Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny finał nocnego ogniska

MARCIN WARSZAWSKI
Po nocnej imprezie pozostało pełno śmieci Fot. Anna Kaczmarz
Po nocnej imprezie pozostało pełno śmieci Fot. Anna Kaczmarz
Ponad 100 mandatów i 28-latek walczący o życie w szpitalu. To finał nocnego ogniska na Zakrzówku, w którym według szacunków policji wzięło udział 22 tys. osób. Na razie nie wiadomo, kto był organizatorem wydarzenia.

Po nocnej imprezie pozostało pełno śmieci Fot. Anna Kaczmarz

Młodzi ludzie na zabawę pod chmurką umówili się w internecie. Wydarzenie na Facebooku nazwano "ognisko kwietniowe”. Na skałach zalewu na Zakrzówku bawiło się ponad 22 tysiące osób. – Jeden z zespołów ratowników odwiózł do szpitala dwóch młodych ludzi z ranami ciętymi i tłuczonymi – poinformowała Joanna Sieradzka, rzeczniczka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.

Druga interwencja była jeszcze bardziej poważna. Do szpitala odwieziono 28-latka, który spadł z 20-metrowej skarpy. W stanie krytycznym walczy o życie w szpitalu. Ma urazy głowy, klatki piersiowej i miednicy.

– Na miejsce wysłaliśmy siły prewencji i dzielnicowych. Wspierała nas również straż miejska – poinformował Michał Kondzior z małopolskiej policji.

Mundurowi wypisali w sumie 109 mandatów na kwotę ponad 10 tys. zł. Głównie za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.

– Będziemy ustalać, kto był organizatorem wydarzenia, gdyż miało ono charakter imprezy masowej. Nie wiemy jeszcze, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte – powiedział Michał Kondzior.

W internecie zamieszczono już pierwsze relacje z imprezy. Dziesiątki osób twierdzą, że zostało okradzionych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Zakrzówek zasypany tonami śmieci>>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski