Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad nami tylko niebo

Redakcja
Wyjątkowo nie podzielę się refleksją na temat jednego filmu. Ostatni tydzień spędziłem bowiem w fotelu kinowym wraz z produkcjami niemieckimi, które na ekranach Krakowskiego Centrum Kinowego ARS i Domu Norymberskiego mogliśmy oglądać w ramach przeglądu kina zza Odry. Tydzień Filmu Niemieckiego przekonał, że u naszych zachodnich sąsiadów kino mknie lewym pasem Autobahnu.

Rafał Stanowski: FILMOMAN

W tytule tego felietonu widnieje jeden tytuł – "Ponad nami tylko niebo” to film debiutującego w pełnym metrażu Jana Schomburga. Film absolutnie niezwykły, biorąc pod uwagę fakt, że jego twórca zrobił dopiero pierwsze kroki po cienkim lodzie dużego kina. Schomburg serwuje historię z pogranicza – dokonuje melanżu gatunków, mieszając dramat, romans i opowieść obyczajową. Oglądamy historię szczęśliwego małżeństwa, które przerywa niespodziewana śmierć mężczyzny. Ujawnia to niespodziewane fakty – okazuje się, że bohater prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Żona zostaje więc sam na sam z tajemnicą – nie wierzy, że mąż odebrał sobie życie, próbuje dociec ewentualnych przyczyn. Ta podróż w mroczną przeszłość małżonka prowadzi w zaskakującym kierunku – kobieta, zagrana z wyczuciem przez Sandrę Huller, zakochuje się w mężczyźnie, który okazuje się podobny do jej ukochanego. Tak zaczyna się skomplikowana gra emocjonalna, w której stawką jest wrażliwość złamanej przez los kobiety.

Schomburg wybrał karkołomną drogę pełną wybojów, na których można wypaść z zakrętu. Mimo to reżyser nie wpada we własne sidła. Potrafi wykonać filmowy piruet – w trakcie projekcji zmienia optykę i zaczyna opowiadać historię z punktu widzenia całkiem nowego bohatera. W ten sposób odbija się od głównego wątku, nabiera do niego dystansu, a zarazem poszerza horyzonty fabularne. Nie skupiamy się wyłącznie na perypetiach bohaterki, lecz wchodzimy w nową emocjonalność – mężczyzny, który staje się ogniwem dramatu. Zabieg intrygujący i zmuszający do intelektualnej gimnastyki.

"Ponad nami tylko niebo” opowiada o stracie i odkrywaniu mrocznych tajemnic. Czyni to w sposób zaskakujący i zadziwiająco dojrzały. Jan Schomburg mocno szczypie widza, zmusza do zapisania swojego nazwiska w notatniku. Jestem przekonany, że o tym twórcy jeszcze usłyszymy. Wiele dobrego słychać w ogóle w kinie niemieckim, tak przynajmniej można wnioskować z programu Tygodnia Filmu Niemieckiego. Nasi zachodni sąsiedzi nie czują strachu przed podejmowaniem tematów trudnych czy skandalizujących. W "Trzy” Tom Tykwer zastanawia się nad trójkątem miłosnym, w którym splatają się bieguny hetero– i homoseksualne. W "Rozbójniczce” Markus Busch każe starszej kobiecie zainteresować się młodym chłopakiem. W "Weselnej polce” Lars Jessen wraz z Przemysławem Nowakowskim kpią z wzajemnych stereotypów niemiecko–polskich. A w "Mojej piosence” Florian Cossen tropi cienie niemieckiej obecności w Ameryce Południowej, zwłaszcza w Argentynie. Kino niemieckie nie obawia się wyzwań, ba, nawet więcej – uderza głową w mur. Zagląda w mroczne zakamarki, odsłaniając tajemnice, które pozostawały w ukryciu. Nie obawia się tematów gorzkich czy bolesnych. Świetnym przykładem jest "Moja piosenka” – ślady niemieckie w Ameryce Łacińskiej prowadzą wprost do wspomnienia faszyzmu, a następnie czasów, gdy byli naziści wspierali latynoskie reżimy. Opozycjoniści, którzy znikali z dnia na dzień, wykradzione dzieci, podejrzane interesy – o tym wszystkim Florian Cossen mówi w sposób wysublimowany, pozbawiony patosu, a zarazem autentyczny. Niemieckie kino proponuje intelektualną łamigłówkę połączoną z tropieniem zagadek. Otwiera przed widzem mroczne sekrety, by opowiedzieć o tym, co nęka współczesnego człowieka, a tkwi często między słowami.

Fot. Dom Norymberski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski