Nielojalni pracownicy stają się plagą

49 procent ankietowanych firm odnotowało w ciągu ostatniego roku przypadki działań na szkodę pracodawcy. Jak zauważa Mediarecovery, wyciek danych kojarzy się najczęściej z atakiem hakerskim i szkodliwością z zewnątrz. Tymczasem rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. Z analizy informatyków śledczych wynika, że większość takich sytuacji ma związek z personelem firmy i spowodowana jest brakiem regulacji bezpieczeństwa informacji oraz narzędzi do ich ochrony.

Mediarecovery dzieli nielojalnych pracowników na trzy grupy. Jedną z nich stanowią osoby, które czują się pokrzywdzone przez przełożonych. Ich frustracja bierze tutaj zdecydowanie górę. Chcąc się zemścić, udostępniają tajne dane konkurencji lub świadomie je niszczą byle tylko zrobić na złość pracodawcy. Do nieetycznych zachowań posuwają się także pracownicy z ugruntowaną w firmie pozycją, cieszący się zaufaniem. Wykorzystują fakt, że są poza podejrzeniem szefów i mogą sobie na wiele pozwolić. Trzecią grupę stanowią pracownicy, którzy są zwyczajnie nieostrożni i ważne informacje przekazują na zewnątrz bezmyślnie, bez zastanowienia. Nie mają świadomości tego, że postępują niewłaściwie i ich lekkomyślne zachowanie może komuś zaszkodzić.

Mimo że nielojalność pracownicza to spory problem, niewiele firm stara się skutecznie walczyć z tym zjawiskiem i korzystać z rozwiązań informatycznych, które pozwoliłyby zabezpieczyć się przed wyciekiem danych. Z badania Mediarecovery wynika, że bardziej od szefów świadomi zagrożeń i konieczności działania są w firmach specjaliści ds. IT. Zarząd firmy często pozostaje bierny wobec tematu, licząc, że problem ich zwyczajnie nie dotyczy, a zagrożenia omijają.

(KLIM)