MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sacrum Profanum. Muzyka nas prowadzi - mówi múm

Redakcja
MÚM W PÓŁNOCNYM ŚWIETLE Fot. KBF
MÚM W PÓŁNOCNYM ŚWIETLE Fot. KBF
Tegoroczną edycję festiwalu Sacrum Profanum rozpocznie koncert islandzkiego zespołu múm wraz z gośćmi, wśród których będzie m.in. raper L.U.C. Rozmawialiśmy z liderem formacji - Örvarem Þóreyjarsonem Smárasonem.

MÚM W PÓŁNOCNYM ŚWIETLE Fot. KBF

Niedziela, 12 września, godz. 20, Hala Ocynowni Chemicznej Arcelor Mittal Poland

- Widziałem na Waszej stronie internetowej, że zbieracie od fanów fundusze**na nagranie nowej płyty. Aż tak dotknął Was kryzys finansowy w Islandii? **

- Sam to dopiero zauważyłem. Myślę, że to raczej żart, który Gunni wrzucił do netu. Kryzys finansowy nie zmienił niczego w naszym kraju. Kiedy system finansowy runął, wszyscy mieliśmy nadzieję, że nastąpią jakieś pozytywne zmiany. Przez media przetoczyła się dyskusja o etyce, o tym, czego oczekujemy od państwa jako społeczeństwo. Ale teraz wszystko znikło. Znów wróciliśmy do materialistycznego sposobu życia, w którym wszystko traktuje się powierzchownie.

- Czy polityczne lub społeczne problemy**mają wpływ na Waszą muzykę i teksty? **

- Rzeczywistość ma zawsze ogromny wpływ na sztukę, wręcz decyduje o jej kształcie. Chcemy powiedzieć naszym odbiorcom, że jeśli funkcjonowaliby w bardziej otwartym społeczeństwie, mieliby więcej możliwości działania. Teraz jesteśmy ograniczani przez rząd i warunki ekonomiczne, które nam stwarzają politycy.

- To ciekawe - zawsze myślałem, że Wasza muzyka jest zanurzona w świecie wewnętrznym: w wyobraźni, emocjach, snach.

- Nie jesteśmy typowymi eskapistami. Jeśli przyjrzymy się naszemu przekazowi, wyłania się z niego utopijna wizja idealnego obrazu świata, który każdy z nas nosi w sobie. Ale to tylko jedna z możliwych interpretacji twórczości zespołu. Zazwyczaj nie lubimy za bardzo zastanawiać się nad nią i zostawiamy to innym. Dla nas tworzenie muzyki to instynktowny proces.

- Wydaje mi się, że ważnym elementem piosenek múm jest dziecięca wrażliwość. Czy wspomnienia z dzieciństwa mają duży wpływ na to, co robicie?

- Myślę, że tak. Nie jesteśmy ludźmi zakręconymi na punkcie dorastania. Staramy się zachować dziecięcą figlarność i to właśnie często ludzie słyszą w naszej muzyce. Okres dzieciństwa jest niezwykle ważny dla każdego człowieka - wtedy nasze postrzeganie świata nie jest jeszcze skażone cywilizacyjnymi nawykami. Nasza skłonność do żartów wynika więc prawdopodobnie z... naszej dziecinności.

- Wasze wczesne produkcje miały zdecydowanie bajkowy charakter. Mam tu na myśli delikatną elektronikę, dziecinne wokalizy, kruche rytmy. Krytycy nazwali to "emo-troniką". Skąd wziął się pomysł na tak oryginalną muzykę?

- Tak naprawdę to nigdy nie było żadnego pomysłu. Po prostu byliśmy kreatywni - i dzięki temu bez zastanawiania się nad czymkolwiek przeskoczyliśmy wszelkie intelektualne rozważania. Krytycy mieli potem problem, jak to nazwać - "emo-tronika", "indie-tronika", "folk-tronika", nazwy się mnożyły, nawet nie zdołałem ich wszystkich zapamiętać. Dla nas to po prostu muzyka pop.

- Początkowo wykorzystywaliście w dużym stopniu elektronikę, by potem zwrócić się raczej ku akustycznym brzmieniom. Co o tym zadecydowało?

- Podążamy tam, gdzie prowadzi nas muzyka, a nie na odwrót. Nigdy nie nagraliśmy dwa razy takiego samego utworu ani takiego samego albumu. I to jest najbardziej ekscytujące. Kiedy przystępujemy do pracy nada następną płytą, z niecierpliwością czekamy, gdzie tym razem zawędrujemy. A to zawsze jest wielką niewiadomą.
- Ostatnio używacie w swych nagraniach mnóstwo różnych, czasem ekscentrycznych instrumentów. Uczycie się grać na każdym z nich?

- Uwielbiamy nowe wyzwania, tworzenie nowych brzmień, poznawanie nowych instrumentów. Ta ciekawość sprawia, że ciągle poszukujemy. Dla nas liczy się spontaniczność. Kiedy zaczynamy sesję, nie mamy żadnej koncepcji. Po prostu gramy i muzyka wychodzi sama.

- Rejestrujecie muzykę na kolejne płyty w niezwykłych miejscach - opuszczonej latarni morskiej czy XVI-wiecznym dworku w Estonii. Czy otoczenie ma duży wpływ na Waszą twórczość?

- Jesteśmy niecierpliwi - i to sprawia, że ciągle potrzebujemy nowych wrażeń, które wywołają w nas świeże emocje i uczucia. A ciekawe miejsca je zapewniają. Z drugiej strony, nagrywaliśmy w tych lokalizacjach, o których wspomniałeś, ponieważ są bardzo ciche i bardzo piękne. Cisza, przyroda, uroda miejsca, potrafią wprowadzić nas w dobry rytm do tworzenia muzyki. A to niezwykle ważne dla każdego rodzaju twórczości.

- W niedzielę wystąpicie w Krakowie na otwarciu festiwalu Sacrum Profanum, dedykowanemu muzyce współczesnej. Czy to zaproszenie nie było dla Was zaskoczeniem?

- Cóż, gramy na różnego rodzaju festiwalach. Nasza muzyka jest pełna dźwiękowych niuansów, dlatego pasuje do różnych imprez, różnych scen. Graliśmy już na festiwalach muzyki współczesnej, choćby w Holandii, gdzie wystąpiliśmy z tamtejszą Radiową Orkiestrą Symfoniczną w programie z kompozycjami Iannisa Xenakisa. Pojawialiśmy się też na festiwalach jazzowych, folkowych, a nawet noise`owych. Mało tego - wiele lat temu byliśmy nawet na festiwalu średniowiecznym, wystrojeni w zbroje, na koniach, walcząc na miecze. To było zabawne, jesteśmy otwarci na wszelkie przygody.

- Skąd pomysł, żebyście zagrali z wieloma gośćmi - muzykami z waszej rodzinnej Islandii?

- Propozycja padła od organizatorów, ale bardzo nam się spodobała. Idealnie pasuje do tego miejsca i czasu. Cieszymy się ogromnie na możliwość wspólnego koncertu z naszymi przyjaciółmi.

- Co przygotowujecie na Sacrum Profanum?

- Właśnie spotykamy się z muzykami, którzy będą nam towarzyszyć na scenie w Krakowie. Kiedy pojawimy się na niej 12 września wraz z chórem i orkiestrą, postaramy się zamienić ten wieczór w coś magicznego.

Rozmawiał PAWEŁ GZYL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski