Stojaków na rowery nie przybędzie

W Krakowie jest zaledwie 236 stojaków rowerowych i raczej nie ma szans na to, by pojawiły się kolejne FOT. ANDRZEJ WIŚNIEWSKI

- Wiemy teraz więcej o przeciętnym krakowskim rowerzyście - skąd i dokąd podróżuje, z jakimi problemami codziennie się boryka - deklarował Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Ta wiedza okazuje się jednak bezużyteczna. W budżecie Krakowa nie ma bowiem pieniędzy na podstawowe inwestycje rowerowe, m.in. stojaki.

Poprzedni sezon rowerowy obfitował w emocje. Po tym, jak "Dziennik Polski" ujawnił, że władze miasta kupiły 21 stojaków rowerowych po 1,3 tys. zł za sztukę, w środowisku rowerowym zawrzało. Okazało się bowiem, że inne miasta - m.in. Wrocław - montują stojaki o kilkaset złotych tańsze.

- To skandal, który pokazuje, że Kraków nie radzi sobie w kwestiach, które inne miasta potrafią rozwiązać szybko i z korzyścią dla rowerzystów - zwracał uwagę Marcin Hyła, prezes Stowarzyszenia Miasta dla Rowerów.

Po nagłośnieniu całej sprawy urzędnicy przyznali rację cyklistom i obiecali, że w kolejnych sezonach zrezygnują z drogich, chromowanych stojaków, które miały być ponoć wymogiem głównego plastyka miasta.

Nieoficjalnie padały również deklaracje, że z każdym rokiem na ulicach Krakowa będzie przybywać około 100 nowych parkingów na jednoślady.

Okazuje się jednak, że w tym roku w rowerowej rzeczywistości niewiele się zmieni. Obecnie w całym Krakowie jest zaledwie 236 stojaków rowerowych i są nikłe szanse, by pojawiły się kolejne.

- Na razie nie wiemy, ile stojaków uda się zakupić. Warunkiem jest bowiem pozyskanie oszczędności przy przetargach na budowę poszczególnych ścieżek rowerowych - twierdzi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Takie podejście bardzo dziwi rowerowych ekspertów. - Stojaki, jak wykazało badanie potrzeb krakowskich rowerzystów, dla ponad 60 procent respondentów są bardzo ważne. Zachęcają bowiem do korzystania z roweru - przypomina Małgorzata Małochleb, koordynatorka Krakowskiego Dialogu Cyklicznego. Zauważa przy tym, że w Krakowie wciąż się nie wierzy, iż inwestowanie w rozwój ruchu rowerowego ma sens.

Przyjrzeliśmy się, jak sprawa stojaków rowerowych wygląda w innych miastach. Dla porównania - w Gdańsku tylko w ciągu ostatnich trzech lat ustawiono ponad 1,2 tys. stojaków na 2,5 tys. rowerów.

Absolutnym liderem zestawienia jest Wrocław, który obecnie został okrzyknięty rowerową stolicą Polski. We Wrocławiu tylko w tym roku za około 200 tysięcy złotych zamontowanych zostanie 570 stojaków.

- Zdajemy sobie sprawę, że parkingi na jednoślady to dla rowerzystów absolutna podstawa - potwierdza Daniel Choj-nacki, oficer rowerowy w Urzędzie Miasta Wrocławia. Dodaje, że po zakończeniu tegorocznej inwestycji wrocławscy cykliści będą mieli łącznie do dyspozycji ponad 3,7 tys. miejsc do pozostawienia roweru.

Jak na tym tle prezentuje się stolica Małopolski? Znawcy tematu nie mają tu złudzeń. - Kraków to już rowerowa druga liga. O jakimkolwiek pomyśle na prowadzenie polityki rowerowej nie ma mowy. Władze miasta po raz kolejny udowodniły, że nie wspierają rowerzystów - ocenia Marcin Hyła ze Stowarzyszenia Miasta dla Rowerów.

[email protected]