Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak zrobiliśmy Unię (w lampkę)

Redakcja
Szósta rano. Brygada antyterrorystów rozwala drzwi emeryta spod siódemki. Po paru sekundach emeryt, jego żona oraz pies leżą skuci na podłodze. Do boju rusza inspekcja handlowa. – Jest, jest! – wykrzykuje odziana w kamizelkę kuloodporną pani inspektor. – W łazience też! – dorzuca jej koleżanka dzierżąc kałacha.

Zbigniew Bartuś: EDYTORIAL

Ot, akcja... Antyżarówkowa. Tak mogłaby wyglądać, gdyby Unia Europejska doceniła pomysłowość Polaków i wyposażyła swe sztandarowe dyrektywy w jakieś sankcje. A tak? Świat się śmieje. A emeryt z nim.

Pana Józka widziano, jak kupił w markecie 10 stuwatowych żarówek. Na pudełku było napisane: „Nie do użytku domowego”. Rzetelny producent umieścił nawet symbol lampki – przekreślonej! Mimo to emeryt ośmielił się wkręcić żarówkę w lampkę.

– Ludzie, zwłaszcza starsi, wolą tradycyjne żarówki. Ja też, bo dają bardziej naturalne światło niż kilka razy droższe świetlówki – wyznaje szef dużej hurtowni elektrycznej w Krakowie. Klienci cały czas pytają go o zwykłe żarówki i pragną je stosować, nie bacząc na wielokrotnie wyższe zużycie prądu. A skoro jest zapotrzebowanie…

Najpierw pojawiły się „promienniki”, czyli żarówki wyglądające jak żarówki, tylko do… ogrzewania mieszkań. Potem pan Józek zauważył, że dozorca wkręca na klatce stuwatówkę. – A skąd pan ją ma? – zapytał. – A z hurtowni – usłyszał. Bo hurtownie pierwsze zwęszyły biznes i zaopatrzyły się w „żarówki specjalistyczne”.

Od wczoraj „specjale” są hitem na głównej alejce hipermarketu. Masowo kupowane przez rzekomych dozorców, właścicieli warsztatów i operatorów sygnalizacji świetlnej, których potrzebom market wyszedł naprzeciw.

Ja też kupiłem 10 sztuk. Bo niby skąd Unia wie, że nie mam w łazience warsztatu z sygnalizacją?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski