Tak ma wyglądać nowa galeria handlowa w Bronowicach Wizualizacja: materiały inwestora

INWESTYCJE. Jesienią zostanie otwarta nowa galeria handlowa w Krakowie, ogromna. Niektórzy na nią czekają. - Każdy sklep wielkopowierzchniowy doprowadza do ruiny małe firmy - komentuje natomiast przedstawiciel krakowskich kupców.

Będzie mieć 60 tys. mkw. powierzchni użytkowej, pomieści 160 sklepów, największy w Polsce jednopoziomowy hipermarket Auchan, elektromarket Saturn, a do tego restauracje. Na trzech kondygnacjach, w tym jednej podziemnej, będzie mogło tam zaparkować 2,8 tys. samochodów.

Są tacy, którzy na nową galerię handlową się cieszą, bo w tej części miasta nie ma hipermarketu, jazda do najbliższego to już wycieczka. Inni podkreślają, że galeria - wraz z sąsiadami: Ikeą, Castoramą i budowanym Obi (sklepu Makro nie ma co liczyć, nie każdy ma kartę wstępu) - stworzy kompleks, który pozwoli na wygodne zakupy w jednym miejscu.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zapewnia też, że Galeria Bronowice nie popsuje sytuacji na drogach w tym rejonie. - Właśnie po to, by zapewnić dojazd i by nie tworzyły się w okolicy korki, jest nowa estakada nad ulicą Jasnogórską w Bronowicach Wielkich i rondo pod nią - tłumaczy Michał Pyclik z ZIKiT.

Nowe centrum handlowe niepokojem natomiast napawa krakowskich kupców i mniejszych przedsiębiorców.

- Polska i Europa się z nas śmieją: że to absurd z tymi kolejnymi sklepami wielkopowierzchniowymi w Krakowie. Przecież każdy taki sklep doprowadza do ruiny małe, rodzinne firmy - mówi Jan Wiesław Nalepa, prezes Spółki Kupieckiej "Stary Kleparz" i wiceprezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej. Nie zgadza się też z opinią, że Galeria Bronowice nie jest tak groźna, bo powstaje na obrzeżach miasta. - Kraków teraz tak się rozrasta, że przestają to być już peryferie - argumentuje.

Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa ds. rozwoju miasta, przypomina, że Kraków nie osiągnął jak dotąd nasycenia centrami handlowymi.

- Plany miasta odnoszące się do takich obiektów zostały wyrażone w zmienianym Studium zagospodarowania przestrzennego Krakowa - wyjaśnia wiceprezydent Koterba.

W projekcie Studium przewidziano, gdzie jeszcze mogą powstać galerie handlowe oraz gdzie już istniejące obiekty mogą się rozrastać. - Nowe centrum handlowe może powstać np. na Klinach, a np. do rozbudowy planujemy centra Zakopianka i Krokus. Wszystko wyreguluje rynek - okaże się, czy będą chętni do budowania - zaznacza Elżbieta Koterba.

Tłumaczy, że nowe galerie handlowe wcale powstać nie muszą, a zgodnie z zapisami Studium w miejscach dla nich przeznaczonych będą mogły stanąć obiekty z kategorii "usługi", łącznie z wieżowcami.

Wiceprezydent Koterba podkreśla też, że nowych galerii handlowych Kraków nie wpuści do centrum miasta ani w jego najbliższe okolice. - One mają się znaleźć na obrzeżach. Nie wyobrażam sobie centrum handlowego np. w bliskości Woli Justowskiej - dodaje Elżbieta Koterba.

PLANY MIASTA

Gdzie jeszcze może przybyć centrów handlowych:

* przy węźle komunikacyjnym rondo Ofiar Katynia i Radzikowskiego,

* w sąsiedztwie obwodnicy i ul. Dębskiego,

* w rejonie ul. Nowohuckiej i ul. Na Załęczu,

* w sąsiedztwie komunikacyjnego węzła wielickiego,
* w sąsiedztwie ul. Zakopiańskiej i ul. Poronińskiej,

* w sąsiedztwie ulicy Morcinka i ul. Przymiarki.

Galeria Bronowice - wygoda zakupów czy rosnący problem

Trwają prace wykończeniowe, wprowadza się pierwszy najemca. Kraków będzie miał od jesieni tego roku kolejną galerię handlową. Drobni przedsiębiorcy biją na alarm, że sklepy wielkopowierzchniowe doprowadzą ich do ruiny. A władze miasta przypominają, że Kraków ma stosunkowo niski wskaźnik nasycenia powierzchnią handlową.

W listopadzie tego roku wydłuży się lista istniejących centrów handlowych w Krakowie: to wtedy klienci przekroczą progi nowego, ogromnego przybytku handlu - Galerii Bronowice. Większe od niej w Krakowie pozostanie tylko centrum Bonarka. A większego jednopowierzchniowego sklepu Auchan nie będzie odtąd w całej Polsce.

Nowa galeria wyrosła w Bronowicach Wielkich - w północnej części Krakowa, jest sąsiadką Makro, Ikei i Castoramy.

Specjalnie dla zapewnienia tu odpowiednich dojazdów przebudowuje się układ drogowy w pobliżu, to z powodu galerii stanęła estakada i będzie rondo dla niej.

Estakadą da się już przejechać (a całkowicie gotowa będzie za kilka miesięcy, przed otwarciem galerii) - jadąc nią, będzie się mijać centrum handlowe. Chcący do niego dotrzeć będą natomiast trafiali na rondo pod spodem i z niego docierali na parkingi galerii. Również tędy powinni opuszczać centrum.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie przekonuje, że ogromna galeria (są w niej przewidziane parkingi dla 2,8 tys. aut) dzięki rozbudowie układu komunikacyjnego nie sparaliżuje ruchu w tej części miasta. Piotr Hamarnik przypomina, że przed otwarciem Bonarki pojawiały się podobne obawy i czarne wizje. - Jak widać z doświadczenia, przewidywania pozostały tylko przewidywaniami - komentuje. - Korków podczas codziennych dojazdów do galerii nie przewidujemy.

Na razie nie wiadomo, czy klientów będzie tu dowoził darmowy autobus galerii ani czy będą zawijać pod nią kursujące pobliskimi ulicami Conrada i Opolską miejskie autobusy (tak jest przy centrum Bonarka, gdzie galeria finansuje takie podwożenie klientów pod same drzwi).

- Na pewno trzeba będzie dostosować ofertę komunikacyjną do nowego generatora ruchu. Jednak w tym momencie za wcześnie na szczegóły dotyczące konkretnych linii - mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Dziś Kraków ma już wielkopowierzchniowe obiekty handlowe w następujących miejscach:

* przy ul. Pawiej (Galeria Krakowska),

* przy ul. Podgórskiej (Galeria Kazimierz),

* przy ul. Kamieńskiego (Bonarka i Castorama),

* przy ulicy Kapelanka (Tesco),

* przy ul. Josepha Conrada i ul. Jasnogórskiej (Makro, Ikea),

* przy ul. Pilotów (Castorama i Alma),

* przy al. gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego (Obi i galeria handlowa),

* przy ul. Nowohuckiej (Plaza, Decathlon, M1 przy al. Pokoju oraz Selgros),

* przy ul. Zakopiańskiej (Centrum Handlowe Zakopianka i Solvay),
* przy ul. Marii Dąbrowskiej (Carrefour),

* przy ul. Wielickiej (Tesco i Obi).

Sporządzane właśnie nowe Studium zagospodarowania przestrzennego dla Krakowa pozwala na powstawanie kolejnych centrów handlowych lub ich rozbudowywanie - w określonych miejscach, na pewno nie w centrum miasta, lecz generalnie na obrzeżach. Władze miasta podkreślają, że Kraków ma ciągle stosunkowo niski wskaźnik nasycenia powierzchnią handlową.

Ten wskaźnik wynosi około 485 mkw. na tysiąc mieszkańców. To stawia nas na szóstym miejscu wśród głównych aglomeracji. Pod względem liczby galerii liderami są Wrocław i Poznań, które mają odpowiednio 683 i 638 mkw. na tysiąc mieszkańców.

Ale przeciwnicy przedstawiają inne wyliczenia. Owszem, ciągle jesteśmy w tyle za Europą; Francja ma trzy razy więcej centrów handlowych, a Niemcy - dwa razy więcej. Tam jednak nie ma dyskontów, tych słynnych sklepów Portugalczyków czy Niemców, w których my z zapałem zostawiamy pieniądze. Jeśli do handlu wielkopowierzchniowego doliczymy owe dyskonty, wskaźniki skoczą. A wobec tego - tylko patrzeć, jak wymrze drobny handel.

Na nową galerię z ogromnym Auchan i 160 innymi sklepami cieszą się ci, którzy dotąd do podobnych sklepów pielgrzymowali w inne rejony miasta.

A kupcy? - Każdy sklep wielkopowierzchniowy w tym mieście oznacza, że znika przynajmniej kilka czy kilkanaście sklepów rodzinnych, małych, przyjaznych - przekonuje i stara się unaocznić problem wiceprezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej Jan Wiesław Nalepa.

Małgorzata Mrowiec

[email protected]