Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerwijmy męczarnię dorożkarskich koni

AG
Widok dorożek na Rynku Głównym w największe upały niepokoi miłośników zwierząt Fot. Anna kaczmarz
Widok dorożek na Rynku Głównym w największe upały niepokoi miłośników zwierząt Fot. Anna kaczmarz
Słupki rtęci szaleją.Od kilku dni jeszcze przed południem termometry w cieniu wskazuja 30 stopni. Tymczasem dorożkarskie konie stoją w pełnym słońcu, na nagrzanej płycie Rynku Głównego. Tam termometry wskazują nawet 40-50 stopni! Według krakowskich dorożkarzy upał koniom nie szkodzi. Zdaniem miłośników zwierząt konie bardzo cierpią.

Widok dorożek na Rynku Głównym w największe upały niepokoi miłośników zwierząt Fot. Anna kaczmarz

KONTROWERSJE. Rozpoczynamy walkę o poprawę warunków pracy koni w Rynku. Chcemy, aby w upały zwierzęta odpoczywały i miały zacieniony postój

Los zwierząt miały poprawić zaostrzone trzy lata temu przepisy, które zakazywały dorożkom wjazdu na Rynek w godzinach 12-15, jeśli temperatura powietrza przekracza 28 stopni. Ten przepis to nieporozumienie - uważają miłośnicy zwierząt. - Gdy mamy tropikalne upały, konie w ogóle nie powinny w takich dniach przyjeżdżać do Krakowa. Przecież nagrzana nawierzchnia jezdni jest jeszcze bardziej gorąca i przekracza 50 stopni! - zauważa Magda Hejda, autorka programu telewizyjnego "Kundel bury i kocury".

"Dziennik Polski" zainspirowany przez Zbigniewa Kreska, dawnego dyrektora Domu Turysty w Krakowie, postanowił rozpocząć walkę o dorożkarskie konie. Nie chcemy więcej przypadków zasłabnięcia koni podczas pracy. Ostatnia taka historia zdarzyła się w kwietniu i zakończyła śmiercią konia. Dwa lata temu osłabione upałem konie upadły na dwie nastolatki, które trafiły do szpitala.

- Warunki pracy koni regulują zapisy umów między Urzędem Miasta a dorożkarzami. Obowiązują one do końca roku. Można je zmienić tylko aneksami, które zgodzą się podpisać dorożkarze - zauważa Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa.

Właściciele dorożek walczą jednak o swój biznes.Czy uda się ich przekonać do zmian? Urzędnicy obiecują współpracę i doprowadzenie do rozmów w magistracie.

Być może zostanie wprowadzony zakaz wjazdu dorożek na Rynek, gdy temperatura przekracza 28 stopni, w godzinach 10-18. W Krakowie powinny również powstać zacienione postoje dla dorożek, np. na Plantach przy Muzeum Archeologicznym.

Anna Agaciak

[email protected]

POPIERAJĄ NAS

* Grzegorz Turnau, piosenkarz

* Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie

* Ewa Lipska, poetka, publicystka

* Róża Thun, europosłanka (PO)

* Magda Hejda, TVP Kraków

* Anna Szybist, kawiarnia Nowa Prowincja

* Wacław Walicki, dyrektor Krakowskiej Izby Turystyki

* Andrzej Adamczyk, poseł (PiS)

* Mieczysław Święcicki, bard Piwnicy pod Baranami

* Joanna Senyszyn, europoseł (SLD)

Praca w upale niebezpieczna - poznaj opinię

**

weterynarza. Czytaj dalej...

**

Praca w upale niebezpieczna

Paweł Golonka, lekarz weterynarii

Praca koni w wysokich temperaturach jest bardzo niebezpieczna. Poprzez pocenie się następuje bardzo szybka utrata elektrolitów. To może doprowadzić do uszkodzenia nerek, mięśnia sercowego i mięśni szkieletowych, a także do zaburzeń pracy przewodu pokarmowego. Tymczasem koń, nawet bardzo mocno odwodniony, może nie chcieć pić wody. To wynik specyficznie działającej gospodarki hormonalnej. Gdyby taki wysiłek w wysokich temperaturach dotyczył konia uczestniczącego w gonitwach lub rajdach długodystansowych, to zwierzę obowiązkowo miałoby podawane kroplówki z płynem fizjologicznym.

W mieście temperatura odczuwalna dla konia wynosi nie 30 stopni, tylko 45, a nawet 50. Nad końmi nie należy się więc znęcać. Miarą kultury społeczeństwa jest między innymi nasz dobry stosunek do zwierząt. Nie może go przesłonić chęć zysku. Przecież konie to nie są bezduszne maszyny, tylko istoty żywe, czujące i ufające człowiekowi.

Konie muszą pracować

Krzysztof Kwiatkowski, dorożkarz

Tak restrykcyjnych przepisów, jakie dorożki mają w Krakowie, nie ma w całej Europie. W Pradze, w Wiedniu, gdzie jest podobny klimat, konie pracują od rana do wieczora. Proszę wziąć pod uwagę także ludzki aspekt. My wnosimy opłaty do Urzędu Miasta, z czegoś musimy żyć. Zapewniam, że dbamy o nasze zwierzęta. Nie pracują codziennie, tylko co drugi dzień. Są więc wypoczęte. My mamy opinie specjalistów weterynarii, które dopuszczają pracę w obecnych temperaturach. Zdajemy sobie sprawę, że ilu będzie fachowców, tyle pojawi się opinii. Nie wszystkie muszą się za sobą zgadzać.

Wprowadzanie kolejnych ograniczeń może być dla nas zabójcze. Moglibyśmy się zgodzić najwyżej na pracę od godziny 15. Ale jeśli mam wyjechać do Rynku tylko na dwie godziny, to nic tylko zamknąć interes i pójść na bezrobocie. A upalnych dni na przełomie czerwca i lipca mieliśmy sporo. Jeśli nie będziemy pracować, klientów odbiorą nam meleksy.

(AG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski