Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baśnie nocy 3D

Redakcja
Trzy wymiary kina coraz śmielej zaglądają w zakamarki współczesnego filmu. Francuska animacja "Baśnie nocy 3D”, którą można zobaczyć na wyjątkowym pokazie w sobotę w Kinie Pod Baranami, przekonuje, że przyszłość kina należy do obrazu 3D.

Rafał Stanowski: FILMOMAN

Milkną głosy o tym, że trzy wymiary mogą być tylko przejściową modą w historii X muzy. Dzieje się to wraz z dynamicznym rozwojem technologii 3D, która wkracza w tym roku mocno na mały ekran, czyli do telewizji. Od tej techniki nie ma już ucieczki. Także z tego prozaicznego powodu, że międzynarodowe koncerny zainwestowały niemałe pieniądze w jej rozwój i upowszechnienie. Trudno wyobrazić sobie, by kina wielosalowe wyrzuciły teraz na śmietnik projektory warte kilkaset tysięcy euro każdy, a fabryki japońskiego czy koreańskiego sprzętu hi-fi zatrzymały linie montażowe z telewizorami 3D. W następnych latach czeka nas raczej dynamiczny rozwój tej techniki, być może w stronę obrazu holograficznego – marzenia wszystkich, którzy fascynowali się science fiction.

"Future is now” napisał kiedyś William Gibson, jeden z ojców współczesnej fantastyki naukowej, autor powieści cyberpunkowej "Neuromancea”. Ta przyszłość nadeszła właśnie dla kina. Ci, którzy to rozumieją, którzy tak jak James Cameron potrafią płynąć z nurtem trendów, mają niemal zagwarantowany sukces.

Michel Ocelot postanowił przenieść w trzy wymiary autorski film animowany. Wydawać by się mogło, że animacja, ze swej natury będąca nowoczesnym rodzajem kina, korespondującym z obrazkowością naszych czasów, powinna być otwarta na 3D. Nic bardziej mylnego! O ile animacje komputerowe śmiało korzystają z postępu, specjaliści od autorskich filmów animowanych, a więc artystycznych, lubią zamknąć się w technologicznej piwnicy i zatrzymać w czasie. Dlatego podejście Ocelota jest zaskakujące i odważne zarazem.

Francuski twórca przenosi na ekran sześć baśniowych opowieści, które wypływają z odmiennych kultur i prądów etnicznych. Przemierzamy krainy od Tybetu, przez średniowieczną Europę, imperium Azteków, po afrykańskie równiny i świat umarłych. Towarzyszy nam artystyczny obraz, pełen etnicznych motywów nawiązujących do fabuły, wsparty siłą trójwymiarowego przekazu. Przenosimy się, jak to zwykle w baśniach bywa, na krawędź snu i jawy, fantasmagorii i realności, by zmierzyć się z odwiecznymi toposami, wśród których pierwszorzędną rolę grają życie i śmierć.

Piękny byłby to film nawet w dwóch wymiarach, urzekając nie tylko fabularną gracją, ale przede wszystkim graficzną precyzją i pomysłowością. "Baśnie nocy 3D” przekonują, że trójwymiarowy obraz wcale nie zwiastuje końca kina artystycznego i nadejścia filmowego mroku. Nowa technologia otwiera drzwi, które najszerzej potrafią otworzyć wrażliwi na piękno obrazu artyści.


FOT. ARCHIWUM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski