Profesor Marian Filar: Z pedofilii nie można się wyleczyć FOT. WOJCIECH BARCZYŃSKI
- Czym jest pedofilia?
- Może być rozumiana na kilka sposobów. W rozumieniu medycznym i psychicznym jest zaburzeniem płciowym polegającym na pociągu seksualnym do osób młodych. W prawnym - jest przestępstwem polegającym na seksualnym wykorzystywaniu małoletniego.
- Małoletniego, czyli?
- Osoby poniżej 15. roku życia.
- Jakie kary grożą za pedofilię?
- Od 2 do 12 lat. Na taki wymiar kary sąd skazać może zarówno za obcowanie z małoletnim, jak też za dopuszczenie się wobec takiej osoby "innej czynności seksualnej lub doprowadzenie jej do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania". Identyczna kara grozi temu, kto w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu wykonanie czynności seksualnej.
- Kara za pedofilię jest dostatecznie wysoka?
- Tak. Sąd może surowo ukarać za takie przestępstwo. Nie ma sensu szukać rozwiązań w podnoszeniu sankcji, bo kara do 12 lat jest jedną z najcięższych przewidzianych w prawie.
- A tego rodzaju przestępstwo jest dobrze ujęte w kodeksie?
- W sam raz. Uwzględnia wszystkie możliwości przestępczych zachowań seksualnych wobec osób młodych.
- W 1999 r. ujawnionych zostało 1148 przestępstw pedofilii w Polsce. W 2012 r. - 2003. Czy można mówić o znaczącym wzroście tego rodzaju przestępczości?
- Od kilku lat ujawnia się ok. 2000 przypadkow pedofilii rocznie. Nie sądzę, aby ta liczba w dającej się przewidzieć przyszłości istotnie rosła lub malała.
- Dlaczego?
- Ponieważ o ile gwałcicielem może być praktycznie każdy, o tyle pedofilem tylko ten, kogo dotknęło takie zaburzenie. Zwrócę uwagę, że ujawnionych zgwałceń w Polsce jest teraz ok. 1800 rocznie i ta liczba maleje.
- A jaka może być rzeczywista skala przestępstw pedofilskich? Niektórzy eksperci twierdzą, że ujawnianych jest ok. 5 proc. wszystkich.
- Faktycznej skali przestępczości nie znamy, choć z pewnością mamy więcej niż 2000 przestępstw rocznie. Wzrost ujawnionych przypadków między końcem lat 90. a ostatnimi latami jest skutkiem nagłośnienia ich w mediach. Mechanizm funkcjonowania aparatu ścigania i wymiaru sprawiedliwości jest, niestety, prosty: jak o sprawie jest głośno, atmosfera do ścigania i karania jest lepsza.
- Kim jest pedofil?
- Nie zostaje się nim z wyboru. Używając terminologii medycznej, jest nim osoba, która cierpi na zaburzenie identyfikacji płciowej. A mówiąc wprost, pedofil jest w stanie zaspokoić swój popęd płciowy jedynie z osobą młodą. Tylko taka osoba, nierozwinięta pod względem płciowym, potrafi pedofila pobudzić seksualnie. Stosunek z osobą dorosłą nie sprawia mu satysfakcji.
- Można powiedzieć, że pedofilem jest się, bo tak chciał los, Bóg, natura, geny?
- Generalnie rzecz ujmując, właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia. Zdarza się bowiem, że osoby dorosłe, niecierpiące na takie zaburzenie, pod wpływem okazji dopuszczają się czynu przestępczego z małoletnimi.
- Pedofilii nie można się nauczyć?
- Nie.
- Niczym mantrę powtarza się, że w każdej epoce odsetek pedofilów był podobny. Czy takie stwierdzenie ma pokrycie w badaniach?
- W Polsce nie robiono tego rodzaju badań. Trzeba mieć świadomość, że badanie czynów pedofilnych jest sprawą skomplikowaną i to zarówno od strony dorosłych, jak i dzieci. Z pewnością Polska nie jest krajem, w którym pedofile rodzą się znacznie częściej niż gdzie indziej.
- Czy można stwierdzić jakąś zależność między narodowością a częstością występowania pedofilii?
- Nie.
- A jeśli chodzi o grupy zawodowe?
- Można powiedzieć jedynie, że pedofilii sprzyjają niektóre sytuacje. Tak jest wówczas, gdy pedofil ma możliwość pracowania lub przebywania w środowisku dziecięcym. Dlatego w profesjach, które wiążą się z kontaktem z młodocianymi, pedofile mają większe możliwości realizowania swoich seksualnych dewiacji. W żadnej mierze nie oznacza to jednak, że jak ktoś jest np. księdzem, nauczycielem czy trenerem, to musi być pedofilem. Takie myślenie jest nie tylko prymitywne, lecz też społecznie szkodliwe.
- Ale pedofile mogą wybierać taki zawód, który daje im możliwość kontaktu z dziećmi i młodzieżą poniżej 15. roku życia?
- Taka kalkulacja u niektórych z nich zapewne występuje. Nie można jej się dziwić, bo przecież są to ludzie, którzy potrafią zaspokajać swoje potrzeby seksualne tylko z osobami młodocianymi.
- Z amerykańskich statystyk policyjnych oraz badań psychologicznych wynika, że około 99 proc. przypadków przestępstw pedofilii dotyczy mężczyzn, a tylko 1 proc. kobiet.Pedofilia dotyka niemal wyłącznie mężczyzn?
- Takie stwierdzenie byłoby nadmiernym uproszczeniem. Kobiety również mają zaburzenia polegające na czerpaniu przyjemności seksualnych wyłącznie z osobami młodymi. Fakt, że przestępstw pedofilii dopuszczają się niemal wyłącznie mężczyźni, wynika zarówno z przyczyn kulturowych, jak i biologicznych. Choć teraz szybko się to zmienia, to przez tysiąclecia mężczyzna był w sferze seksu płcią dominującą, agresywną.
- Czy dla pedofila płeć osoby małoletniej jest istotna?
- Zwykle tak. Homoseksualny pedofil najczęściej wybiera dzieci tej samej płci co on, a heteroseksualny - odmiennej.
- Kanadyjczycy przeprowadzili badania, z których wynika, że 32 proc. kobiet było ofiarą wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie. W przypadku mężczyzn odsetek jest o połowę niższy. W Japonii natomiast niemal 10 proc. mężatek przyznało się, że odbywa stosunki seksualne z własnymi dziećmi, bo mężowie większość czasu spędzają w pracy. W Polsce może być podobnie?
- Taka skala problemu w naszym kraju jest niemożliwa. Seksualne zaspokojenie z osobami młodocianymi wynika niekiedy z faktu, że dorośli nie mają dorosłego partnera, co może być np. konsekwencją struktury ludności na danym terenie. Nie brak takich miejsc na świecie, gdzie na kilku dorosłych mężczyzn przypada jedna dorosła kobieta.
- Wykorzystywanie seksualne w dzieciństwie może mieć wpływ na orientację seksualną w życiu dorosłym?
- Może mieć, lecz wpływu tego czynnika nie należy przeceniać.
- Gdy kilka lat temu premier Donald Tusk zapowiadał, że doprowadzi do kastracji chemicznej pedofilów, Pan ten pomysł uznał na niedorzeczny, a przy tym zwrócił uwagę, iż zacząć należy od leczenia ich, czego się w Polsce praktycznie nie robi.
- Dziś mogę tylko to powtórzyć. Pedofile w więzieniu są skazani na siebie, a ich sytuacja w zakładach karnych jest nie do pozazdroszczenia. Współwięźniowie, nawet skrajnie zwyrodniali mordercy, mają się za kogoś lepszego niż pedofile.
- Z pedofilii można się wyleczyć?
- Nie, ale można starać w miarę skutecznie to zaburzenie minimalizować. Trzeba mieć pomysł, jak to robić. W Polsce go nie ma, choć zdarzają się wyjątki.
- Skoro to walka z biologią człowieka, czy nie jest skazana na porażkę?
- Pigułką czy zastrzykami nie sprawimy, że ktoś przestanie być pedofilem, lecz - powtarzam - poprzez działania psychologiczne, seksuologiczne, farmakologiczne można sobie jakoś radzić.
- Solidarna Polska chce rejestru pedofili w internecie.
- To jest tak skrajnie niehumanitarny i niechrześcijański pomysł, że szkoda nawet o nim rozmawiać. Jeżeli taki rejestr powstałby, to znajdujący się na nim ludzie długo by nie pożyli.
- Czy jednak osobom skazanym za pedofilię nie zabronić dożywotnio bycia nauczycielem, trenerem czy duchownym?
- Można byłoby to dopuścić, choć należy mieć świadomość, że pedofile i tak będą próbowali znaleźć ujście dla swoich potrzeb seksualnych.
CV
Prof. Marian Filar jest jednym z najlepszych w Polsce znawców prawa karnego dotyczącego przestępstw na tle seksulanym. Napisał m.in.: "Pornografia: studium z dziedziny polityki kryminalnej", "Przestępstwa seksualne w polskim prawie karnym", "Przestępstwo zgwałcenia w polskim prawie karnym", "Seksuologia kulturowa", "Transpozycje płci: transseksualizm i inne zaburzenia identyfikacji płciowej".
Ma 71 lat. Urodził się w Krośnie, lecz od młodości związany jest z Toruniem, gdzie od 1990 r. kieruje Katedrą Prawa Karnego i Polityki Kryminalnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Wykładał też na wielu uniwersytetach zagranicznych, m.in. w Niemczech, Włoszech. Jest ekspertem ONZ w dziedzinie zapobiegania i kontroli przestępczości. Współautor kodyfikacji prawa karnego i lekarskiego. Specjalista w dziedzinie definicji przestępstw seksualnych.
Należał do Kongresu Liberalno-Demokratycznego, potem Unii Wolności, następnie Partii Demokratycznej. Był posłem (PD)w poprzedniej kadencji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?