Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani z rybnego

Redakcja
Znajomy stolarz mówi mi, że w tym, co piszę, jest najwyżej połowa prawdy. A co z drugą połową? Z jego perspektywy, nie ma problemu z pracą, ani tym bardziej z ochotą do pracy. Problem jest z płaceniem za pracę. Tak, jak w przypadku pani z rybnego, która zamówiła u niego drzwi z drewna do swojej restauracji.

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU

Do tej pory współpraca przebiegała dobrze; stolarz wykonywał zamówienia, a ona płaciła. Tym razem nagle zadzwoniła: drzwi mają być zrobione na piątek albo nie chcę ich wcale. Tyle tylko, że tego nie robi się w jeden dzień. Więc stolarz został z wykonanymi na wpół drzwiami, a w nich jest i jego praca, i materiały, które musiał zakupić. Zamówienie było na wymiar, więc nie za bardzo można coś z tymi drzwiami zrobić.

Opowiada też historię znajomego, który wykonał duże zlecenie na wyposażenie willi w meble. Gdy już większość zamontował, właściciel domu stwierdził, że nie ma pieniędzy. A gdy stolarz chciał zdemontować meble i je zabrać, zamawiający wezwał policję, która stwierdziła, że meble są w domu, więc już nie stanowią własności stolarza, a gospodarza. I że może iść do sądu.

Rozumiem, że to jest ta smutna, druga połowa prawdy. Trudno się pogodzić z tym, że są ludzie, którzy żerują na innych. Mnie również. Nie do końca rozumiem, jak te osoby radzą sobie ze swoim sumieniem. I w głębi serca uważam, że sobie nie radzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski