadał m.in. za opracowanie stałych fragmentów gry. No i cieszył się w drużynie ogromnym autorytetem. Gdy odszedł on i Krzysiek Kusia, dobry klimat się załamał - Tadeusz Piotrowski wspomina wydarzenia z ostatniego lata, po awansie do II ligi. On sam pożegnał się z Puszczą niedługo potem, pod koniec września.

Tomasz Bernas bez klubu pozostawał bardzo krótko, jeszcze przed inauguracją sezonu - rezygnując z gry - rozpoczął w Przeciszovii pracę trenerską na własny rachunek. - Gratuluję Tomkowi, dobrze mu idzie. Wydaje mi się, w Przeciszowie trafił na dobry grunt - uważa Piotrowski.

Przeciszovia po 19 kolejkach jest w tabeli IV ligi piąta, z 3-punktową stratą do miejsca premiowanego awansem. Karpaty mają od dzisiejszego rywala o 9 punktów mniej (23), ale wiosną mogą pochwalić się lepszymi wynikami. Sieprawianie przegrali tylko inauguracyjny mecz z Hutnikiem, tracąc gola i remis w ostatniej akcji. W trzech kolejnych spotkaniach zdobyli 7 punktów. - Cieszę się, że strzelamy dużo bramek: trzy w Alwerni, wcześniej cztery w Mogilanach. Już nie jesteśmy drużyną dolnych rejonów, ale środka tabeli - uważa Piotrowski, który trenerem Karpat (zajmujących obecnie 11. miejsce) jest od stycznia.

Przeciwko Przeciszovii nie zagrają pauzujący za kartki doświadczony stoper Tomasz Szablowski oraz pomocnik Marcin Szymoniak. - To cenni zawodnicy, ale otwiera się szansa przed innymi. Kadra jest dość szeroka, kontuzji nie ma - mówi Piotrowski. - Co do meczu: my chcemy wygrywać, Przeciszovia też gra otwartą piłkę, dlatego jestem pewien, że nie skończy się 0-0.

Dzisiejsze spotkanie w Sieprawiu rozpocznie się o godz. 16. W nieodległych Mogilanach na godz. 14 zaplanowano mecz gospodarzy z liderem IV ligi, Limanovią, która tydzień temu w Nowej Hucie uległa Hutnikowi aż 1-4. Mogilański zespół (14. miejsce, 20 pkt) zremisował wtedy na wyjeździe 1-1 z Lubaniem Maniowy, co pokazuje, że potrafi grać z silniejszymi.

O godz. 15 zagra dziś natomiast Lotnik Kryspinów. Zajmuje 3. miejsce, jest najlepszą ekipą reprezentującą krakowski futbol w IV lidze. Zespół trenera Mateusza Misia zmierzy się w Nowym Sączu z będącymi na 2. miejscu w tabeli rezerwami Sandecji. Ich pokonanie oznaczałoby wskoczenie Lotnika na fotel wicelidera - czyli do strefy premiowanej awansem do III ligi!

Za sobą mecz tej kolejki ma już Hutnik, który w środę zremisował 1-1 z Orkanem Szczyrzyc.

Tomasz Bochenek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski