Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ujarzmianie osuwisk

Redakcja
Osuwisko w Podchybiu w gminie Lanckorona Fot. Anna Kaczmarz
Osuwisko w Podchybiu w gminie Lanckorona Fot. Anna Kaczmarz
TECHNOLOGIE. W diagnozowaniu małopolskich osuwisk powinni wziąć udział również inżynierowie konstruktorzy. Geologowie mają najlepszą wiedzę co do struktury geologicznej terenu, ale konstruktorzy lepiej potrafią wskazać związek przyczynowo-skutkowy między posadowieniem budynku a reakcją, która zaszła w warstwach gruntu. To inżynierowie potrafią ocenić, czy konkretny dom można jeszcze uratować, czy już nie - mówi dr inż. Stanisław Karczmarczyk, ekspert w dziedzinie konstrukcji budynków i budowli.

Osuwisko w Podchybiu w gminie Lanckorona Fot. Anna Kaczmarz

Wydawałoby się, że łatwiej uchronić przed osuwaniem małe budynki niż wielkie budowle. Czy inwestorzy indywidualni, wznosząc swoje domy na zboczach, popełniają jakieś błędy, za które potem płacą pękającymi, a nawet zawalonymi ścianami?

 


R E K L A M A    D E W E L O P E R Ó W

MIESZKANIOWY AS: Krakowskie Kamienice Herbowe

PERFEKT-DOM SP. Z O.O.: Osiedle ”Pod Parkiem”

GP-Investmens APARTAMENTY PRZY BULWARZE


Osuwiska można sprowokować, wykonując niewłaściwie ławy fundamentowe. Jeśli inwestorzy stawiają dom na ławach równoległych do poziomicy, to w ten sposób podcinają zbocze. Fundamenty należy stawiać prostopadle do spadku.

Budynek naciska na grunt, powodując jego zagęszczenie i uszczelnienie. Sącząca się woda w podłożu jest blokowana, piętrzy się i inicjuje osuwisko. Jeśli tej wody zgromadzi się bardzo dużo, np. po nawalnych deszczach, teren może zjeżdżać. Ludzie czasami nieświadomie prowokują osuwanie się gruntu, nie wiedząc, że mają nieszczelne szambo albo nieszczelne rury wodociągowe lub kanalizacyjne. Dodatkowe cieki, które dostają się do gruntu, zaburzają procesy filtracyjne.

Można również zaburzyć spływ wód powierzchniowych, wykonując półki na zboczu, które gromadzą wodę. - Przypominam sobie osuwisko na kopcu Kościuszki w 1997 r. - mówi dr Karczmarczyk. - Jego powodem okazał się sztywny bruk na ścieżce okalającej wzniesienie. Dopóki bruk był szczelny, woda spływała po nim dookoła kopca, ale z czasem się rozszczelnił. Woda z opadów przesiąkała miejscowo pod bruk i piętrzyła się, urywając w konsekwencji fragmenty zbocza. Gdyby na ścieżce był położony zwykły żwir, nic by się nie stało. Woda przesiąkałaby równomiernie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski