Radni o muzeum Guggenheima, a urząd o PRL-u

Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK na Zabłociu Fot. Anna Kaczmarz

INWESTYCJE. Wraca idea budowy w Krakowie muzeum takiego jak w Bilbao, które ma być wielką atrakcją dla turystów

Fundację Guggenheima, która dysponuje cennymi zbiorami i może je udostępnić, radni chcą przekonać tym, że Kraków ma ogromny potencjał turystyczny. Trzeba jednak wybudować muzeum. Z bardzo wstępnych szacunków wynika, że potrzeba byłoby na to ok. 400 mln zł. Zdaniem radnych nawet do 85 procent tej kwoty można spróbować pozyskać ze środków Unii Europejskiej w okresie dofinansowania 2014-2020. Pozostałe pieniądze miałyby pochodzić nie tylko z budżetu miasta, ale też województwa czy państwa. Krakowscy urzędnicy zwracają jednak uwagę, że wybudowanie muzeum to jedno, ale później trzeba znaleźć środki na coroczne utrzymanie placówki.

- Nie twierdzę, że muzeum Guggenheima jest mało interesujące, ale jestem przeciwny powoływaniu nowych instytucji kultury, kiedy mamy problemy z zabezpieczeniem niezbędnych środków dla tych, które już funkcjonują - mówi Stanisław Dziedzic, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Krakowa.

Przypomina, że w Nowej Hucie tworzone jest kolejne muzeum, na które potrzeba funduszy. - Finalizujemy rozmowy z Ministerstwem Kultury w sprawie Muzeum PRL-u. Jest już ono powołane przez Radę Miasta - podkreśla dyr. Dziedzic.

Zwolennicy muzeum Guggenheima w Krakowie przekonują, że jednak warto o nie powalczyć. - Takie muzeum mogłoby być ogromnym impulsem do rozwoju miasta - podkreśla Zbigniew Kwiatkowski, radny Dzielnicy XII. W przeszłości mieszkał w Nowym Jorku i był pod ogromnym wrażeniem tamtejszego muzeum. Idea jego budowy w Krakowie przewijała się już w poprzedniej kadencji władz miasta. Nic jednak z tego nie wyszło. - Trzeba spróbować ponownie. Miasto tylko na tym skorzysta. Dzięki muzeum Guggenheima w Bilbao w ciągu roku liczba przyjeżdżających tam osób zwiększyła się o dwa miliony. Trzeba pamiętać, że to zazwyczaj bogaci turyści, którzy zostawiają pieniądze - mówi radny Kwiatkowski.

Podobnie myśli Marek Hohenauer, przewodniczący Komisji Rady Miasta ds. wykorzystania funduszy Unii Europejskiej. Na jej dzisiejszym posiedzeniu radni mają rozmawiać na temat możliwości pozyskania środków unijnych na budowę muzeum Guggenheima w perspektywie kolejnego okresu dofinansowania unijnego w latach 2014-2020. Takiej możliwości nie wyklucza Janusz Moskwa, dyrektor krakowskiego Biura Funduszy Europejskich. Prognozuje jednak, że do 2020 roku w dziedzinie kultury UE będzie przeznaczać pieniądze głównie na utrzymanie zabytków.

Kontrowersje budzi też to, że w Krakowie dwa lata temu otwarto Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK na Zabłociu za ponad 70 mln zł (połowa z UE). Zdaniem pomysłodawców muzeum Guggenheima przy nim MOCAK mógłby być dodatkową ofertą. - Nie obawiamy się konkurencji. Im więcej muzeów, tym lepiej. Muzeum Guggenheima przyciągnęłoby także miłośników sztuki do naszej placówki - komentuje Maria Anna Potocka, dyrektor MOCAK. Zwraca jednak również uwagę, że duże mogą być koszty utrzymania nowej placówki.

Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego, najpierw chciałaby wiedzieć, jakie dzieła z kolekcji Guggenheima prezentowane byłyby w Krakowie. Jest też pytanie, gdzie muzeum Guggenheima mogłoby powstać.

- To powinien być obiekt będący ikoną współczesnej architektury - uważa Andrzej Wyżykowski, główny architekt Krakowa. Zgadza się, że najlepszą lokalizacją byłby teren, na którym znajduje się dawny hotel Forum. To jednak działka mająca prywatnego właściciela. Miasto musiałoby ją więc wykupić albo zamienić.