Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa parkowania: lepiej poprawić, zamiast poszerzać

PIOTR TYMCZAK, ARKADIUSZ MACIEJOWSKI
Fot. Wojciech Matusik
Fot. Wojciech Matusik
Miejscy urzędnicy chcą rozszerzyć strefę płatnego parkowania o Stare Podgórze, Grzegórzki i Zabłocie. Prowadzą też konsultacje z mieszkańcami w sprawie wprowadzenia jej w części Zwierzyńca, Krowodrzy i Dębnik. W urzędzie przekonują, że poszerzenie obszaru płatnego postoju jest potrzebne, aby zwiększyć rotację na miejscach parkingowych. Chodzi też o większe wpływy do kasy miasta.

Fot. Wojciech Matusik

KOMUNIKACJA. W innych miastach opłaty za parkowanie są niższe, wprowadzono darmowy postój dla rodziców podwożących dzieci do szkoły, a sama strefa jest lepiej oznakowana

 

W planach jest nawet utworzenie specjalnej spółki miejskiej, która obsługiwałaby strefę i dochody przekazywała na budowę parkingów. Okazuje się jednak, że dochody można byłoby zwiększyć, gdyby obecna strefa była bardziej szczelna.

- W Krakowie strefa nie do końca funkcjonuje poprawnie. Problem jest z egzekucją opłat w strefie - mówi Łukasz Quirini-Popławski, wykładowca Uniwersytetu Pedagogicznego. - Sprawdziłem to podczas badań ze studentami przeprowadzonych dwa lata temu. Zostawiliśmy w strefie samochód i patrzyliśmy, ile czasu minie, aż zostanie sprawdzony przez kontrolera strefy. W pierwszym przypadku przybył po dwóch godzinach, a w drugim - po trzech. Jak byłem na stypendium w Grazu, to w określone miejsce kontrolerzy wracają co 15 minut.

W Krakowie jest 13 tys. 500 miejsc parkingowych w strefie, a roczne wpływy z niej wynoszą ok. 17,5 mln zł. Patroluje ją 20 kontrolerów.

Dla porównania w Szczecinie w strefie jest 8 tys. miejsc, a wpływy to ok. 22,5 mln zł. W Krakowie opłaty są wyższe: za pierwszą godzinę parkowania trzeba zapłacić 3 zł, a w Szczecinie - 2,8 zł lub 1,6 zł w zależności od miejsca. Różnica jest też taka, że strefę patroluje tam 61 kontrolerów. Przy parkomatach umieszczone są znaki, że to miejsca, w których za parkowanie się płaci. Jest też podany cennik (podobnie jest m.in. we Wrocławiu).

- Duża liczba kontrolerów na ulicach i oznakowanie ma motywować do tego, aby więcej pieniędzy lądowało w parkomatach - usłyszeliśmy w biurze strefy płatnego parkowania w Szczecinie, gdzie kontrolerzy dodatkowo rozdają mapki z zaznaczoną strefą.

Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu uważa, że w naszym mieście jest wystarczająca liczba kontrolerów. - Chodzi nam o to, aby była jak największa rotacja samochodów w danym miejscu, a nie wystawianie jak najwyższej liczby upomnień - tłumaczy Michał Pyclik .

Kierowców przyjeżdżających do Krakowa bulwersuje, że informacja o tym, w którym rejonie trzeba płacić za parkowanie, jest tylko przy wjazdach do strefy. - W Oświęcimiu przy każdym znaku wskazującym miejsca do parkowania w strefie jest dodatkowo informacja o konieczności wniesienia opłaty. Pod Wawelem tego nie ma. Skutkuje to tym, że wiele osób, nieświadomych konieczności zakupu bloczka, zostawia auto, a później zastaje karteczkę z wystawioną opłatą dodatkową - mówi Łukasz Mazur, zawodowy kierowca.

Tymczasem urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu przytaczają swoje argumenty. - Każdy, kto wjeżdża do strefy, musi przejechać koło znaków informujących, że rozpoczyna się strefa, i je widzi. A my łatwiej możemy kontrolować, czy takie znaki wiszą - wyjaśnia Michał Pyclik.

Tłumaczy, że tak duża liczba tabliczek to kłopot dla urzędników. Gdyby jedna z nich zniknęła "trudniej to zauważyć i uzupełnić, niż gdyby zniknęła tablica przy wjeździe". - Oprócz tego to dodatkowe koszty na montaż i konserwację. No i na każdej ulicy mamy parkomaty - nietrudno się zorientować, że postój jest płatny, nawet jeśli się przegapiło znak - wyjaśnia Michał Pyclik.
 

Kolejna różnica w porównaniu z innymi miastami jest taka, że w Szczecinie i Wrocławiu abonamenty dla mieszkańców sprzedawane są tylko na ulicę, na której są zameldowani. W Krakowie mieszkaniec może parkować w całej podstrefie (np. Kazimierz). - Rozważaliśmy, czy nie zaproponować takiego rozwiązania w Krakowie, ale można się spodziewać, że wywołałoby to protesty mieszkańców - mówi Wojciech Wojtowicz, przewodniczący Komisji Infrastruktury Rady Miasta Krakowa.

Zgadza się, że można byłoby zastanowić się nad wprowadzeniem innych szczecińskich udogodnień. Tam kara za brak opłaty w parkomacie też wynosi 50 zł, ale jak ktoś ją zapłaci do 7 dni, to wyda tylko 30 zł. W Szczecinie rodzice mogą też zaparkować na 10 minut bez opłaty w parkomacie, jeżeli podwożą dzieci do szkół czy przedszkoli. W tym celu muszą kupić za 10 zł specjalny zegar (ważny przez cały rok), który odmierza czas parkowania do 10 minut.

[email protected]

Ile w innych miastach kosztuje parking

W Krakowie pierwsza godzina parkowania w strefie kosztuje 3 zł.

W Szczecinie w podstrefie A pierwsza godzina kosztuje 2,8 zł a w podstrefie B - 1,6 zł.

W Poznaniu cena bloczka w podstrefie A wynosi 3 zł, w podstrefie B - 2,8 zł, zaś w podstrefie C zaledwie - 2 zł.

We wrocławskiej podstrefie A i B pierwsza godzina kosztuje 3 zł (można jednak wykupić parkowanie np. na 20 min za 50 gr), w podstrefie C natomiast 2 zł.

ARM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski