Centrum miasta czeka na nowy monitoring

Fot. Archiwum

BEZPIECZEŃSTWO. Nie ma pieniędzy na kolejne kamery, a pracujące są mocno zużyte

- W sprawie wprowadzenia monitoringu otrzymaliśmy petycję podpisaną przez 205 mieszkańców. Chcą się czuć bezpieczniej. Nasza kolejna uchwała w tej sprawie jest przypomnieniem o uchwale z zeszłego roku, która nie jest realizowana - wyjaśnia Jacek Balcewicz, radny z rejonu Kazimierza. Podkreśla, że jest to specyficzna dzielnica: - Na Kazimierzu jest bardzo wiele lokali gastronomicznych, w których spożywa się alkohol. Jest więc ogromny ruch, często do późnych godzin nocnych. Zdarzały się bójki przed lokalami czy kradzieże. Nieraz mieszkańcy mogą też znaleźć niedojedzoną zapiekankę pozostawioną za wycieraczką samochodu. Problemem są graffiti na murach. Monitoring przydałby się także do tego, aby kierowcy nie parkowali w niedozwolonych miejscach. Innym problemem są motocykle. Pomimo że nie można nimi wjeżdżać po godzinie 22, to nikt do tego przepisu się nie stosuje ani go nie egzekwuje.

- Monitoring na Kazimierzu jest jak najbardziej potrzebny, ale na razie nie ma sensu go wprowadzać. Trzeba opracować plan rozwoju spójnej sieci monitoringu w całym mieście. Poza tym wiele kamer obsługujących centrum miasta jest przestarzałych, trzeba je wymienić. Potrzebny jest nowoczesny sprzęt z systemem komputerowej analizy obrazu. W nim komputer sam wyłapuje zarejestrowany incydent i zgłasza go operatorowi - mówi Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności Rady Miasta Krakowa. - W tegorocznym budżecie zarezerwowaliśmy pieniądze na opracowanie systemu monitoringu. Ma to zlecić i koordynować Straż Miejska.

Przypomnijmy, że w Krakowie funkcjonuje system monitoringu wizyjnego obsługiwany przez policję. Kamery systemu monitorują ścisłe centrum miasta. Równolegle funkcjonuje system monitoringu obsługiwany przez Straż Miejską, obejmujący Nową Hutę i część Kurdwanowa.

W 2008 roku, na zlecenie Straży Miejskiej, Akademia Monitoringu Wizyjnego z Gliwic przygotowała "Strategię rozwoju systemu monitoringu wizyjnego miasta Krakowa". Zakładała ona, że nowe kamery miałyby być wprowadzane na ulicach miasta do 2013 r. Pierwszy etap miał obejmować ulice w obrębie pierwszej obwodnicy. Okazało się jednak, że proponowane rozwiązania są zbyt kosztowne. Kupno nowych 400 kamer oszacowano na ok. 36 mln zł, roczne utrzymanie systemu na ok. 20 mln zł, a do jego obsługi trzeba byłoby zatrudnić 160 funkcjonariuszy. Radny Woźniakiewicz komentuje: - Strategia przygotowana na zlecenie Straży Miejskiej okazała się za droga. Zaproponowane w niej rozwiązania można wykorzystać przy kolejnym opracowaniu.
Z zamieszczonej na oficjalnej stronie miasta Strategii Rozwoju Straży Miejskiej na lata 2011-2015 można się dowiedzieć, że w ramach rozwoju systemu monitoringu niezbędne jest zagwarantowanie 50 tys. zł rocznie począwszy od 2011 roku. Kwota ta jest konieczna do przeprowadzenia napraw uszkodzonych urządzeń, jak i niezbędnej wymiany już wyeksploatowanych. Podano, że z pracujących 42 kamer 16 jest po okresie gwarancyjnym, a kolejnym 19 urządzeniom trzyletni okres gwarancyjny zakończy się w 2011 roku. Pozostałym 7 kamerom okres gwarancyjny kończy się w 2012 roku.

Mieszkańcy Kazimierza na monitoring muszą jeszcze poczekać.

(TYM)

[email protected]