18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy radni niezbyt skorzy do kryzysowego odchudzania diet

Redakcja
Fot. archiwum
Fot. archiwum
Po aferze związanej z przyjęciem przez marszałek Sejmu Ewę Kopacz i wicemarszałków nagród w wysokości 40 tys. zł w wielu miastach i gminach rozpoczęła się dyskusja o zarobkach samorządowców.

Fot. archiwum

FINANSE. Na zmniejszenie swojego uposażenia zdecydowali się już radni z innych mniejszych gmin, np. Nowinki czy Jasienicy

Dobry przykład zaciskania pasa w czasie kryzysu dali już radni m.in. z Wiśniowej (woj. małopolskie) i Jasienicy (woj. śląskie), zmniejszając swe uposażenia. Krakowscy radni mówią, że też obniżyliby sobie diety, gdyby mieli pewność, że te pieniądze trafią na konkretny cel.

- Jak można brać, kiedy nie ma z czego? - pyta Waldemar Jedliński, przewodniczący Rady Gminy Nowinka (pow. augustowski). Jedną z pierwszych decyzji tej rady po wybraniu jej jesienią ub. roku (poprzednia została odwołana w wyniku referendum) było obniżenie diet. Przewodniczący otrzymuje teraz 600 zł, czyli połowę z tego co poprzednik, natomiast pozostali radni - symboliczną złotówkę. Zdaniem przewodniczącego wymagała tego sytuacja finansowa gminy. - Ciąć już nie mamy gdzie, a majątku niewiele zostało, wcześniej został wyprzedany - mówi Jedliński.

Wójt wymusił oszczędności

Przykład nam bliższy to gmina Wiśniowa w powiecie myślenickim. Tu razem z uchwałą budżetową na ten rok radni gminy podjęli też inną - zmniejszającą wysokość ich diet. Przewodniczący rady Ryszard Dudzik argumentuje, że taka inicjatywa powinna wyjść od radnych, tu zaś projekt uchwały przygotował wójt (wprowadził go do porządku zwołanej na swój wniosek sesji nadzwyczajnej). Dlatego, jak tłumaczy, głosował przeciw. Większość radnych opowiedziała się jednak za projektem.

Teraz radny w tej gminie będzie otrzymywał 100 zł (było 500), wiceprzewodniczący rady i przewodniczący komisji - 150 zł (było 800), a przewodniczący - 200 (o 1000 zł mniej niż wcześniej). Ma to pozwolić na zaoszczędzenie w skali roku 109 tys. zł. Mniej więcej tyle, jak dowiadujemy się w Urzędzie Gminy Wiśniowa, kosztowało w ubiegłym roku odśnieżanie gminnych dróg (od stycznia do kwietnia).

Diety obniżone zostały także w gminie Jasienica koło Bielska-Białej. - Wiadomo, że w czasie kryzysu trzeba szukać oszczędności dla gminy, dlatego zaczęliśmy od siebie, chcąc w ten sposób dać dobry przykład - wskazuje Jerzy Czudek, przewodniczący Rady Gminy Jasienica.

Redukcje są dosyć duże, gdyż - dla przykładu - wiceprzewodniczący za udział w sesji do tej pory dostawał 480 zł, a teraz otrzyma tylko 258 zł. Ogólnie diety zmaleją mniej więcej o jedną czwartą.

Krakowskie diety na cel charytatywny?

Kraków na diety dla radnych miejskich wydaje ponad 1 mln 300 tys. zł rocznie. Obniżenie ich choć tylko o 30 proc. dałoby miastu blisko pół miliona oszczędności. Za te pieniądze można by było zrealizować przynajmniej część zadań, na które regularnie brakuje pieniędzy - choćby załatać nawierzchnie na kilku wybranych ulicach miasta.

Bolesław Kosior, przewodniczący krakowskiego PiS, twierdzi jednak, że oszczędności należy szukać gdzie indziej, a nie w portfelach radnych. - Zadłużenie Krakowa wynosi ponad 3 mld zł. Nawet jeśli radni obniżyliby sobie diety, sytuacji jakoś szczególnie by to nie poprawiło. Miasto powinno ograniczyć inwestycje i na tym oszczędzać pieniądze, przeznaczać je np. na osoby, które czekają w kolejce po mieszkania - tłumaczy Kosior.
Przekonuje jednak, że gdyby ktoś z Prezydium Rady wyszedł z inicjatywą i pojawiłaby się uchwała obniżająca diety, to pod pewnymi warunkami by się na to zgodził. - Na pewno nie zgodziłbym się, aby pieniądze z naszych diet trafiły do budżetu, bo prezydent i tak nie zrobiłby z nich dobrego użytku. Gdyby jednak przewodniczący rady wytypował konkretny, np. charytatywny cel, na który część naszych pieniędzy by trafiała, to bym się zgodził, bo nie jestem radnym po to, by się wzbogacać, lecz m.in. po to, by pomagać - twierdzi Kosior.

Sam z jednak inicjatywą wychodzić nie zamierza. A co na to wiceprzewodnicząca Rady Miasta Małgorzata Jantos?

Podyskutują, czy pójść śladem innych gmin

- Jako liberała razi mnie zbiorowa odpowiedzialność. Jest bowiem grupa radnych, która dużo wysiłku wkłada w swoją pracę, a jest też grupa, która robi bardzo mało. Być może nie powinno być tak, że otrzymuje się pieniądze tylko za to, że przychodzi się na Radę Miasta lub na komisję. Diety powinny być bardziej zróżnicowane - w zależności od wkładu pracy, dlatego gdy tylko za trzy tygodnie powróci przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider, to sprawę wysokości diet będziemy dyskutować - zapowiada Małgorzata Jantos.

Jerzy Woźniakiewicz, radny PO, największego klubu w Radzie Miasta Krakowa, zapewnia z kolei, że temat obniżenia diet na pewno pojawi się na posiedzeniu klubu. - Będziemy z radnymi dyskutować, czy iść śladem innych gmin, bo czasy są ciężkie i trzeba szukać różnych rozwiązań. Decyzję musimy jednak podjąć wspólnie - dodaje Woźniakiewicz.

A. Maciejowski, K. Hołuj

[email protected]

DIETY GŁÓWNIE ZA OBECNOŚĆ NA SESJACH

* P onad 1 mln 300 tysięcy złotych - tyle pieniędzy jest rocznie przeznaczane z budżetu miasta na diety krakowskich radnych.

* D o 2 tys. 649 zł i 69 gr diety brutto otrzymuje miesięcznie jeden radny, głównie za obecność na sesjach i posiedzeniach komisji (jeśli nie uczestniczy np. w sesji, jego dieta jest pomniejszana).

* P oza pełnieniem swojej służby dla miasta radni mogą jednak również normalnie pracować w innych miejscach, stąd dla większości dieta jest jedynie częścią dochodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski