W br. za pieniądze z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa odnawiana jest np. kaplica Potockich w katedrze wawelskiej FOT. ANDRZEJ BANAŚ
KONTROWERSJE. Szef komisji finansów publicznych chce inaczej dzielić pieniądze na zabytki. Czy Kraków straci 42 mln zł rocznie? - To nie jest początek walki, tylko kolejny etap. Takie pomysły pojawiaja się co roku - mówi prof. Franciszek Ziejka.
- Dla mnie to nie pierwszyzna, tak jest zawsze, gdy omawiane są finanse na następny rok.To nie początek walki, tylko kolejny etap - mówi prof. Franciszek Ziejka, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
To SKOZK rozdziela dotacje z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, zasilanego w 99 proc. środkami przekazywanymi z budżetu państwa za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta RP. Od 2009 r. są to 42 mln zł każdego roku (na przyszły rok też jest tyle planowane). Pula ta pozwala prowadzić prace rewaloryzacyjne w ponad 100 obiektach zabytkowych w Krakowie co roku.
Szef sejmowej komisji Dariusz Rosati (PO) stwierdził podczas ostatniego jej posiedzenia: - Prezydent ma cały szereg ważnych kompetencji w zakresie bezpieczeństwa państwa, polityki zagranicznej, wymiaru sprawiedliwości, ale trudno znaleźć uzasadnienie dla zajmowania się zabytkami.
Ocenił też, że obecne rozwiązanie dotyczące ochrony zabytków Krakowa, "jest rodem z innej epoki". Dariusz Rosati przekonywał, że trzeba zracjonalizować środki przekazywane na ochronę zabytków tak, aby były one w gestii ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Wokół funduszu zrobiło się też gorąco, bo kilkanaście organizacji społecznych z różnych miast wystąpiło z apelem do posłów o zmianę zasad rozdzielania pieniędzy i ratowanie zabytków nie tylko w Krakowie. Postulują uchylenie ustawy z 1985 r. przeznaczającej rokrocznie dotacje na NFRZK i przeniesienie tych funduszy do puli ogólnokrajowej, którą będzie dysponował generalny konserwator zabytków.
Podobne zakusy pojawiają się praktycznie co roku - np. dwa lata temu prezydent Wrocławia wystąpił z pomysłem, by z budżetu Kancelarii Prezydenta finansować odnowę zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO (Wrocław ma taki, Halę Ludową).
- Dziwię się, że przewodniczący Sejmowej Komisji Finansów chce odebrać kompetencje głowie państwa. Wiem, że pan prezydent jest przywiązany do idei, by to on, a nie minister przekazywał pieniądze na zabytki Krakowa - komentuje słowa Rosatiego profesor Ziejka. - Kraków jest wpisany na listę UNESCO, to wyjątkowe miejsce. A jeśli dostaje 42 miliony - administratorzy i właściciele obiektów dodają drugie tyle - podkreśla szef SKOZK.
Prof. Ziejka zapowiada, że SKOZK 14 grudnia na plenarnym posiedzeniu zajmie się gorącą kwestią, będzie też rozmawiał z wojewodą małopolskim.
MAŁGORZATA MROWIEC, PAP
OPINIE O FUNDUSZU NA ZABYTKI KRAKOWA
Prof. TOMASZ NAŁĘCZ, doradca prezydenta RP ds. historii i dziedzictwa narodowego:
- W wolnym demokratycznym kraju zachowaniami rządzi prawo i tradycja. Pięknym elementem tradycji jest to, że renowacja krakowskich zabytków odbywa się pod najbardziej honorowym patronatem - prezydenta RP. Jest ona w rękach kompetentnych osób i pod kontrolą społeczną. O dotychczasowym rozwiązaniu decyduje ustawa, a ewentualna zmiana jest w rękach suwerennych posłów. Jednak to rozwiązanie zdało egzamin.
Jako jedno z nielicznych przetrwało różne epoki. Kraków bardzo dzięki niemu zyskał, a ja nie widzę w tym niczego dziwnego. Uważam za nieporozumienie podważanie roli prezydenta RP w tej sprawie. Czy trzeba się wstawiać za Krakowem u prezydenta? Przez trzy lata prezydentury Bronisława Komorowskiego można się było przekonać, że zabytki Krakowa są mu bardzo bliskie, że realizuje tutaj linię swoich poprzedników: prezydentów Kaczyńskiego, Kwaśniewskiego, Wałęsy. To wspólna klamra spinająca kolejne prezydentury. Sam jestem sercem po stronie Krakowa.
ALEKSANDER SAWICKI, szef Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Radomia:
- Przyłączam się do idei i apelu kilkunastu polskich miast, by nie tylko Kraków, ale też inne miasta miały dostęp do specjalnych pieniędzy na ratowanie zabytków. Radom to też miasto królewskie, a nasze zabytki niszczeją. Nasz społeczny komitet może z 1 procenta uzbierać 10 tys. zł rocznie. A Kraków dostaje 42 miliony co rok. Jest to niesprawiedliwe. Te pieniądze powinno się rozdzielać proporcjonalnie do potrzeb. Nam by starczył milion.
Prof. MARCIN FABIAŃSKI, wicedyrektor ds. konserwatorsko-technicznych Zamku Królewskiego na Wawelu:
- W Krakowie mamy zabytki jedne z najważniejszych w Polsce i Kraków należy do ścisłej czołówki miast najbardziej zasobnych w cenne obiekty. To, co zrobił tu SKOZK, przynosi owoce. Gdyby Kraków pozostał w stanie, w jakim był w latach 80., nie przyciągałby nawet części takiej uwagi jak dziś. Warto zaznaczyć, że SKOZK dba, by finansowanie remontów nie było w 100 proc. z dotacji.
(MM)
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?