Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aresztowanie "Grota" Roweckiego

Redakcja
Płk Stefan Rowecki, lata 20. XX wieku FOT. ARCHIWUM
Płk Stefan Rowecki, lata 20. XX wieku FOT. ARCHIWUM
30czerwca 1943 r. gestapo otoczyło warsza-wską kamienicę przy ul. Spiskiej 14. Mieszkańców spędzono na podwórze i ustawiono pod murem z podniesionymi rękoma, a do ciężarówki wyprowadzono ubranego po cywilnemu mężczyznę, z szarym płaszczem przerzuconym przez ramię.

Płk Stefan Rowecki, lata 20. XX wieku FOT. ARCHIWUM

KRAKOWSKI ODDZIAŁ IPN I "DZIENNIK POLSKI" PRZYPOMINAJĄ. 30 CZERWCA 1943 * W ręce gestapo wpada komendant główny Armii Krajowej * W lecie 1944 r. generał zostaje stracony z rozkazu Heinricha Himmlera w akcie zemsty za... wybuch Powstania Warszawskiego

Był to Stefan Rowecki "Grot", aresztowany w trzecią rocznicę objęcia funkcji komendanta głównego ZWZ-AK.

Życiorys niepodległościowca

Stefan Rowecki, komendant jednej z największych podziemnych armii w Europie, po wrześniu 1939 nie chciał być uczestnikiem konspiracji - był typowym oficerem zawodowym przygotowanym do walki liniowej. Swoją pracę niepodległościową rozpoczynał jednak niemal trzydzieści lat wcześniej w strukturach konspiracyjnych - tajnym skautingu w rodzinnym Piotrkowie Trybunalskim. Później dołączył do Polskich Drużyn Strzeleckich, z których przeszedł do Legionów Piłsudskiego.

Rowecki, dowodząc plutonem, zaliczył legionową epopeję, znaczoną bitwami pod Łowczówkiem i Kostiuchnówką, kończącą się kryzysem przysięgowym i internowaniem w Beniaminowie. Pobyt w obozie i bierne czekanie na dalszy ciąg zdarzeń nie odpowiadały jego temperamentowi. Zdecydował się - wbrew stanowisku większości legionistów - na złożenie przysięgi i dołączenie do tworzonej przez Niemców Polskiej Siły Zbrojnej (Polnische Wehrmacht).

Po odzyskaniu niepodległości Rowecki pozostał w wojsku. Uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej, m.in. w Bitwie Warszawskiej z sierpnia 1920 r. W dwudziestoleciu międzywojennym pełnił wyższe funkcje oficerskie w różnych formacjach piechoty, redagując równocześnie fachowe pisma z zakresu wojskowości. Niemal w przeddzień wybuchu II wojny światowej powierzono mu dowodzenie Warszawską Brygadą Pancerno-Motorową. Miała to być druga - obok 10. Brygady Kawalerii płk. Stanisława Maczka - nowoczesna i zmotoryzowana formacja, szykowana na odparcie pancernych zagonów armii niemieckiej. Decyzja o jej powstaniu zapadła jednak za późno. Brygada Roweckiego nie zdążyła osiągnąć przed wojną gotowości bojowej, choć i tak zapisała się piękną kartą w czasie kampanii wrześniowej, m.in. w czasie bitwy pod Tomaszowem Lubelskim.

W konspiracji

Po klęsce wrześniowej Rowecki próbował przedostać się na Zachód, by kontynuować walkę w odtwarzanych tam polskich formacjach. Zaniechał jednak starań o to. Nawiązał kontakt z tworzącym Służbę Zwycięstwu Polski gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim. Na jego rozkaz pozostał w kraju, obejmując pod ps. "Stefan Grabica" funkcję szefa sztabu i zastępcy dowódcy organizacji. Gdy gen. Tokarzewski meldował w tajnej depeszy do gen. Władysława Sikorskiego o utworzonej przez siebie SZP, w konspiracyjny sposób przedstawiał również Roweckiego: "Szefem Sztabu D[owództwa] Głównego i zastępcą moim jest Stefan Grabica, osobiście dobrze znany Panu Generałowi (Szef Kwatery Prasowej w manewrach 1925 roku. Wówczas podpułkownik)".

Polskie władze na uchodźstwie nie do końca ufały gen. Tokarzew-skiemu, uznając jego organizację za zbyt samodzielną i o sanacyjnym charakterze. Postanowiono zatem utworzyć nową, ogólnokrajową podziemnąarmię - opartą na spranie działających już strukturach SZP - której naczelne dowództwo pozostałoby jednak we Francji. Tak powstał Związek Walki Zbrojnej, którego komendantem głównym był pierwotnie przebywający na uchodźstwie gen. Kazimierz Sosnkowski. Gen. Tokarzewskiemu powierzono dowodzenie strukturami ZWZ na terenie obszaru sowieckiego, a najważniejszą osobą w organizacji na terenie okupacji niemieckiej został Rowecki, ps. "Rakoń". Pierwsza depesza do kraju z informacją o utworzeniu ZWZ i dalszymi rozkazami ze stycznia 1940 r. nosiła tytuł "Instrukcja nr 1 dla ob. Rakonia". Rowecki został najpierw komendantem obszaru warszawskiego organizacji, później przejął kierownictwo na całym obszarze Polski, zarówno po okupacją sowiecką, jak i niemiecką. Równocześnie był zastępcą komendanta głównego ZWZ Sosnkowskiego. Rzeczywistość pokazała, że skuteczność działań wymaga, by kierownictwo podziemnej armii znajdowało się w kraju. 30 czerwca 1940 r. Stefan Rowecki "Grot" został komendantem głównym ZWZ, przemianowanego w lutym 1942 r. na Armię Krajową.

Wojsko, nie polityka

Władze RP wybrały Roweckiego, m.in. dlatego, że jego postawa gwarantowała apolityczność wojska. Stefan Korboński, członek cywilnych struktur podziemia, tak wspominał odpowiedź Roweckiego na zarzuty, że w ZWZ rządzi sanacja: "Czy mnie można uważać za sanatora? Z Legionów poszedłem do [Polnische] Wehrmachtu, za co jeszcze do dzisiaj moi koledzy mają do mnie pretensję, później do wojska. Jak byłem dowódcą pułku piechoty w Lesznie Wielkopolskim, z radością żegnałem każdego oficera, który szedł do polityki czy administracji cywilnej. Uważałem, że w wojsku powinien zostać tylko ten, który ma do tego powołanie. Przed wojną objąłem brygadę pancerną. Nigdy nie byłem ani starostą, ani wojewodą, ani posłem, polityką się nie zajmowałem. Jakiż ze mnie sanator?".

"Grot" wywarł decydujący wpływ na kształt ZWZ-AK, na wewnętrzną organizację, określenie celów taktycznych i dalekosiężnych, na metody działania. Nadzorował akcję scaleniową, by w jednej podległej rządowi na uchodźstwie strukturze skupić cały konspiracyjny wysiłek zbrojny Polaków, niezależnie od ich poglądów politycznych. Inicjował działalność sabotażową i dywersyjną, tworząc Kedyw. Był dla podziemnego wojska symbolem, postacią co najmniej tej samej miary co gen. Sikorski na Zachodzie.

Zdrada

Rowecki znajdował się na pierwszym miejscu niemieckiej listy z nazwiskami najważniejszych, a zatem najbardziej poszukiwanych, postaci polskiej konspiracji. Gestapo miało jego zdjęcie. Ostatecznie został aresztowany w wyniku działalności Ludwika Kalksteina, byłego oficera wywiadu AK, który po zatrzymaniu przez Niemców wiosną 1942 r. został agentem gestapo ps. "97". Do pracy na rzecz Niemców Kalkstein zaangażował współpracowników z AK - szwagra Eugeniusza Świer-czewskiego i przyszłą żonę Blankę Kaczorowską. W wyniku ich działalności nastąpiły aresztowania wśród znanych im akowców, głównie z siatek wywiadowczych. Najpoważniejszym efektem ich zdrady było wydanie "Grota".

Eugeniusz Świerczewski wyśledził miejsce pobytu generała i przez telefon zaalarmował gestapo, które błyskawicznie obstawiło dom i rozpoczęło przeszukanie. Aresztowany Rowecki został przewieziony na Szucha, a następnie do Berlina. Proponowano mu współpracę przy organizacji "krucjaty antybolszewickiej", komendant AK zdecydowanie odmówił. Odesłano go wówczas do obozu w Sachsenhausen, gdzie przyznano mu status więźnia honorowego.

Śmierć generała

Trójka współpracowników gestapo została rozszyfrowana przez kontrwywiad AK i skazana na śmierć. Na Świerczewskim wyrok wykonano, wieszając go w jednej z warszawskich piwnic. Blanka Kaczorowska przeżyła, bo żołnierze z grupy egzekucyjnej nie zdecydowali się oddać strzału, widząc, że mają przed sobą kobietę w ciąży. Kalkstein, chodzący później jawnie w niemieckim mundurze, uniknął śmierci. Po wojnie był sądzony razem z Kaczorowską. Skazano ich na niewysokie kary więzienia, i tak później zmniejszane. Ostatecznie Kalkstein spędził w więzieniu 12, a Kaczorowska 5 lat. W życiorysie obojga pojawiły się epizody współpracy z UB/SB.
Apogeum działalności polskiego podziemia stanowiła jawna, zbrojna walka z okupantem, do jakiej doszło latem i jesienią 1944 r. w ramach akcji "Burza" i Powstania Warszawskiego. Ten wysiłek zbrojny wieńczył pracę zapoczątkowaną przez Roweckiego. Na nim też postanowili się zemścić Niemcy. Na wieść o wybuchu Powstania w stolicy Heinrich Himmler wydał rozkaz zgładzenia gen. Roweckiego. Miejsca pochówku jego ciała dotąd nie odnaleziono.

MICHAŁ WENKLAR

historyk, kierownik Referatu Badań Naukowych Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Krakowie, adiunkt Akademii Ignatianum w Krakowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski