Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Huta jeszcze bardziej znana dzięki ul. Tytusa, Romka i A'Tomka

PAULINA POLAK
Adam Grzanka uważa, że komiksowi bohaterowie wypromują N. Hutę Fot. Anna Kaczmarz
Adam Grzanka uważa, że komiksowi bohaterowie wypromują N. Hutę Fot. Anna Kaczmarz
- Szukam ulicy, placu albo ronda, które można nazwać imionami Tytusa, Romka i A'Tomka. Oczywiście, powinna być to uliczka jeszcze bez domów, żeby nie robić zamieszania w meldunkach mieszkańców - mówi Adam Grzanka, satyryk.

Adam Grzanka uważa, że komiksowi bohaterowie wypromują N. Hutę Fot. Anna Kaczmarz

INICJATYWA. Adam Grzanka chce, by bohaterowie kultowego komiksu zamieszkali w Nowej Hucie. Nie tylko on.

Jego zdaniem taka nazwa będzie w pozytywny sposób promować Nową Hutę. Podobnie uważa Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII:

- Tacy patroni mogą dodać kolorytu dzielnicy, pokazać ją jako wesołe i przyjazne miejsce - mówi Stanisław Moryc.

Jak się jednak okazuje, w Krakowie nie jest łatwo znaleźć lokalizację dla nowej ulicy. W banku nazw, który prowadzi Wydział Geodezji Urzędu Miasta, czeka na swoją kolejkę kilkudziesięciu patronów.

Wśród nich są: Wisława Szymborska, bp Albin Małysiak, św. Franciszek z Asyżu i Matka Teresa z Kalkuty, Marek Grechuta, Andrzej Bursa, Gustaw Holoubek i Bronisław Geremek.

Te osoby zostały już "zatwierdzone" przez zespół ds. nazewnictwa ulic, ale jak na razie brakuje dla nich miejsca na mapie.

- Jak widać może być ciężko. Niewykluczone, że trzeba szukać nowych inwestycji i zaproponować taką nazwę np. jakiemuś deweloperowi, który buduje nowe osiedle. Tylko czy ludzie będą chcieli mieć w dowodzie osobistym wpisanych trzech patronów? Trudno przewidzieć - mówi Mirosław Stefański z Wydziału Geodezji UMK.

Entuzjastów ulicy Tytusa, Romka i A'Tomka jest jednak więcej:

- Fajny pomysł, trzeba tylko spytać o opinię lokalną społeczność - mówi Jerzy Fedorowicz, szef Komisji Kultury w Radzie Miasta Krakowa, która opiniuje nowe nazwy ulic.

Tomasz Urynowicz, radny miasta z Nowej Huty, też popiera Adama Grzankę:

- To są postacie z kultowego komiksu także z mojej młodości. Jestem "za" i mam propozycję lokalizacji, mianowicie wewnętrzną uliczkę na osiedlu Szkolnym, która prowadzi do Teatru Łaźnia Nowa - mówi Tomasz Urynowicz.

Bohaterowie serii komiksowej Henryka Chmielewskiego podbijali Nową Hutę już w ubiegłym roku, kiedy na deskach Teatru Ludowego Adam Grzanka wystawił spektakl "Ychu-Dychu, czyli Tytus, Romek i A'Tomek". Ponieważ widowisko zebrało bardzo pochlebne opinie, reżyser Grzanka myśli, żeby wystawić sztukę jeszcze raz, tym razem przy udziale profesjonalnych aktorów i tancerzy (poprzednim razem charytatywnie zagrali aktorzy amatorzy).

- Najbardziej cieszy mnie to, że spektal bardzo spodobał się Panu Chmielewskiemu. Dlatego nie chcę na jednym przedstawieniu poprzestać - mówi Adam Grzanka.

W ubiegłym roku pierwszy raz napisaliśmy także o pomyśle komiksowej ulicy. Informacja ta pojawiła się potem w ogólnopolskich mediach, w tym w telewizji. Był to sygnał, że środowisko fanów książeczek Papcia Chmiela jest nadal bardzo aktywne.

Żeby jednak proponowana ulica faktycznie przyczyniła się do promocji Nowej Huty, nie wystarczy jednorazowa akcja, przekonuje przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII Stanisław Moryc.

- Happeningi przypominające o patronach powinny być organizowane cyklicznie, np. raz w roku - stwierdza.

Takie plany to jednak na razie odległa przyszłość, bo zatwierdzenie ulicy to długi proces.

- Najlepiej byłoby zacząć od złożenia wniosku w Wydziale Geodezji Urzędu Miasta ze wstępną propozycją lokalizacji - mówi Mirosław Stefański z Wydziału Geodezji UMK.

Następnie propozycję opiniuje rada dzielnicy, kolejno Komisja Kultury Rady Miasta i zespół ds. nazewnictwa ulic. Na końcu nad sprawą głosuje Rada Miasta Krakowa.

Komiksy "Tytus, Romek i A'Tomek" wydawane są od 1957 r., początkowo na łamach "Świata Młodych", a od 1966 r. jako osobne publikacje. Na ich kanwie powstał już film, widowisko teatralne i gra komputerowa. Bohaterowie Chmielewskiego ukazywani są w różnych, czasem bardzo absurdalnych sytuacjach, które niosą w sobie silny przekaz dydaktyczny. Nie jest to jednak męczące, bo całość wypełniona jest błyskotliwym dowcipem i humorem. Dlatego wciąż nie brakuje czytelników.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski