18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy punkty od sensacji

TYM
Wisła Can-Pack Kraków - Olympic Valenciennes 55-57 (14-20, 14-9, 12-16, 15-12).

W Eurolidze koszykarek

Wisła Can Pack: DeForge 15, Kress 10 (1x3, 15 zb.), Skerović 7 (1x3), Krawiec 4, Brown-Braxton 4 - Perovanović 13 (6 zb.) Trafimawa 2, Radwan.
Olympic: Le Drean 10 (8 zb.), Miller 9 (1x3), Harrower 9 (1x3), Gruda 7 (6 zb.), Tuvić 7 - Kireta 15, Hermouet.
Widzów 600. Statystyki: proc. za 2: 48,7-55,0; proc. za 3: 7,7-20,0; proc za 1: 61,1-70,0; zb.: 39-29; as.: 7-11; faule: 11-18; st.: 16-21; prze.: 14-13; bl.: 1-2.
Wisła była bliska sprawienia wielkiej sensacji. Byłoby nią pokonanie Olympic Valenciennes, jednej z drużyn wymienianych wśród faworytów tegorocznej Euroligi. Krakowiankom do szczęścia zabrakło 3 punktów. W ostatnich sekundach mogła je zdobyć DeForge, a chwilę później Skerović.
W tym meczu rzuty zza linii 6,25 m były jednak piętą achillesową wiślaczek. Na 26 prób koszykarki "Białej Gwiazdy" trafiły tylko dwie "trójki". Daje to tylko 7,7-procentową skuteczność.
Krakowianki żałowały też słabego początku spotkania. Już w 2 min Francuzki prowadziły 8-0, a po 7 min 19-4. Krakowianki przebudziły się od 9 min, w której przegrywały 8-20. Przez następne 6 min wiślaczki zdobyły 14 punktów, a zawodniczki Olympic tylko 2 i na tablicy widniał remis 22-22. Do przerwy francuski zespół prowadził nieznacznie 29-28. Wielka radość ogarnęła kibiców w 23 min. Pierwszą celną "trójkę" dla Wisły rzuciła Kress i krakowianki po raz pierwszy objęły prowadzenie 34-33. Później znów na kilka punktów odskoczyły Francuzki. Wielkie emocje zaczęły się 3 minuty przed końcem spotkania. Skerović trafiła za 3 punkty i Wisła prowadziła 55-54. Na 38 sekund przed końcową syreną "trójką" odpowiedziała Amerykanka Miller.
Okazję na rozstrzygnięcie meczu na własną korzyść wiślaczki miały w ostatnich sekundach. Najpierw po raz 9. nieudanie za 3 rzucała DeForge, a potem sztuka ta nie udała się również Skerović. Serbka na 7 prób zza linii 6,25 trafiła tylko raz. Gdyby udał się jej ten ostatni rzut nikt nie pamiętałby o fatalnej skuteczności.
- Szkoda, że przegrałyśmy. Dobrze zagrałyśmy w obronie, miałyśmy wiele zbiórek, szwankowała jednak gra w ataku i to przesądziło o porażce - podsumowała Iva Perovanović. Serbka pod koniec I kwarty zastąpiła na parkiecie Karę Brown-Braxton. Okazało się, że było to dobre posunięcie trenera. Perovanović była dużo aktywniejsza od Amerykanki. Brown-Braxton powróciła na boisko w końcówce meczu i w ważnym momencie przy stanie 55-57 zgubiła piłkę pod koszem rywalek.
(TYM)

Zdaniem trenerów

Elmedin Omanić, Wisła Can-Pack:
- W pierwszych 5 minutach zagraliśmy słabo i rywalki objęły wysokie prowadzenie.__Później było już dużo lepiej. Chyba nikt nie spodziewał się, że z Valenciennes zagramy jak równy z równym. Zwycięstwo było bardzo blisko. Nie można mieć zastrzeżeń do gry w obronie. Natomiast dramatyczna była skuteczność rzutów za 3 punkty.

Laurent Buffard, Olympic Valenciennes:
- Wisła zagrała bardzo dobry mecz, zaskoczyła nas pressingiem i zmusiła do dużego wysiłku. Na szczególne wyróżnienie zasługuje postawa Maryna Kress, która zanotowała 15 zbiórek. W sumie Wisła miała 39 zbiórek a my 21 strat. Do tego nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych pozycji rzutowych. Końcówka spotkania była więc nerwowa. Wszystko skończyło się jednak dla nas szczęśliwie.__(TYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski