Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień w krakowskiej polityce

Redakcja
Falstart wyborczy to zarzut młodzieżówki Socjaldemokracji Polskiej pod adresem wojewody małopolskiego Stanisława Kracika, kandydata Platformy Obywatelskiej. Falstart to także przewinienie urzędującego prezydenta Jacka Majchrowskiego, popieranego przez SdPl.

Grzegorz Skowron

Czy Stanisław Kracik umieszczając swój profil wyborczy na Facebooku łamie prawo? Twierdzącej odpowiedzi na to pytanie oczekują od prokuratury młodzi działacze partii lewicowej. Mam jednak poważne wątpliwości, czy takiej się doczekają, bo trudno jednoznacznie wskazać łamanie ordynacji wyborczej (a dobry obyczaj jest zupełnie czymś innym). Za to wielu krakowian dzięki ich doniesieniu do prokuratury dowiedziało się, że Stanisław Kracik startuje w najbliższych wyborach i że ma swoją stronę na portalu społecznościowym. Coś, czego nie zrobiła do tej pory Platforma, zrobiła za nią młodzieżówka SdPl - pokazała światu kandydata PO na prezydenta. A może to sabotaż ze strony partii, której działacze mają startować w wyborach do Rady Miasta z list komitetu Jacka Majchrowskiego....

Ten rzekomy sabotaż polega nie tylko na reklamowaniu konkurenta. Gdyby chcieć się czepiać falstartów, to można by to samo zarzucić prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu. Przecież zanim Rada Miasta przyznała brakujące 4 mln zł na dokończenie muzeum pod płytą Rynku Głównego, w całym mieście wisiały już plakaty zapraszające na jego otwarcie i trudno to uznać za dobry obyczaj. Co ważniejsze - nawet przyznanie tych pieniędzy nie oznacza, że muzeum zostanie oficjalnie oddane do użytku. Przecież po wykonaniu robót potrzebny jest ich odbiór i uzyskanie pozwolenia na użytkowanie. Warto też pamiętać, że decyzja zezwalająca na użytkowanie powinna się uprawomocnić. Mam więc wątpliwości, czy aby otwarcie muzeum nie odbędzie na budowie, bo w ciągu dwóch tygodni nie tylko trudno zakończyć inwestycję, ale ją odebrać i uzyskać pozwolenia administracyjne. Chyba że jest ona inaczej traktowana niż inwestycje zwykłych krakowian albo wszystkie roboty już zostały wykonane, choć nie było podstaw do ich zlecenia. A wtedy prokuratura bardziej powinna się zainteresować przestrzeganiem procedur przez miejskich urzędników niż spotem wojewody na Facebooku.

Z drugiej strony może nie warto narzekać, bo będzie to - po rozegraniu meczu piłkarskiego na budowie - nowa świecka tradycja, zgodnie z którą świętuje się na placach budowy. Przypuszczam, że w przedwyborczej gorączce takich wstęg na ciągle trwających budowach może być więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski