Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt rodziców narasta

DW
Młodzieżowy Dom Kultury na ul. Reymonta 18 w Krakowie. Fot. Anna Kaczmarz
Młodzieżowy Dom Kultury na ul. Reymonta 18 w Krakowie. Fot. Anna Kaczmarz
W Krakowie funkcjonuje 11 młodzieżowych domów kultury. Największy z nich to Centrum Młodzieży im. dr. Henryka Jordana. Działa tu prawie 400 grup, a zajęcia prowadzone są dla dzieci i młodzieży wieku od 2,5 do 19 lat.

Młodzieżowy Dom Kultury na ul. Reymonta 18 w Krakowie. Fot. Anna Kaczmarz

EDUKACJA. Władze Krakowa chcą przekształcić młodzieżowe domy kultury w niepubliczne placówki. Rodzice argumentują, że nie wszystkich będzie stać na posyłanie tam dzieci.

W placówce mają do wyboru zajęcia językowe, z tańca, plastyki, literatury, sportu, teatru i wiele innych. Prócz tego centrum organizuje wymianę międzynarodową młodzieży, konkursy, festiwale. Placówka ma także swój ośrodek wypoczynkowy w miejscowości Wicie w gminie Darłowo nad morzem. Coraz mniej dzieci chce tam jednak jeździć na wypoczynek. - Dlatego chcemy ten ośrodek wydzierżawić. Gmina kupiła go w latach 90. Od tego czasu trochę podupadł, nie ma pieniędzy na remont - mówi Bartłomiej Kocurek, dyrektor Centrum Młodzieży.

W ciągu roku do placówki uczęszcza ok. 4 tysiące dzieci, młodzieży na stałe zajęcia. Ponadto z oferty korzysta okazjonalnie ok. 10 tys. dzieci; biorą udział w konkursach, jednorazowych zajęciach z profilaktyki i innych.

W Centrum Młodzieży nauczyciele pracują na 65 etatach. Instruktor ma 18 godzin tygodniowo. - Sam musi znaleźć sobie uczestników zajęć. Jeśli ich nie ma, to znaczy, że zajęcia nie są potrzebne - tłumaczy dyrektor Kocurek.

Z budżetu miasta placówka dostaje rocznie ok. 5 mln zł. Ponad 4 mln zł z tej kwoty przeznaczane jest na pensje dla nauczycieli. Niewiele zostaje na zakup potrzebnego wyposażenia. Na to składają się przede wszystkim rodzice, którzy płacą teoretycznie nieobowiązkowe składki na Radę Rodziców. W sumie wpłacają do kasy placówki ponad 100 tys. zł rocznie.

Centrum prowadzi tzw. rachunek dochodów własnych. Wpływają tam nie tylko pieniądze od rodziców, ale także od sponsorów albo za wynajem sal. To dodatkowy 1 mln zł. - Nie są to jednak pieniądze, które w całości wykorzystujemy na potrzeby MDK. Spora część z nich to kwoty, które rodzice wpłacają np. za wyjazd, ale my opłacamy z tego koszty autokaru, noclegów i inne - tłumaczy Kocurek.

Władze Krakowa chciałyby, aby MDK-i były prowadzone przez stowarzyszenia lub fundacje, co obniżyłoby koszty prowadzenia tych placówek. - Dla rodziców nie oznacza to wzrostu opłat. Placówki byłyby tylko w bardziej racjonalny sposób prowadzone. Znikłyby zajęcia, na które nie ma zapotrzebowania - wyjaśnia wiceprezydent Anna Okońska-Walkowicz.

Rodzice obawiają się jednak, że po przekształceniu domów kultury najbiedniejszych nie byłoby stać na to, aby z nich korzystać. Zbierają podpisy pod protestem do władz miasta. Uważają, że przekształcenia MDK-ów doprowadzą do tego, że nie będzie ich stać na posyłanie tam dzieci. - Oszczędności na MDK to nie jest dobry sposób na załatanie dziury budżetowej - mówi pani Małgorzata. Przypomina, że rodzice co roku pomagają placówkom kupując wyposażenie, sprzęt do zajęć, materiały dydaktyczne, środki czystości, a nawet komputery. - Jako rodzice też powinniśmy mieć prawo głosu, nie pozwolimy krzywdzić naszych dzieci po to, żeby inni mogli się wykazać - mówi pani Małgorzata. - Domy kultury pełnią ważną rolę w profilaktyce zapobiegania uzależnieniom wśród młodzieży. Inne placówki przyjmują młodzież, która już pije. Do nas młodzi ludzie trafią, zanim zaczną pić. Jeśli zapewnimy rozwój ich pasji, to jest szansa, że nie zaczną - podkreśla Bartłomiej Kocurek.

Agnieszka Maj

[email protected]

JUTRO: Rozmowa na temat MDK-ów z wiceprezydent Krakowa Anną Okońską-Walkowicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski