18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubię świat i rzeczy z przeszłością

Redakcja
Magda Gessler FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Magda Gessler FOT. ANDRZEJ BANAŚ
ROZMOWA z MAGDĄ GESSLER o jej nowej restauracji w Krakowie, w miejscu historycznego Wentzla.

Magda Gessler FOT. ANDRZEJ BANAŚ

- Podobno nie lubią Pani w Warszawie. To prawda?

- Nie jestem warszawką. Żyję własną pasją i własnym życiem. Nie mam czasu na bywanie i lansowanie się. Ciężko pracuję. I nie przejmuję się tym, co mówią o mnie ludzie.

- A czemu Kraków?

- No nie, jak można nie myśleć o Krakowie?! W tym mieście ludzie wychodzą na ulice, spotykają się, zamiast siedzieć przed komputerem. A wokół zabytki. Lubię rzeczy z przeszłością.

Wiem, że prowadzenie restauracji w Rynku Głównym bardzo zobowiązuje. Mam już jedną restaurację w Warszawie przy Starówce i mam świadomość, że jest to moja wizytówka.

- A jak Pani weszła tu pierwszy raz, do tego wnętrza, gdzie restauracja Wentzla była przez ponad 200 lat, to co sobie Pani pomyślała? Chcę to zachować czy totalnie zmienić?

- Wiedziałam, że materia jest cudowna. Ale jest też strasznie buro. Tak, jakby komuna jeszcze stąd nie wyszła. Postanowiłam: wprowadzę tu energię, kolor, szlachetność, radość. Przecież to było kiedyś miejsce zasobne, ale spauperyzowane komuną. To, co tu zastałam, było stare, ale w znaczeniu postkomunistyczne.

- I teraz tradycja łączy się z nowoczesnością...

- Nie, tu tradycja się łączy z tradycją.

- To jaki tu jest teraz styl?

- Renesansowy. Ale najlepiej zobaczyć samemu. Jest to wnętrze rozśpiewane kolorami, ciepłymi beżami i ecru, fioletami. Głównym tematem aranżacji są ptaki. Królują bażanty, niektóre większe niż w rzeczywistości.

To nie jest dekoracja wymyślona na czas. Tu są kolekcje zbierane przez lata na aukcjach. Część grafik kupiona w Krakowie.

- Podobno zostawiła Pani całą kadrę z Wentzla. Słyszałam też, że krzyczy Pani na personel...

- Tak, zostawiłam. Nie krzyczę na pracowników od 10 lat.

- A nastawia się Pani bardziej na gości krakowian czy turystów?

- Nastawiam się na ludzi i ich apetyt.

- Co poleca Pani w karcie?

- Na pierwszym piętrze będzie kuchnia staropolska, a w niej głównie drób i dziczyzna, np. gęś, kaczka faszerowana pączkami z różą. A na dole włoska restauracja z robionymi przez nas makaronami i pizzą.

- Zamierza się Pani przeprowadzić do Krakowa?

- To zależy od ilości lotów z Krakowa do reszty świata, bo ja świat bardzo lubię. Jest ich na razie za mało, a czasem ostatni o 16. Dla mnie to barbarzyństwo.

Rozmawiała PAULINA POLAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski