Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks na emeryturze

MAJKA LISIŃSKA-KOZIOŁ
Pani Hanna podczas przedstawienia "Miłość 60+" FOT. ARCHIWUM TEATRU ŁAŹNIA NOWA
Pani Hanna podczas przedstawienia "Miłość 60+" FOT. ARCHIWUM TEATRU ŁAŹNIA NOWA
Wtorkowe popołudnie. W garderobie Teatru Łaźnia Nowa w Nowej Hucie tłok. Za chwilę odbędzie się próba do spektaklu pod tytułem "Miłość 60+. Pragnienia i pozycje". Jest to eksperyment, który ma za zadanie wyzwolić seniorów z erotycznego tabu. Reżyserii podjęli się Maria Spiss i Oskar Hamerski.

Pani Hanna podczas przedstawienia "Miłość 60+" FOT. ARCHIWUM TEATRU ŁAŹNIA NOWA

O dojrzałej miłości nie mówi się często, choć bywa namiętna i gorąca. Nawet po sześćdziesiątce.

Zanim ponad pół roku temu odbyła się premiera tej sztuki, na temat seksu ludzi starszych dyskutowali w Łaźni kapucyn o. Ksawery Knotz, autor książki "Miłość jest boska", seksuolog prof. Zbigniew Izdebski i psycholog prof. Zbigniew Nęcki. Ale pierwsze skrzypce zagrali tu seniorzy i ich przyjaciele wyłonieni w castingu.

W czasie warsztatów to oni współtworzyli scenariusz inspirowany życiem. Osiemnaście osób, które w tej chwili stanowią obsadę sztuki, bawi się doskonale, jeszcze zanim zacznie przedstawiać swoje kwestie. Rozgrzewka - podczas której słychać rytmiczne westchnienia - wzdychanie i okrzyki radości, jakie towarzyszą orgazmowi, nikogo nie peszą.

Oskar Hamerski uważa, że Teatr Łaźnia Nowa to miejsce przyjazne dla widza. Tu człowiek jest życzliwy dla drugiego człowieka, nawet jeśli porusza się tematy trudne.

- Spektakl, który przygotowaliśmy, dotyczy spraw ważnych dla każdego z nas. Ważnych już teraz albo w przyszłości. Przedstawiają je aktorzy amatorzy, czyli tacy sami ludzie jak ci, którzy zasiadają na widowni. A skoro aktor amator może mówić o seksie, uczuciach po sześćdziesiątce w sposób naturalny, to i widz nabiera przekonania, że to nic złego i że sam mógłby też spróbować.

Ciekawy jest dialog na scenie prowadzony między młodymi aktorami a dużo starszymi. To oznacza, że rozmowa na tematy istotne na każdym etapie życia jest potrzebna i możliwa. Także po to, żeby dorosłe dzieci nie dziwiły się swoim rodzicom, że ci wciąż mają ochotę zamykać się ze sobą w sypialni.

- Chcieliśmy pokazać jasną stronę seksu po sześćdziesiątce - dodaje Maria Spiss. - I uzmysłowić ludziom, że zakochać się można w każdym wieku i nie ma w tym nic złego ani dziwnego. No i że warto odkrywać nowe aspekty dojrzałej miłości.

Potrzebny spektakl

Hanka zgłosiła się do spektaklu "Miłość 60+", ponieważ czułość i seks to wciąż tematy, o których na co dzień z seniorami się nie rozmawia; bo nie wypada, bo kto to widział, żeby w tym wieku. - Tymczasem podczas spektaklu widzowie bawią się z nami, mimo że niektóre sceny są dosyć śmiałe. Tak czy inaczej, nasza sztuka nastawia do życia raczej pozytywnie i daje dowody na to, że dla ukochanego serce bije w piersi tak samo mocno u dwudziesto- i osiemdziesięciolatki. Spektakl jest potrzebny także nam, aktorom - dodaje Hanka. - Jesteśmy amatorami, a okazało się, że potrafimy nie tylko przeżywać emocje, ale też dzielić się nimi z publicznością. A skoro my potrafimy, potrafi każdy.

Tadek przyznaje, że o castingu do sztuki dowiedziała się jego żona. - Poszliśmy oboje. Ale gdy przyszło co do czego, ona się wycofała. Ja zostałem, bo uważam, że życie trzeba przeżyć do końca najlepiej jak się da i trzeba zadbać o to, by było przyjemnie. A miłość, czułość i seks bywają przyjemne nadzwyczaj.

Barbara zauważyła, że nie ma jednoznacznych odpowiedzi na pytanie, czy osoby w pewnym wieku mogą się przytulać, całować, trzymać za rękę w parku.
- Jesteśmy społeczeństwem, które zbyt liczy się ze zdaniem innych i dla świętego spokoju rezygnuje z przyjemności. Dla mnie osobiście największą wartością płynącą z uczestnictwa w tym projekcie jest to, że nauczyłam się przekraczać granice, które wydawały mi się niemożliwe do przekroczenia.

Aktorzy i widzowie

Niektóre sceny w tej sztuce buduje publiczność, podpowiadając aktorom, co powinni zrobić w odpowiedzi na gest partnera. Ot, mężczyzna daje kobiecie kwiaty, a wtedy żeńska część widowni mówi, co jego partnerka powinna zrobić, następnie mężczyźni podpowiadają aktorowi, jak powinien odpowiedzieć.

Naturalność aktorów amatorów udziela się widzom, więc chętnie włączają się do zabawy. - Mam nadzieję - mówi Hamerski - że dzięki takim projektom nauczymy się bez wstydu mówić o miłych rzeczach, które mogą się zdarzyć. Z początku także nasi aktorzy mieli problemy z otwarciem się, ale dzięki warsztatom poczuli się w swoim towarzystwie bezpiecznie. A bezpieczeństwo jest warunkiem szczerości. Wtedy łatwiej przychodzi rozprawianie o sprawach trudnych. Także widzowie chętnie rozmawiają o tym, w czym uczestniczyli. Każdy z nich ma jakieś doświadczenia dotyczące seksu i miłości. Lub chciałby je mieć. Ta sztuka pomaga znaleźć w sobie siłę, aby o tym powiedzieć.

Podczas spektaklu dochodzą do głosu tłumione latami erotyczne fantazje i potrzeby. Aktorzy grają intymne domowe spotkania. Mają odwagę powiedzieć partnerowi, jak chcą się kochać, ot, choćby przy odpowiedniej muzyce, która wprowadza fajny nastrój. Starsza pani na wózku inwalidzkim ma okazję przeżyć randkę z młodym elektrykiem, który zdecydował się na spotkanie z pensjonariuszką domu spokojnej starości. Oboje są zadowoleni.

Przyjemność, nie wstyd

Zdaniem Ewy, aktorki amatorki, sztuka o seksie jest super i trzeba takich projektów realizować więcej, żeby pokazać ludziom w pewnym wieku, że nie muszą się wstydzić tego, co sprawia im przyjemność. Bo przecież, choć o tej dojrzałej miłości nie mówi się zbyt często, to jednak ludzie się kochają i uprawiają seks. Także na emeryturze.

- Podczas naszego spektaklu widziałam na widowni panie oburzone tym, że publicznie mówiliśmy o seksie oralnym. Chyba musiały wiedzieć, co to takiego, skoro były zgorszone, prawda? Moja córka była na początku zaskoczona, że zdecydowałam się na casting i weszłam na scenę, ale teraz chyba się cieszy, że choć mam swoje lata, tyle się w moim życiu dzieje. Liczę, że weźmie ze mnie przykład. I że kiedyś nie będzie rezygnować z żadnej aktywności. Z tej seksualnej także.

Całus - dobry wynalazek

Życie też pisze dla nas dobre scenariusze i podpowiada choćby to, że całus na dzień dobry to dobry wynalazek, bo pary, które całują się rano, są pozytywnie nastawione do świata.

Dobre efekty daje celebrowanie chwil z partnerem. Kino, restauracja, spacer - to wszystko odświeża związek, a kochający się ludzie są dla siebie atrakcyjni. A jeśli w dodatku uprawiają seks, to żyją dłużej i są szczęśliwsi. Jak 87-letni Tom Shovelton, który przyznaje, że uwielbia swoją żonę od momentu, w którym poznał ją zaraz po II wojnie światowej. Od tamtej chwili co rano wręcza ukochanej różę. - Jesteśmy zachwyceni sobą od ponad sześćdziesięciu lat - mówi.

Seks z internetu

Jakiś czas temu internet obiegła informacja o pewnej włoskiej parze, która w słoneczny dzień, w samochodzie zaparkowanym w centrum miasta, oddawała się miłosnym igraszkom, za co sąd ukarał ją więzieniem w zawieszeniu. Dodajmy, że on miał 85 lat, a ona o 10 mniej. Seniorzy co rusz to potwierdzają, że drzemie w nich ochota na seks. 83-letnia Grażyna nie ukrywa, że wciąż może i lubi się nie tylko przytulać.

Internet bywa pomocny, gdy chcemy znaleźć kogoś, kto uprzyjemni życie. Za jego pośrednictwem szuka swojej drugiej połowy 43 proc. osób w wieku powyżej 55 lat. Najlepszym miejscem są specjalne fora i serwisy. - Skończyłam 75 lat i jestem wdową - napisała w internecie Zofia. - Chciałabym znaleźć partnera, z którym mogłabym spędzić lata, jakie są przede mną. Zastanawiam się nad randkami w sieci.

Z raportu "Seksualność Polaków w internecie", który został opublikowany w 2010 roku, wynika, że na portale randkowe i te związane z seksem coraz częściej logują się osoby po pięćdziesiątce. Co piąta przyznaje, że w sieci poszukuje partnera. Na jednym z portali są nawet dosyć frywolne ogłoszenia: - Mam 58 lat. Szukam faceta przystojnego i dzikiego. Jestem po menopauzie, więc o wpadkach nie ma mowy.

W badaniu prof. Zbigniewa Izdebskiego aż 65 proc. badanych podkreślało, że seks bez groźby zajścia w ciążę jest dużo bardziej przyjemny. Okazuje się jednak, że jednym z powodów, dla których osoby starsze nie uprawiają seksu, są nie tylko ewentualne problemy fizyczne, ale też i to, że żyją one w nieudanych związkach. Nawet ci, którzy mówią, że sferę seksualną mają za sobą, przyznają, że z innym partnerem być może inaczej myśleliby o własnej seksualności.

Miłość zamiast diety

Generalnie jednak ludzie starsi - w tym również Polacy - są aktywni seksualnie. Badania przeprowadzone przez prof. Izdebskiego we współpracy z TNS OBOP pokazały, że dla osób po pięćdziesiątce zarówno seks, jak i erotyka są ważne i stanowią o jakości wielu dziedzin życia. Dlatego nie należy traktować seniorskiego seksu jako tabu. Tym bardziej że naukowcy potwierdzają, iż lepiej się kochać, niż stosować diety.

"The New England Journal of Medicine" przytacza badanie przeprowadzone na próbie 3000 osób w wieku 57-85 lat, z którego wynika, że co prawda aktywność seksualna z wiekiem maleje, ale nie zanika. Stwierdzono na przykład, że 73 proc. badanych w wieku 54-64 lata miało kontakty seksualne. W grupie wiekowej 64-75 do intymnych zbliżeń przyznała się ponad połowa badanych, a jeśli chodzi o najstarszych seniorów (75-85 lat), to seks uprawia co czwarty. Lekarze z Florida Nord de I'Hospital przebadali natomiast 113 osób w wieku ok. 72 lat. Okazało się, że 85 proc. ma stałego partnera. Siedemdziesięciolatkowie mają zwykle więcej niż 4 kontakty seksualne w miesiącu, na ogół satysfakcjonujące.

W Polsce o dojrzałym seksie na ogół nie chce się rozmawiać. Panuje przekonanie, że ten temat nie dotyczy osób starszych, a jedynie młodych. Takie myślenie jest w nas kulturowo zakorzenione. Nawet średniemu pokoleniu niełatwo sobie wyobrazić, że rodzice mogą mieć ogniste romanse. Tymczasem współcześni aktywni pięćdziesięcio- i sześćdziesięciolatkowie farbują siwe włosy, noszą dżinsy i ciągnie ich do sypialni. Zdaniem prof. Izdebskiego, 65 proc. badanych uważa, że na emeryturze warto się koncentrować na sobie i swoich przyjemnościach, a nie wyłącznie na dzieciach i wnukach; 73 proc. jest zdania, że miłosne igraszki w każdym wieku mogą sprawiać przyjemność. Na dodatek 62 proc. osób w starszym wieku przebadanych przez prof. Izdebskiego uważa, że nagości nie trzeba się wstydzić; osobom, które mają intymne relacje, nie przeszkadzają ubytki w urodzie partnera, bo gdy dwoje ludzi się kocha, to nie wygląd jest najważniejszy. Justyna ma 58 lat i przyznaje, że o takim seksie, jaki ma teraz, w młodości mogła tylko marzyć. - Mamy z mężem więcej czasu. Poza tym, jak byliśmy młodsi, to ani się tyle nie mówiło o seksie, ani nie było tylu... udogodnień! I jest rewelacyjnie, choć żyjemy ze sobą od 35 lat.

Wypada, nie wypada

Teoretycznie rzecz ujmując, można więc się kochać do późnej starości, a miłość, czułość i namiętność bywają i lekarstwem, i kuracją odmładzającą. Główną przeszkodą w czerpaniu z seksu radości jest bariera psychologiczna zamykająca się w krótkim stwierdzeniu: to nie wypada.

Takimi opiniami nie przejmował się 76-letni Shigeo Takuda, który karierę zaczął robić na emeryturze jako aktor filmów dla dorosłych. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zapotrzebowanie na tego typu produkcje wzrosło dwukrotnie zarówno wśród osób starszych, jak i młodszych, które chcą wiedzieć, "jak to się robi na emeryturze". W prowokacyjnej sesji wystąpiła też Hellen Mirren, 65-letnia angielska aktorka. Zdjęcia topless, do których pozowała świadoma własnej seksualności, wywołały raczej podziw niż niesmak czy oburzenie.

Chcesz, to możesz

O ile więc trudno wyrokować, czy ludzie starsi powinni, czy nie powinni uprawiać seks, o tyle jest bezsporne, że jeśli chcą, mogą to robić, bo chociaż poziom hormonów płciowych spada z wiekiem, to głównie mózg jest podstawowym organem, gdy chodzi o libido. Czy można się więc zakochać po sześćdziesiątce? Mieć ognisty romans na emeryturze i pragnąć zmiany, nawet jeśli nie ma się już dużo czasu przed sobą?

Osiemnastu uczestników projektu zrealizowanego przez Marię Spiss i Oskara Hamerskiego, w wieku od 27 do 77 lat, którzy grają w przedstawieniu, potwierdza, że po sześćdziesiątce powinniśmy częściej oddawać głos pragnieniom, i to nie tylko seksualnym. Polscy seniorzy chętnie nawiązują romanse, nie wstydzą się leczyć impotencji, a życie erotyczne urozmaicają gadżetami. - Mimo że oboje zbliżamy się do siedemdziesiątki, to tak naprawdę nasz seks się niewiele różni od tego 20 lat temu. Wiem, że ciągle męża podniecam. Cóż może być piękniejszego dla kobiety w moim wieku? - napisała pewna internautka.

Nie jest ona wyjątkiem. Starsi ludzie często jednak ukrywają swoje życie seksualne przed bliskimi, a szczególnie dziećmi. I to bez względu na to, czy uprawiają seks małżeński, czy pozwalają sobie na romans. Tak jakby myśleli, że nie wypada im się przyznać, iż mają seksualne potrzeby i chcą je realizować. Może dlatego że wychowali się w czasach, kiedy seks był tematem tabu, a rodziców nie podejrzewano o to, że prowadzą jakieś życie erotyczne.

Dziś miłość seniorów rozkwita na Uniwersytetach Trzeciego Wieku, w domach starców, a zwłaszcza w sanatoriach. Z badań prof. Izdebskiego wynika, że w sanatorium flirtowało aż 60 proc. ankietowanych!

- Bo seniorzy są jak dzieci - mówi jedna z bohaterek spektaklu. - Tyle że miłości i czułości potrzebują znacznie więcej, bo bliżej im do śmierci. Dlatego ostatnich lat nie powinni marnować.

Specjaliści też nie mają wątpliwości: ludzie żyjący w szczęśliwych związkach i czerpiący radość z seksu dłużej pozostaną młodzi.

"MIŁOŚĆ 60+ "

Premiera: 29 czerwca 2012; reżyseria: Maria Spiss, Oskar Hamerski; obsada: Wojciech Bartoszek, Hanna Napora, Anna Chawrona, Grzegorz Bil, Jadwiga Jamińska, Ewa Rausch-Munnich, Janusz Szczepański, Stanisław Dziedzic, Adam Mańczuk, Ewa Michałowicz, Tomasz Poniży, Kazimierz Illukiewicz, Tadeusz Siudak, Ewa Nowakowska-Włodek, Krzysztof Kaszowski, Romuald Sznajder, Janina Zarzycka-Bem, Barbara Dziedzic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski