MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W mistrzowskim stylu

TYM
Piąty mecz o mistrzostwo Polski: Wisła Can-Pack - Lotos Gdynia 73-61 (24-20, 12-15, 16-11, 21-15).

Finał ekstraklasy koszykarek: Wisła Can-Pack - Lotos Gdynia 3-2

Poprzednie mecze: 88-70, 56-73, 72-66, 65-70. Widzów 1600. Stan rywalizacji o MP: 3-2 (gra się do 4 zwycięstw).
Punkty: DeForge 24 (1x3), Skerović 17 (1x3), Braxton 9, Kress 9 (1x3), Trafimawa 5 (1x3) - Perovanović 9, Tiffani Johnson, Krawiec - Temeka Johnson 15 (1x3), Kobryn 13, Bibrzycka 9 (2x3), Kovacević 9 (1x3), Sarenac 7 - Newton 5, Pawlak 3 (1x3), Leciejewska, Rukchina.
Koszykarki Wisły zagrały wczoraj w mistrzowskim stylu. Dzięki zwycięstwu zespół "Białej Gwiazdy" jest bliski wywalczenia złota, na które Kraków czeka od 18 lat. Wiślaczkom do szczęścia brakuje tylko jednego zwycięstwa. Mogą je już wywalczyć w najbliższą sobotę w Gdyni.
Wczorajsze spotkanie okazało się doskonałą reklamą żeńskiej koszykówki. Było w nim wszystko, co najpiękniejsze: wspaniałe kobiety, zacięta walka o każdy metr, szybkie akcje, wypełniona po brzegi hala dopingująca na stojąco, emocje niemal do samego końca. Tylko szczęściem z końcowego wyniku nie dało się obdzielić obu drużyn. Z wygranej cieszyły się wiślaczki. Na parkiecie zostawiły jednak tyle zdrowia, że nie miały już siły na taniec radości albo wolały z nim jeszcze zaczekać.
Kluczem do zwycięstwa wiślaczek była gra na maksimum możliwości i z pełną koncentracją przez cały mecz. Cichą bohaterką spotkania była Trafimawa. Tym razem zdobyła tylko 5 punktów, ale nie to było jej głównym zadaniem. Jak cień chodziła po parkiecie za Agnieszką Bibrzycką. Pod jej opieką najskuteczniejsza zawodniczka Lotosu momentami była bezradna. Doszło również do tego, o czym zawsze marzył trener Wisły Elmedin Omanić - w jednym meczu wielką klasę pokazały rozprowadzające piłkę Jelena Skerović i Anna DeForge. Ta dwójka w sumie zdobyła 41 punkty i zaliczyła 17 zbiórek. Wspomagała je, grająca z wielkim sercem, jedyna Polka w wiślackim obozie Monika Krawiec. Do nich dostosowały się waleczne wysokie zawodniczki: Maryna Kress, Kara Braxton, Iva Perovanović, Tiffany Johnson. Wisła tworzyła więc zgrany kolektyw. Lotos też długo nie "pękał". Przez większą część mecz był wyrównany. Wisła odskoczyła tylko w 15 minucie na 31-23, ale gdynianki do przerwy zniwelowały stratę do jednego punktu (36-35). Później krakowianki zdobyły niewielką przewagę pod koniec III kwarty, którą zakończyła prowadzeniem 52-46. Przełom nastąpił w 35 min. Przy stanie 56-50 Wisła przeprowadziła ostateczny atak. Kolejno trafiały: DeForge z osobistych, Braxton, Trafimawa za 3 punkty i znów Braxton. Krakowianki w 36 min wygrywały więc 65-50. Na 2 minuty przed końcem Lotos miał jeszcze nadzieję po tym, jak Bibrzycka rzuciła "trójkę" i było 67-61. Później skuteczne były już tylko wiślaczki. Na koniec kibice zgotowali im owację na stojąco. Na trybunach odpalono sztuczne ognie. W pierwszym rzędzie klaskał najmłodszy widz, ponadroczny Aelani, syn Braxton. Smutna była tylko kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców z Gdyni. Tam w najbliższą sobotę odbędzie się kolejne finałowe spotkanie. Okaże się w nim, czy nad morzem dojdzie do detronizacji Lotosu po 8 latach jego ciągłego panowania w ekstraklasie, czy też o losach mistrzostwa zadecyduje ostatni mecz, który odbyłby się w środę, 3 maja w Krakowie.
PIOTR TYMCZAK

Zdaniem trenerów

Elmedin Omanić, trener Wisły:
- To był bardzo ciężki mecz. Wtym spotkaniu cały nasz zespół zagrał bardzo dobrze, zwyjątkiem jednej części, wktórej Kara Braxton nie zagrała najlepiej, ale później obudziła się. Dziękuję naszym kibicom zastworzenie wspaniałej atmosfery.
Krzysztof Koziorowicz, trener Lotosu:
-Zdecydowanie przegraliśmy w_zbiórka 37-27. To zaważyło nawyniku. Mniej niż zwykle piłek dostawały nasze wysokie zawodniczki, wtym elemencie zanotowaliśmy sporo strat. Wiele było akcji powtarzalnych. Pocelnym rzucie wiślaczki, mimo naszej dobrej defensywy, znów wychodziły nadogodne pozycje izdobywały punkty. Agnieszka Bibrzycka nie wkażdym meczu może się przebić, to jest naturalne. Nasz zespół pokazał już, że wtrudnych sytuacjach podnosi się ibije się dalej. Wsobotę kolejny mecz wGdyni. Wierzę, że zespół wnim będzie mocno walczył. Bardzo chcemy przyjechać doKrakowa na___siódme spotkanie.(TYM)

Z pełną energią

Najskuteczniejszą wśród wiślaczek była Anna**DeForge. Trafiała w**ważnym momentach.
-To był pierwszy mecz, wktórym zagraliśmy odpoczątku dokońca z_pełną energią, jak to się mówi na"full". Nie da się jednak wfinale omistrzostwo Polski wygrać czterech meczy pod_rząd -podsumowała Amerykanka.
(TYM)**

Odcięta "Biba"

Niepocieszona**była zawodniczka Lotosu Magdalena**Leciejewska: -Przez IIIkwarty mecz był wyrównany. Dopiero wIVkwarcie Wisła przejęła inicjatywę. Krakowianki bardzo dobrze zagrały w____obronie. Przede wszystkim "odcięły" naszego lidera Agnieszkę Bibrzycką. Reszta bez "Biby" nie potrafiła się odnaleźć.(TYM)**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski