Fot. Andrzej Banaś
KRAKÓW
- Może wystawić kilka wagonów i wejść we współpracę z writerami (grafficiarzami - przyp. red.) - zastanawia się Dawid Strzelec. - Ciekawy event można by z tego zrobić - sugeruje. Michał Misha dodaje, że pole do popisu jest spore. - Sam bym się tym z radością zajął - mówi.
Czytaj więcej: Grafficiarze polują na pociągi >>Również pracownikom spółek kolejowych takie pomysły chodzą po głowie. - Nie musielibyśmy się z nimi ścigać. Teraz jest tak, że oni malują, my zmywamy. I tak na okrągło - mówi pracownik stacji Kraków Płaszów.
Tym bardziej, że graffiti często przypomina sztukę.
- Czasem trafiamy na arcydzieła. Ci ludzie naprawdę mają talent - nie ukrywa Franciszek Florek z krakowskiej Straży Ochrony Kolei.
Może więc oddać im kilka pociągów? Tak, jak np. zrobiły to koleje z dworcowym budynkiem w Tarnowie?
Zakładowi Przewozów Regionalnych taki pomysł niespecjalnie się podoba. - Nie przewidujemy takich działań. Naszym zdaniem składy muszą być utrzymane w określonych standardach - odpowiada Barbara Węgrzynek.
Przyłącz się do nas na Facebooku
Katarzyna Ponikowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?