Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskretny urok nacjonalizacji

Redakcja
Z OFE jest jak z włoskimi samochodami. Mają tyle wad, ile zalet. Zarządzające pieniędzmi w OFE towarzystwa emerytalne każą sobie słono płacić za stosunkowo mało skomplikowaną robotę. Jednak OFE są funduszami z realnymi aktywami.

Jacek Świder: EDYTORIAL

Mają w swych portfelach akcje, obligacje, depozyty. ZUS tym różni się od OFE, że po prostu przelewa pieniądze ze składek pracujących na konta obecnych emerytów. Składek jest za mało, więc każdego roku z naszych podatków ZUS dostaje kilkadziesiąt miliardów złotych dotacji.

Czytaj także: Biedni na starość >>

Dlaczego rząd od kilku lat bije w OFE jak w bęben? Dlaczego już ograniczył wysokość płynącej do nich składki, a być może fundusze zlikwiduje? Powód jest jeden. Brakuje pieniędzy w budżecie, a 270 mld zł już zgromadzonych w OFE i nowe miliardy płynące ze składek, to wielka pokusa. Nacjonalizacja tych pieniędzy (nie jest łatwa i na pewno nie odbędzie się "na raz”) pozwoli choć na moment zapomnieć o konieczności ograniczania wydatków w innych miejscach.

Ale co z emeryturami? Czy ZUS – gdy przejmie pieniądze z OFE – zapewni nam emerytury pod palmami? Najlepszą odpowiedzią na takie pytanie jest to, co wydarzyło się niedawno na Łotwie. Gdy zabrakło pieniędzy w łotewskim zakładzie ubezpieczeń społecznych, bezceremonialnie obniżono wypłacane emerytury o 10 procent. Łotysze specjalnie nie protestowali – cieszyli się, że dostają cokolwiek.

Podobnie było na Węgrzech, gdzie – przy aprobacie społecznej – zlikwidowano tamtejsze OFE. Większość Węgrów uznała, że obietnica wypłaty państwowej emerytury jest lepsza od prywatnego, kapitałowego świadczenia.

Wiara w państwową emeryturę jest uniwersalna, jeśli wziąć pod uwagę, jak niewielu Polaków dodatkowo oszczędza na starość...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski