Ekstraklasa koszykarek: wiślaczki bez problemu uporały się z uczennicami
Wisła Can-Pack: Krawiec 26 (1x3), Kobryn 25, Trafimawa 12, Gburczyk 11 (1x3), Skerović 1 - DeForge 13 (2x3), Pałka 10, Gajda 5.
Arcus SMS PZKosz: Tomiałowicz 22 (5x3), Sosnowska 14 (2x3), Kaczmarska 9, Ćwiklińska, Śnieżek - Arak 5, Kotnis 3 (1x3), Bednarczyk 2, Misiuk 2, Modelska 1, Jagodzińska, Soszyńska.
Sędziowali: Karina Kamińska i**Marcin Kowalski. Widzów 600.
Przed meczem można było się tylko zastanawiać nad rozmiarami wygranej wiślaczek. Przeciwko mistrzyniom Polski stanęły zawodniczki ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego z roczników 1989-92. Przeważające fizycznie, dysponujące większym doświadczeniem i umiejętnościami krakowianki nie miały żadnych problemów z pokonaniem rywalek.
Młody zespół z Łomianek rozpoczął mecz bez kompleksów. - Myślę, że pokazałyśmy trochę "zęba", powalczyłyśmy i ten mecz można zaliczyć na naszą korzyść - skomentowała 17-letnia Olivia Tomiałowicz, wyróżniająca się zawodniczka SMS, która popisała się 100-procentową skutecznością przy pięciu rzutach za trzy punkty.
SMS prowadził tylko raz: 4-2 w 3 minucie po trafieniu Claudii Sosnowskiej. Później rządziła już Wisła, choć do końca I kwarty SMS starał się dotrzymywać jej kroku i po 10 minutach przegrywał tylko trzema "oczkami", 17-14. Po II kwarcie przewaga krakowianek urosła do 11 punktów (42-31), a w drugiej połowie wiślaczki w pełni dominowały już na boisku. - Chcemy stu punktów! - domagali się kibice. Ich zamówienie zostało spełnione na niecałe dwie minuty przed końcem spotkania, po dwóch celnych rzutach osobistych wykonywanych przez Monikę Krawiec.
- Z gry w pierwszej połowie jestem zadowolony. Po przerwie mieliśmy za dużo strat - podsumował Remigiusz Koć, trener Arcusa SMS PZKosz.
Rywala chwalił szkoleniowiec Wisły Wojciech Downar-Zapolski: - Dziewczęta z SMS zagrały bardzo ambitnie, bez kompleksów. Do przerwy wynik często był prawie w granicach remisu i było to trochę niepokojące. Na podkreślenie zasługuje skuteczność SMS w rzutach za trzy punkty: na jedenaście prób osiem było celnych.
W krakowskim zespole nie wystąpiły cztery podstawowe zawodniczki. Zabrakło Marty Fernandez, która w sprawach osobistych wyjechała do Hiszpanii oraz przebywających w Stanach Zjednoczonych Kary Braxton (pojechała po syna) i Candice Dupree (grała w meczu WNBA Wschód - Zachód). Natomiast Annę Wielebnowską z gry wyeliminowało zapalenie oskrzeli.
PIOTR TYMCZAK**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?