Liliana Sonik: CAŁY TEN ZGIEŁK
Post miał być anachronizmem, teraz okazuje się supertrendy. Miał być ingerowaniem w prywatność, teraz okazuje się ideą zbawienną.
Aby jednak nie było wątpliwości, że to inny post niż ten, który znamy, dniem bez mięsa ma być poniedziałek. Chodzi o walkę z ociepleniem klimatu. Zwierzęta hodowlane wytwarzają mnóstwo gazów cieplarnianych. Wedle wyliczeń przytaczanych przez McCartneya i Rajendra Pachauriego (ekspert) jeden dzień bez mięsa pozwoliłby zmniej- szyć emisjię gazów cieplarnianych o 6 do 8 procent. Sporo. Trzeba więc się po- święcić. Dla dobra planety.
Według McCartneya zagrożeniem jest nie tylko hodowla, ale rolnictwo w ogóle. Bo z liczb, jakie przytaczał wynika, że w skali świata cały transport powoduje emisję 13 proc. gazów cieplarnianych, a rolnictwo aż 18 proc., z czego jedną czwartą wytwarzają zwierzęta hodowlane.
I co z takim dictum zrobić? Konsekwentne rozumowanie prowadziłoby do postulatu ograniczenia produkcji rolnej, a tego nie da się zrobić bez ograniczenia liczby ludzi. Albo ludzie, albo klimat. McCartney wybiera klimat, a ja wybieram ludzi, i to ludzi dobrze odżywionych.
Bez zaleceń McCartneya staram się - jak wiele osób - utrzymać w domu tradycję bezmięsnych piątków. Poza symbolicznym przecież znaczeniem religijnym dzień bezmięsny urozmaica jadłospis i - jak każde wyrzeczenie - pozwala lepiej cieszyć się chwilami bez wyrzeczeń.
Czasem mam z tym kłopot, bo najprościej przygotować posiłek na bazie mięsa, ale znalazłam sposób na motywację: przypominam sobie moje piątkowe podróże pociągiem, gdzie w wagonie restauracyjnym "siedzą same grubasy, siedzą i jedzą tłuste kiełbasy". Brr...
Wątpię wprawdzie, czy te "grubasy" dadzą się przekonać do postu w ponie- działek, ale kto wie? Żarliwość człowieka wierzącego w swą misję może być zaraźliwa. Paul McCartney opowiadał dziennikarzom, że gdy był dzieckiem w jego szkole nie dawano mięsa i nigdy nie zrozumiał dlaczego, choć tłumaczono mu, że chodzi o nakaz Kościoła. Co innego dzisiaj - stwierdził - "dzisiaj mamy powód niezwykle istotny, by jeden dzień w tygodniu ogłosić dniem bez mięsa". Więc życzę mu sukcesu. Nawet z głupstwa może wyniknąć coś dobrego: poza rehabilitacją postu np. jeszcze to, że w menu barów i kolejowych restauracji pojawią się dania jarskie, inne niż nieśmiertelna jajecznica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?