Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cięcia nie pomogą

Redakcja
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski chce obciąć tegoroczne wydatki o 73 mln zł. Z powodu m.in. niskich wpływów z podatków zabrakło pieniędzy na realizację ok. 100 inwestycji. To jednak tylko pierwszy krok, jeśli chodzi o oszczędności.

KRYZYS MIASTA. Klub PO domaga się systemowej reformy finansów Krakowa

W ciągu najbliższych tygodni przestawione zostaną kolejne propozycje zmian. W sumie miasto chce teraz zredukować wydatki o prawie 150 mln zł. - To jest propozycja zahamowania rozwoju miasta - tak Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta ocenia prezydencki projekt cięć budżetowych.

Według radnych PO teraz nie można ograniczać się jedynie do rezygnowania z inwestycji. - Sytuacja jest na tyle poważna, że należy wprowadzić reformy systemowe. Na razie nie ma jednak żadnej propozycji ze strony prezydenta - mówi Grzegorz Stawowy.

Według przewodniczącego Rady Miasta Bogusława Kośmidera reagowanie na kryzys tylko cięciami budżetowymi to za mało. - To tak, jakby walczyć z chorobą za pomocą zbijania temperatury - uważa radny.

Klub PO domaga się zwołania przez prezydenta nadzwyczajnej sesji w sprawie finansów miasta, najlepiej 3 listopada. Radni chcieliby, aby do tego czasu prezydent poinformował o kolejnych oszczędnościach, które zamierza w tym roku wprowadzić.

Wśród ok. 100 inwestycji, na które w tym roku zabrakło pieniędzy, znajduje się sporo poprawek klubu PO. - Rezygnując z tych inwestycji, prezydent lekceważy głosy wielu tysięcy mieszkańców, którzy wybrali radnych PO. W sumie zebraliśmy więcej głosów niż prezydent Jacek Majchrowski - podkreśla Grzegorz Stawowy.

Radni mają za złe prezydentowi, że byt późno reaguje na kryzys. - Szkoda, że tak późno zadecydował o cięciach budżetowych. Do tej pory mówił, że sytuacja jest pod kontrolą - mówił Bogusław Kośmider.

Radni przypomnieli, iż jeszcze w czerwcu prezydent zapewniał, że inwestycje wprowadzone do budżetu poprawkami PO, będą realizowane. W lipcu wspomniał, że są kłopoty z dwiema, a teraz okazało się, że większość z nich nie będzie w tym roku zrealizowana. - Gdyby prezydent poinformował nas o tym wcześniej, wiele osób nie snułoby nierealnych marzeń. W naszych kontaktach zabrakło szczerości i otwartości - uważa radny Kośmider.

Według niego to, że będzie ok. 200-milionowa dziura w budżecie, było wiadomo było już na początku tego roku. - Kraków jeszcze nigdy nie był na takim zakręcie. Teraz musimy się zastanowić, jak z tego wyjść i nie wpaść w poślizg - przyznaje Bogusław Kośmider.

Radni wypominają także prezydentowi, że przeniósł na ten rok 40 mln zł z ubiegłorocznego budżetu. - Dla wielu firm, fakt, że nie dostały pieniędzy w ubiegłym roku, to była katastrofa - zauważa Bogusław Kośmider. Według Andrzeja Hawranka, przewodniczącego Komisji Budżetowej Rady Miasta, taka praktyka przenoszenia z roku na rok wydatków spowoduje, że za kilka lat na początku roku do spłaty będzie 250 mln zł.

Radni nie wiedzą jeszcze, czy poprą prezydenckie projekty podniesienia podatku od nieruchomości i przywrócenia podatku od posiadania psów. Zdaniem Andrzeja Hawranka, obecne zmiany w wydatkach mogą spowodować zwiększenie wskaźnika zadłużenia Krakowa i interwencję Regionalnej Izby Obrachunkowej.

(AM)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski