Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pompowanie Platformy

AGNIESZKA MAJ
W krakowskiej PO nazywają to "nocą cudów". Tuż przed wejściem w życie nowego regulaminu dotyczącego wewnętrznych wyborów, liczba członków partii w Krakowie powiększyła się o ok. 350 osób.

POLITKA. Przed wyborami władz regionu liczba członków zwiększyła się o 350

W listopadowych wyborach nowych władz regionalnych o przywództwo będą walczyć poseł Ireneusz Raś, obecny przewodniczący małopolskiej PO, oraz Grzegorz Lipiec, sekretarz regionu PO. O tym, który wygra, zadecyduje liczba delegatów. Każdy z nich będzie reprezentował od 3 do 7 szeregowych działaczy.

Zdaniem zwolenników Grzegorza Lipca, Ireneusz Raś powiększa struktury, aby wzmocnić swoją szasnę na wygraną. Powstało m.in. koło Wzgórza Krzesławickie, do którego wpisało się ok. 100 osób, a jego szefem jest radny miasta Marek Hohenuer. Utworzone zostały także koła radnych: Bogdana Smoka i Pawła Ścigalskiego.

Ciekawe jest to, że członkowie tych kół wpisali się do PO w bardzo krótkim czasie - w większości w ciągu jednego dnia. Z plotek, które krążą w PO wynika, że wpisywanie nowych członków trwało do późnej nocy 22 marca tego roku.

Wszystko po to, aby zdążyć przed uchwałą Rady Krajowej PO w sprawie regulaminu wewnętrznych wyborów. Zgodnie z nią liczba delegatów będzie ustalana na podstawie listy członków PO z 23 marca. Dlatego zapisy do nowych kół odbywały się 22 marca.

Według Ireneusza Rasia nie można jednak w tym przypadku mówić o pompowaniu kół przed wyborami. - Wniosek o utworzenie koła Wzgórza Krzesławickie leżał od czterech lat. Koło Bogdana Smoka powstało na miejsce koła Pawła Klimowicza, który odszedł z PO - mówi Ireneusz Raś.

Dodaje, że każda nowa osoba wpisana do PO jest weryfikowana w Warszawie, w biurze PO. Musi mieć wpisany przy nazwisku numer telefonu. Chodzi o to, aby uniknąć wpisywania nazwisk osób, które już nie żyją. Raś zaprzecza także, jakoby zapisy odbywały się w nocy. - To kłamstwo - mówi.

Przed utworzeniem w marcu nowych kół, liczba członków PO wynosiła w Krakowie ok. 1800, teraz 2 tys. 150.

W poprzednich latach w krakowskiej Platformie dochodziło już do pompowania kół przed wyborami. W ostatnich wyborach, kiedy to rywalem posła Ireneusza Rasia był Łukasz Gibała, obydwaj zarzucali sobie dopisywanie zwolenników.

Po wygranej i odejściu Gibały z PO (teraz jest posłem Ruchu Palikota) Ireneusz Raś porządkował struktury, wykreślając z partii fikcyjnych działaczy, którzy choć figurują na listach, to nie płacą składek i nie przejawiają żadnej aktywności partyjnej.

Zgodnie z uchwalą Rady Krajowej PO 1 października mają odbyć się wybory delegatów w kołach PO, natomiast wybory władz regionalnych przewidziane są na 15 listopada.

Jeśli wygra frakcja Ireneusza Rasia, poseł dalej będzie rządził regionem, ale formalnie przewodniczącym krakowskich struktur miałby pozostać Bogusław Kośmider, obecny szef krakowskiej PO.

Dopiero po wewnętrznych wyborach okaże się także, kogo PO wytypuje na swojego kandydata w wyborach na prezydenta Krakowa. Chętnych jest na razie czworo: Ireneusz Raś, europoseł Bogusław Sonik, europosłanka Róża Thun i Jarosław Gowin.

Grzegorz Lipiec zapowiada, że jeśli wygra, to kandydat na prezydenta Krakowa będzie wybrany w wewnętrznych prawyborach. - Taki sposób jest bliski ideałom PO - mówi Grzegorz Lipiec.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski