Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia: burzyć czy ratować

MAŁGORZATA MROWIEC
Według zwolenników wyburzenia czas Cracovii się skończył i nie da się jej zaadaptować do nowych funkcji FOT. ADAM WOJNAR
Według zwolenników wyburzenia czas Cracovii się skończył i nie da się jej zaadaptować do nowych funkcji FOT. ADAM WOJNAR
Sygnały o możliwości zburzenia hotelu Cracovia zelektryzowały obrońców modernistycznego budynku. - To unikatowy zabytek. Zrobimy wielką wrzawę - zapowiada dr Dorota Leśniak-Rychlak, prezes fundacji Instytut Architektury.

Według zwolenników wyburzenia czas Cracovii się skończył i nie da się jej zaadaptować do nowych funkcji FOT. ADAM WOJNAR

KONTROWERSJE. Witold Cęckiewicz, projektant dawnego hotelu, przestrzega - przy rozbiórce może zawalić się kino Kijów

Cracovia, wzniesiona w latach 60., jest jednym z najwcześniejszych w naszym kraju przykładów odejścia przez rodzimą architekturę od doktryny socrealizmu. Stanowi jeden z pierwszych w Polsce i pierwszy w Krakowie przykład zastosowania ściany kurtynowej. Widnieje w podręcznikach współczesnej polskiej architektury.

Budynek dawnego hotelu jest wpisany do ewidencji zabytków, która zapewnia słabszą ochronę niż rejestr zabytków. Możliwa jest tutaj "wymiana substancji", czyli zburzenie i postawienie obiektu zbliżonego do oryginału, z zachowaniem określonych elementów, m.in. wystroju elewacji.

W projekcie miejscowego planu zagospodarowania dla Błoń zawarto szczegóły ochrony Cracovii. Teraz jednak, po poprawkach, ten punkt zniknął.

Wiceprezydent miasta Elżbieta Koterba przekonuje, że ochrona nie jest mniejsza, tylko plan opisuje teraz dwa możliwe przypadki - dla istniejącego budynku oraz sytuację, gdyby nastąpiło jego wyburzenie. - W obu wariantach zadbaliśmy o najistotniejsze: utrzymanie gabarytów i linii zabudowy wyznaczonej przez istniejący obiekt, zachowanie placu przy al. Focha i ochronę widoku z al. Piłsudskiego w kierunku Błoń i kopca Kościuszki - mówi Elżbieta Koterba. - Wyburzanie i warunki, na jakich miałaby się odbyć ta wymiana substancji, pozostają w gestii wojewódzkiego konserwatora zabytków - dodaje wiceprezydent.

Nie jest tajemnicą, że obecny właściciel hotelu, firma Echo Investment, dąży do jego wyburzenia i budowy nowego obiektu. Zdaniem obrońców Cracovii pozmieniane zapisy w projekcie planu to sygnał, że inwestor dopina swego, miasto mu ustępuje. - Naciski dotyczące wyburzenia są bardzo silne. Warto też zwrócić uwagę, że inwestor wymienił projektanta - z Witolda Cęckiewicza na Marka Dunikowskiego, który jest przekonany, że ten budynek trzeba zburzyć. Sprzeciwiamy się temu, bo to zabytek polskiego modernizmu, nie powinien zniknąć pod presją kapitału i rynku - mówi dr Dorota Leśniak-Rychlak (architekt i historyk sztuki) z fundacji Instytut Architektury. Miejscy aktywiści zabiegają o spotkanie z wojewódzkim konserwatorem, zamierzają też zwrócić się do mediów ogólnopolskich, żeby o sprawie zrobiło się głośno w całym kraju.

Albo handel, albo ruina

Najświeższą koncepcję dla inwestora przygotowało biuro DDJM, którym kieruje Marek Dunikowski. Projekt przewiduje wyburzenie dawnego hotelu. - Podoba mi się ta epoka, szanuję projekty, które są dobre. Ale budynków komercyjnych o określonej technologii z tamtego czasu w większości nie da się zaadaptować do nowych funkcji, oczekiwań i potrzeb - tłumaczy Dunikowski.

W czwartek z projektem zapoznają się przedstawiciele władz Krakowa i konserwator zabytków. - Nowy budynek nawiązywałby monumentalizmem oraz poprzez kamienne elementy do sąsiadów z drugiej strony al. Focha - gmachów Muzeum Narodowego i Biblioteki Jagiellońskiej - mówi Dunikowski. Od strony Błoń proponuje z przodu przeszkloną loggię, z podcieniami pod nią. Loggia, biegnąca na całej długości budynku, zajęłaby połowę placu przed hotelem. Miasto mogłoby prowadzić galerię opowiadającą o historii Błoń, albo - jeśli nie będzie chętne - inwestor urządzi tam kawiarnię i restaurację. Według Dunikowskiego w miejscu Cracovii ma powstać luksusowy wielofunkcyjny obiekt, dom towarowy (ok. 20 tys. mkw. pod handel), w którym są też kina, lokale gastronomiczne i miejsca rekreacji.
Zapisy proponowane w projekcie miejscowego planu zakazują jednak lokalizowania na tym terenie obiektów o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. mkw. - Zakaz ten uniemożliwi realizację naszej inwestycji. Tak prestiżowe miejsce w centrum Krakowa pozostanie niezagospodarowane - komentuje Krzysztof Giemza, dyrektor Działu Projektów Centrów Handlowych Echo Investment.

Kino Kijów może runąć

Autor dawnego hotelu Cracovia, prof. Witold Cęckiewicz ostrzega tymczasem: - Całkowite wyburzanie, łącznie z fundamentami, niesie poważne niebezpieczeństwo naruszenia specyficznego posadowienia obiektu kina Kijów, zbudowanego na piaskowej warstwie nośnej, utwardzonej pod całą budowlą. Jej naruszenie czy pęknięcie mogłyby spowodować zawalenie się kina - alarmuje prof. Cęckiewicz.

Witold Cęckiewicz, który ma prawa autorskie do istniejącego obiektu, kierował pracami nad nowym projektem, jednak przy tworzeniu obecnej koncepcji nikt się z nim nie konsultuje. - Muszę zastanowić się nad dalszymi krokami w tej przykrej dla mnie sytuacji - mówi architekt.

Od Marka Dunikowskiego usłyszeliśmy, że tworzy całkiem nowy obiekt, prawa autorskie nie mają tu więc zastosowania.

Wojewódzki konserwator Jan Janczykowski pytany o wyburzanie podkreśla, że jeszcze nic nie jest przesądzone. - Inwestor jak dotąd nie wykazuje jakiejkolwiek woli zastosowania się do stawianych warunków - mówi konserwator. - Do tej pory nie było, nie ma i w najbliższym czasie nie będzie żadnej decyzji o rozbiórce. Czekam na dobrą koncepcję.

Arch. Tomasz Bobrowski, nowy krakowski główny architekt miasta, potwierdza, że zniknięcie z pejzażu miasta takich obiektów jak Cracovia będzie dawało wrażenie przerwy w rozwoju architektury Krakowa w okresie PRL-u. Jednak wskazuje, że hotel Cracovia jest ofiarą czasów, w których go projektowano i ówczesnych norm. - Bardzo żałuję, że Cracovia może zostać rozebrana, bo to bardzo dobry przykład architektury modernistycznej. Ale to obiekt prywatny i decyzja należy do inwestora, który go kupił - mówi Bobrowski.

Piotr Gajewski, architekt, profesor Politechniki Krakowskiej, twierdzi, że dążenie inwestora do wyburzenia cenionego budynku dawnego hotelu jest "potwornie irytujące". - Czy to małe miasto, żeby trzeba było burzyć pod nowe inwestycje? Kraków jest jeszcze pustawy, ma mnóstwo wolnych miejsc. Dzieła naszych czasów powstają poza centrum, np. w Łagiewnikach - wskazuje.

Moc pieniędzy

Senator Janusz Sepioł, architekt i historyk sztuki, uważa potencjalne wyburzanie Cracovii za wielki błąd. Jest ona częścią dziedzictwa Krakowa, ważnym rozdziałem jego architektury, pozbycie się tego obiektu byłoby niepowetowaną stratą. - To nie jest zwykła własność prywatna, tylko część miasta, czyli własność nas wszystkich - mówi nie bez emocji. Jest zdania, że Cracovię można wyremontować i zamienić np. w hotel asystencki, centrum kultury studenckiej, a może na biura.
Senator Sepioł przypomina, że gdy inwestor kupował ten hotel, w studium zagospodarowania dla Krakowa było ustalenie, że nie jest to miejsce na handel wielkopowierzchniowy - nie powinien więc być zaskoczony, że nie ma teraz zgody na urządzanie tu galerii handlowej. - Albo wtedy popełnił błąd, albo wiedział, że uda mu się jednak zrealizować swój pomysł. Czy radni uchwalą taki plan miejscowy, który na to pozwoli? Wielkie pieniądze mają wielką moc... - obawia się Janusz Sepioł.

Jutro w "Dzienniku Polskim":

* kompromisowa koncepcja dla Cracovii według prof. Cęckiewicza,

* Cracovia naszpikowana aparaturą podsłuchową - tygodnik Historia.

malgorzata.mrowiec@dziennik.krakow.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski