Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wirtualny, kulinarny świat Polek

PLIN
Natalia Fot. Archiwum bohaterki
Natalia Fot. Archiwum bohaterki
- Opowiem wam, co ugotowałam… - tak zaczyna się większość kulinarnych blogów. Z początku nieśmiało, z amatorskimi zdjęciami i krótkimi wpisami. Potem coraz pewniej, bardziej profesjonalnie i z fantazją.

Natalia Fot. Archiwum bohaterki

Króluje kuchnia włoska, a zaraz obok niej „polski fusion”, czyli umiejętne łączenie kilku kuchni: smaków, technik gotowania, przypraw, surowców, sposobów podawania. W nieskończonej ilości wariantów publikowane są przepisy na tanie i szybkie potrawy: naleśniki, zupy, sałatki. Wraca do łask również własnoręczny wyrób pieczywa. 

Blogerki (mężczyźni są nadal w mniejszości, ale te proporcje się zmieniają) prześcigają się w jakości umieszczanych zdjęć. Niektóre z nich nie odbiegają znacznie od fotografii zamieszczanych w magazynach kulinarnych z wyższej półki. 

Polskich kulinarnych blogów jest w sieci setki, jeśli nie tysiące. Znaczna część żyje krótko. Ale są też takie, na podstawie których można byłoby wydać „Książkę kulinarną Polki-blogerki”.

Spisując Makłowicza


Edyta

Edyta: 31 lat, długie rude włosy, szczupła sylwetka. Ma czteroletniego synka oraz mnóstwo pomysłów na zdrowe i smaczne jedzenie dla rodziny. Gotuje codziennie. Kiedy korespondujemy ze sobą przed południem, ciasto wkłada już do piekarnika.

W sieci zaistniała jako autorka bloga na temat haftu krzyżykowego. Pomiędzy misterne robótki wplatała doniesienia o swoich kulinarnych wyczynach. Szło jej coraz lepiej, a znajomi domagali się nowych przepisów. Postanowiła wyspecjalizować blog. Tak powstała witryna „Przy kuchennym stole” (przystole.blox.pl).

Wszystkiego uczyła się sama, czasami zasięgając rady mamy. Zaczynała od dań niezbyt skomplikowanych. Często więc razem z mężem jadali omlety lub zapiekanki, głównie warzywne i łatwe do przygotowania ciasta, najczęściej ucierane.

- Kiedyś oglądałam wszystkie odcinki „Kulinarnych podróży Roberta Makłowicza", nagrywałam je, a potem skrupulatnie spisywałam przepisy, które mi się podobały zatrzymując taśmę co chwilę, żeby zdążyć zapisać dokładnie wszystkie składniki. Mam te przepisy do dzisiaj i nadal z nich korzystam – wspomina pani Edyta. - Oczywiście wspaniałym i sprawdzonym źródłem inspiracji jest też kuchnia mojej rodziny, szczególnie mamy i teściowej.

Pierwszy wpis „Przy kuchennym stole” powstał 14 lutego 2008 r. Na obrusie w czerwoną kratę prezentuje się talerzyk z placuszkami ryżowymi. - Wydawało mi się, że wystarczy talerz z potrawą postawić na ładnym obrusie czy serwetce, a potem po prostu zrobić zdjęcie i już. W praktyce okazało się, że nie jest to takie proste, jak myślałam – przyznaje blogerka.

Najnowsze zdjęcia: koktajl porzeczkowy, ciasto toffi i bułeczki z jagodami prezentują się bardziej profesjonalnie. Edyta zwraca uwagę na światło, aranżację i tło. Jakość oraz systematyczność wpisów docenili marketingowcy koncernów spożywczych. „Przy kuchennym stole” promuje dwie znane marki. Pani Edyta ostatnio została zaproszona na akcję gotowania z dziećmi, organizowaną przez jedną z firm.

- Było fantastycznie. Razem gotowaliśmy pod okiem szefów kuchni, a przy tym świetnie się z synkiem bawiliśmy. Warto zachęcać dzieci do gotowania. To doskonały sposób na wspólne spędzenie czasu, a przy tym rozwija ich kreatywność, zdolności manualne i pomaga wyrobić dobre nawyki żywieniowe – przekonuje blogerka.

Ale wpisy na bloga przygotowuje sama. W ciszy, kiedy wszyscy już śpią, pisze, wybiera zdjęcia i planuje, co ugotuje lub upiecze w przyszłości. To najlepsze zakończenie dnia.

Dwa garnki i patelnia…

Z takim zapleczem zaczynała gotować Natalia, 24-letnia absolwentka budownictwa. W jej studenckiej kuchni znalazłoby się jeszcze starą blachę na ciasto i kilka noży. Była też butelka po piwie, zastępująca m.in. wałek i tłuczek oraz żyjący swoim życiem piekarnik, który rozgrzewał się, jak chciał. Do własnych prób kulinarnych zmusiły ją regularne podwyżki w barze mlecznym, a zachęcił targ warzywny za rogiem.

- Kiedy zajęłam się gotowaniem, przepisy na udane potrawy, zaczęłam zapisywać na przypadkowych kartkach. Miały one jedną wadę - ostatni raz widywałam je w momencie zapisywania. Blog miał być rozwiązaniem tego problemu – wspomina Natalia.

„Zebrało mi się na kucharzenie… Z jakim rezultatem? Zobaczymy” – napisała otwierając półtora roku temu podwoje Kuchennej Szkoły Przetrwania (czympachnieuzakow.blox.pl). Gotować uczyła się sama, od podstaw i to w dość osobliwej kolejności. - _Przykładowo codziennie piekłam na śniadanie inne pieczywo, a dzwoniłam do mamy z pytaniem o przepis na najprostsze naleśniki czy czas gotowania kalafiora _– śmieje się blogerka.

Zamiast powtarzać do sesji piekła mufinki. Udane ciastka fotografowała i nadawała im nazwy: „Zaliczenie z Szynowej Komunikacji Miejskiej", „Zaliczenie z Technologii Robót Torowych” czy „Środowe kosztorysowanie”. To był sposób na odreagowanie stresu. Mufinki do dziś są jej deserem popisowym.

Kuchenna Szkoła Przetrwania już po kilku miesiącach nabrała szyku. Natalia nie tylko zakochała się w gotowaniu, ale również w fotografowaniu jedzenia, zarówno w postaci prostej, jak i przetworzonej. Przez pewien czas nie wychodziła z aparatem poza kuchnię. Efekty wyglądają naprawdę apetycznie.

Oprócz uznania rodziny i znajomych, gotowanie przynosi jej korzyści bardziej wymierne. Ostatnio przepis Natalii na zielone kotlety jajeczne wygrał jeden z wielu prowadzonych w sieci kulinarnych konkursów. W nagrodę otrzymała dzbanek filtrujący wodę. Dużym powodzeniem cieszą się też jej autorskie przepisy stworzone wg diety Dukana. - _Z dumą śledzę, jak polecają je sobie kolejni internauci _– cieszy się blogerka.

Natalia pracuje obecnie w małym biurze projektowym, ale wciąż mieszka w studenckim mieszkaniu i ze studenckim budżetem, więc tytuł blogu pozostał nie zmieniony.

- Konsekwencja nie jest moją mocną stroną, więc początkowo wróżyłam sobie samozaparcia, na miesiąc, może dwa... Ale wciągnęłam się, jak nigdy wcześniej i teraz, po półtora roku nie wyobrażam sobie już porzucenia mojego wirtualnego, kulinarnego świata – podkreśla Natalia.

Co w kuchni, co w duszy

Dla wielu kulinarny blog, to więcej niż notes z przepisami. Autorzy dzielą się nie tylko przepisami, ale także emocjami, radościami, marzeniami i smutkami. To taki mini dziennik opatrzony przepisami.

Pani Katarzyna, autorka bloga „Pokrojone i doprawione” (www.pokrojonedoprawione.sos.pl) przepisy okrasza wspomnieniami z dzieciństwa, relacjami z balkonowego ogródka i prezentacją najnowszych robótek. To strona nieco nostalgiczna, romantyczna. Elegancji fotografiom potraw dodaje tradycyjna porcelana, szydełkowe serwetki i kwiaty. Dużo miejsca pani Katarzyna poświęca wypiekowi pieczywa i ciastom. Czytelnik ma wrażenie, że autorka to taka sympatyczna ciocia, do której zawsze miło wpaść na herbatkę i coś słodkiego.

- Bardzo lubię eksperymentować z przepisami i z nowymi smakami. Mam w kuchni na półce „dyżurny" notes, gdzie zapisuję wszystkie pomysły kulinarne, które rodzą się w mojej głowie. Zdarza się też tak, że mam pomysł na zdjęcie i zastanawiam się jaka potrawa będzie pasować do mojego pomysłu – mówi pani Katarzyna. 

Blog pani Kasi znajduję na serwisie durszlak.pl. To prosta wyszukiwarka skupiająca prawie 600 blogów kulinarnych. Wystarczy wpisać dany produkt, np. pieczarki, kukurydza, aby otrzymać odwołanie do co najmniej kilkudziesięciu przepisów. I tu najłatwiej zauważyć, że w kulinarnej blogosferze można znaleźć praktycznie wszystko. Są strony, które specjalizują się w jakimś konkretnym temacie (np. pieczenie ciasta, pieczywa, dania wegetariańskie), inne stanowią mieszankę różnych przepisów, a jeszcze inne stawiają na kucharskie eksperymenty i gotowanie egzotyczne.

Coraz popularniejsze stają się również akcje kulinarne. To zaproszenia do wspólnego gotowania, zainicjowane przez blogerki: np. „Viva la pasta”, „Paprykujemy…” czy „Festiwal mascarpone”. Osoby dołączające do akcji gotują w wyznaczonych dniach potrawy w proponowanej tematyce, a następnie publikują przepisy i rezultaty swojej pracy na blogach. Na zakończenie niektórych akcji publikowane są e-książki kucharskie.

Propozycji tak wiele, że niełatwo się w tym odnaleźć. Jedno jest pewne. Świat polskiej kulinarnej blogosfery tętni życiem i smakiem.

NATALIA ADAMSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski