18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawa ręka prezydenta Krakowa

AM
Tadeusz Trzmiel Fot. archiwum
Tadeusz Trzmiel Fot. archiwum
PORTRET. Wiceprezydent Tadeusz Trzmiel, najważniejszy w magistracie człowiek po prezydencie Jacku Majchrowskim, ma kłopoty. U schyłku kariery zainteresowała się nim prokuratura: chodzi o sfałszowany aneks do umowy.

Tadeusz Trzmiel Fot. archiwum

Tadeusz Trzmiel pojawił się u boku Jacka Majchrowskiego w 1996 roku. Najpierw jako dyrektor wydziału rozwoju gospodarczego, podwładny ówczesnego wojewody Jacka Majchrowskiego.

W 2002 roku, kiedy Majchrowski wygrał wybory na prezydenta Krakowa, Tadeusz Trzmiel został jego zastępcą. - Prezydenta poznałem dopiero w 1996 roku w Urzędzie Wojewódzkim - wspomina Tadeusz Trzmiel. Nie znali się z czasów, kiedy obaj działali w PZPR.

Od 2002 roku prezydent Jacek Majchrowski kilka razy wymieniał swoich zastępców. Na stanowisku utrzymał się tylko Tadeusz Trzmiel.

Stan wojenny w MPK

Karierę zaczynał w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnymi. - Pracował w MPK już jako uczeń technikum - wspomina Julian Pilszczek, prezes MPK.

W 1981 roku został dyrektorem MPK. Część związkowców zarzuca mu, że pełnił tę funkcję w czasie stanu wojennego. On sam ma z tego czasu wspomnienia prawie kombatanckie.

- Kiedy na początku stanu wojennego ZOMO zajmowało zajezdnię, zostałem zabrany na komendę milicji na ul. Mogilską. Trzymali mnie tam do 4 rano. Potem chcieli oskarżyć i postawić mnie przed sądem wojskowym. Uratował mnie wtedy oficer wojska polskiego, który był przedstawicielem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego w MPK. Tylko dzięki niemu nie stanąłem przed sądem - opowiada Tadeusz Trzmiel.

Ci, którzy go długo znają twierdzą, że w czasie stanu wojennego starał się zachowywać "po ludzku". - Na nikogo nie donosił. Był dyrektorem z ludzką twarzą - mówi Julian Pilszczek.

Tadeusz Trzmiel był dyrektorem MPK przez prawie 10 lat. Pozostawił po sobie dobre wspomnienia . - Był odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Jego ojciec też był związany z komunikacją miejską, pracował w jednej z krakowskich zajezdni, więc można powiedzieć, że była to rodzinna tradycja - opowiada Stanisław Jurga, wieloletni pracownik MPK. I dodaje, że wśród załogi Trzmiel uchodził za fachowca. Znał się na swojej pracy i był otwarty na nowe rozwiązania.

Umiał rozmawiać

To właśnie za jego kadencji w Krakowie, jako jednym z pierwszych polskich miast, zaczęto stosować technologię płyt monolitycznych przy budowie torowisk. Jak na tamte czasy rewolucja. Takie rozwiązanie zastosowano wtedy m.in. na dzisiejszej ul. Kalwaryjskiej. - Poza tym Trzmiel był jako szef w porządku w stosunku do swoich podwładnych. Każdemu podał rękę, z każdym porozmawiał. Naprawdę zależało mu na firmie. Trzeba również pamiętać, że czasy były ciężkie. Gdy wprowadzono stan wojenny w MPK pojawiła się groźba strajku przeciw ówczesnym władzom. Trzmiel umiał z nami rozmawiać - wspomina Jurga.

Ten okres najlepiej wspomina także Tadeusz Trzmiel. - Najbardziej jestem dumny z efektów swojej pracy w MPK. Zarządzałem ponad 7 tys. ludzi. Doprowadziłem do tego, że komunikacja miejska w Krakowie została uznana za najlepszą w Polsce - podkreśla Tadeusz Trzmiel.

Dyrektorem przestał być po przemianach 1989 roku.

Na taczkach z MPK

W środowisku opozycyjnym do tej pory krążą legendy o tym, że został "wywieziony na taczkach". To wywiezienie to jednak określenie symboliczne, w rzeczywistości niczego takiego nie było. Tadeusz Trzmiel tak wspomina ten okres: - Szósty dzień strajku był dniem wsparcia dla mnie: pracownicy nie chcieli, abym odchodził z MPK. Wtedy już było wiadomo, że nie będę w dalszym ciągu dyrektorem, nie została przedłużona ze mną umowa - opowiada Tadeusz Trzmiel.
Po upadku komunizmu w MPK zastąpił go Julian Pilszczek, który prezesem tej firmy jest do dziś.

Janusz Parda, członek załogi MPK, przedstawiciel NSZZ "Solidarność" doskonale pamięta okres, gdy Tadeusz Trzmiel był dyrektorem naczelnym MPK. - Mimo różnic politycznych współpraca zawsze układała nam się bardzo dobrze. Trzeba pamiętać, że gdy w latach 80. odchodził poprzedni dyrektor Wilk, pracownicy MPK stworzyli nawet listę poparcia, aby nowym dyrektorem został właśnie Trzmiel, który zawsze cieszył się szacunkiem załogi. Jest po prostu fachowcem - uważa Parda.

W czasie strajku w 1990 r. dyrektor Trzmiel uczestniczył w rozmowach z załogą MPK. - Zawsze umiał się z nami porozumieć. Wcale nie chcieliśmy, aby żegnał się on z MPK. Byliśmy mu w jakiś sposób wdzięczni, bo przecież w tych dramatycznych czasach, gdy wprowadzano np. stan wojenny, to relacje z dyrektorem - przypomnijmy, że dzieliły nas różnice polityczne - były zawsze dobre i Trzmiel każdego traktował z szacunkiem - dodaje Parda.

W Radzie Miasta

Po upadku komuny nie wpisał się do SLD. Ale z poparcia tej partii w latach 1994-2002 zasiadał w Radzie Miasta. W tym samym czasie radnym był także obecny przewodniczący Rady Miasta Bogusław Kośmider. - Trzmiel zawsze umiał oddzielić interes Krakowa od interesu politycznego. Wraz z nim i Stanisławem Kutą tworzyliśmy 15 lat temu Krakowski Holding Komunalny, który zaoszczędził dla miasta ok. 150 mln zł. SLD nie rozumiało istoty tego holdingu i to Trzmiel właśnie wytłumaczył swoim kolegom partyjnym, jak ważna to dla Krakowa inwestycja. Gdyby nie on z tej ponadpartyjnej inicjatywy niewiele by zapewne wyszło - opowiada Kośmider.

Dodaje, że Trzmiel pełniąc funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Infrastruktury Komunalnej, mimo iż był w opozycji popierał wiele ważnych projektów. - Trzeba przypomnieć, że w tamtym okresie były ogromne konflikty w Radzie Miasta związane m.in. z odwoływaniem prezydenta. Trzmiel rozumiał jednak, że najważniejszy jest interes miasta i wspierał tak kluczowe projekty, jak przebudowa sieci wodnokanalizacyjnej czy "pierścień bezpieczeństwa", dzięki któremu Kraków w przypadku awarii jest zasilany z dwóch stron - dodaje Kośmider.

Mało elastyczny

Zdaniem Kośmidera przywarą Trzmiela było m.in. to, że gdy był do czegoś wewnątrz przekonany to nawet przedstawiając twarde argumenty ciężko było zmienić jego zdanie. - Można powiedzieć, że był ciężko modyfikowalny. Jako sojusznik - bardzo lojalny, jeśli jednak był czyimś przeciwnikiem - zawsze uważał, że on ma rację. Z mojego punktu widzenia oceniam Trzmiela jednak bardzo pozytywnie. Na pewno jako polityk jest skuteczny, ale to nie dziwi, bo przecież był też harcerzem - twierdzi Kośmider.

W magistracie ma najdłuższy staż ze wszystkich jego współpracowników. - To, co osiągnąłem zawdzięczam ciężkiej pracy, jestem w urzędzie od 7 do godz. 18 - mówi wiceprezydent Trzmiel.
W Urzędzie Miasta zarabia rocznie 251 tys. zł brutto, czyli ok. 20 tys. zł miesięcznie. To dwa razy więcej niż prezydent Jacek Majchrowski, którego wynagrodzenie jest ograniczone tzw. ustawą kominową. Mimo wysokich zarobków stan posiadania wiceprezydenta nie jest imponujący: ma mieszkanie powierzchni 64 m kw. Dlaczego nie kupił sobie domu? - Nie stać mnie - mówi. Ma troje dzieci, którym pomaga finansowo, i dorosłe już wnuki.

Agnieszka Maj

Arkadiusz Maciejowski

KIM JEST TADEUSZ TRZMIEL

Ma 67 lat. Ukończył technikum energetyczne w Krakowie, potem studiował elektrotechnikę na AGH i mechanikę pojazdową na Politechnice Krakowskiej. W latach 1981-1990 był dyrektorem MPK. Od 1996 do 1998 roku sprawował funkcję dyrektora wydziału rozwoju gospodarczego w Urzędzie Wojewódzkim. Był także zastępcą dyrektora departamentu gospodarki, rolnictwa i infrastruktury w Urzędzie Marszałkowskim. Obecnie pierwszy zastępca prezydenta Krakowa ds. inwestycji i infrastruktury. Kilka miesięcy temu został oskarżony o podpisanie sfałszowanego aneksu do umowy z firmą Budostal 5. Dzięki temu firma nie musiała płacić kary za ponadpółroczne opóźnienia w inwestycji. Proces w tej sprawie właśnie ruszył przed krakowskim sądem. Tadeusz Trzmiel twierdzi, że jest niewinny.   (AM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski