MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KOSZYKÓWKA

PAN
Trzeci finałowy mecz o mistrzostwo Polski: Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 66-72 (21-22, 16-16, 12-12, 17-22).

Koszykówka: Lotos - Wisła 2-2

Wysoka cena mistrzostwa

Poprzednie mecze w**Krakowie: 70-88, 73-56. Widzów 1000. Punkty: Sarenac 19, Temeka Johnson 13, Bibrzycka 12, Kobryn 10, Kovacević 2 - Newton 8, Leciejewska 2, Pawlak - Skerović 18 (4x3), DeForge 15 (2x3), Kress 11 (2x3), Trafimawa 5 (1x3), Tiffani Johnson - Braxton 13, Perovanović 4, Radwan 4, Gburczyk 2, Krawiec, Skorek.
Pierwszy mecz w Gdyni potwierdził, że wiślaczki mają szczęście do tego miasta. Wygrały tam już w sezonie zasadniczym, finale Pucharu Polski, a teraz w trzecim meczu o mistrzowskie złoto.
Kluczem do sukcesu w tym spotkaniu okazało się powstrzymanie Bibrzyckiej i eks-wiślaczki Kobryn, które w drugim finałowym meczu w Krakowie, rzucając łącznie 53 punkty, udowodniły, że z Lotosem nie ma żartów. Tym razem krakowianki poprzez mądrą, agresywną grę w obronie nie dopuściły już do takiej kanonady. Inna sprawa, że zazwyczaj najskuteczniejsze gdynianki wyraźnie nie miały swojego dnia. Obie w sumie zdobyły tylko 22 "oczka". Bibrzycka pierwsze trafienie zanotowała dopiero w 13 min. Piętą achillesową Lotosu okazały się również rzuty za 3 punkty. Żadna z 11 prób nie była celna.
Skuteczne z dystansu były natomiast wiślaczki. Już na początku spotkania po serii "trójek" Skerović, Trafimowej i dwukrotnie Kress w 3 minucie Wisła prowadziła 13-2. Gdynianki szybko odrobiły jednak stratę i mecz zrobił się bardziej wyrównany, ale Wisła utrzymywała niewielką przewagę. W 7 min na parkiecie pojawiła się Braxton. Jej występ stał pod dużym znakiem zapytania. Amerykanka z powodu kłopotów ze zdrowiem (angina) nie trenowała przez ostatni tydzień. Do Gdyni nie przyjechała wraz z zespołem autokarem, tylko przyleciała samolotem. Razem z nią nad morze wybrała się jej mama oraz ponad roczny syn Aelani. Oboje dopingowali zespół Wisły z trybun. Obecność rodziny krzepiąco podziałała na Braxton, która pomimo osłabienia organizmu szybko włączyła się w wir walki.
Lotos po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie (39-38) na początku III kwarty. Skończyła się ona jednak, tak jak i I oraz II kwarta, jednopunktowym prowadzeniem Wisły (50-49). Decydująca okazała się 35 minuta. Przy stanie 53-55 "trójkę" rzuciła Skerović. Później dwa osobiste trafiła Braxton, jednego Perovanović i zrobiło się 62-55 dla "Białej Gwiazdy". W gdyńskim obozie nadzieje na sukces ożyły po dwóch akcjach Temeki Johnson, po których przewaga krakowianek w 39 minucie stopniała do trzech punktów (62-59). O wygranej Wisły przesądził rzut za 3 punkty oddany przez DeForge na 39 sekund przed końcem. Dzięki niemu Wisła wyszła na prowadzenie 67-59.
Trener wiślaczek Elmedin Omanić
podsumował: - Moje zawodniczki zagrały znakomicie, agresywnie wobronie, zatrzymały Agnieszkę Bibrzycką, przez cały mecz kontrolowały sytuację naparkiecie. Wtym spotkaniu zmieniliśmy trochę taktykę. Napozycji numer jeden zamiast Jeleny Skerović wystąpiła AnnaDeForge. Wpoprzednim meczu defensywne zawodniczki Lotosu zamęczyły Skerović. Nowe rozwiązanie okazało się skutecznym manewrem.
(TYM), **Gdynia
Czwarty finałowy mecz: Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 70-65 (14-19, 19-17, 17-12, 20-17).
Widzów 1000. Stan rywalizacji w**finałach MP: 2-2. Punkty: Bibrzycka 16 (1x3), Kovacević 14 (2x3), Sarenac 12, Kobryn 12, Temeka Johnson 6 - Leciejewska 6, Newton 4 (1x3), Pawlak - Skerović 18 (3x3), DeForge 15 (1x3), Trafimawa 14 (2x3), Braxton 9 (1x3), Kress 8 (1x3) - Tiffani Johnson 1, Gburczyk, Krawiec, Perovanović.
Koszykarki Lotosu udowodniły, że cena odebrania im po 8 latach mistrzowskiej korony jest bardzo wysoka. Wczoraj wiślaczki były bliskie wywalczenia kolejnego zwycięstwa, w końcówce zabrakło jednak sił.
Spotkanie obserwował Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Od samego początku mógł się przekonać, że walka o mistrzostwo Polski w żeńskiej koszykówce jest bardzo emocjonująca. Oglądając takie widowisko, setek kilometrów przejechanych do Gdyni nie żałowało też 7 kibiców "Białej Gwiazdy", którzy dopingowali swój zespół również w sobotę.
Tym razem w pierwszych minutach mecz był wyrównany. Obie drużyny zmieniały się prowadzeniem. W wyjściowej piątce na parkiet wyszła Braxton, którą znów z trybun wspierała rodzina. Widać było, że Amerykanka wraca do formy. Pod koniec I kwarty zaliczyła nawet rzut za 3 punkty. To dało Wiśle przewagę 19-12. Po akcji 2 plus 1 w wykonaniu Skerović krakowianki w 11 minucie prowadziły 22-14. Wydawało się, że od tego momentu przejmą kontrolę nad wydarzeniami. W 17 minucie wygrywały 34-22. Wystarczyło jednak rozluźnienie dobrze do tej pory funkcjonującej obrony, pomyłki w ataku i do przerwy na tablicy widniał wynik 36-33 dla Wisły.
Lotos wyszedł na prowadzenie w 22 min po rzucie za 3 punkty Bibrzyckiej. To było pierwsze jej trafienie zza linii 6,25 m w gdyńskim dwumeczu (w drugim spotkaniu w Krakowie rzuciła 7 "trójek"). Od tego momentu rezultat długo oscylował w granicach remisu. III kwartę trafieniem równo z syreną zakończyła Kobryn. Po tym rzucie Lotos prowadził 50-48.
Po wznowieniu gry gdynianki ruszyły do decydującego uderzenia. W 33 min wygrywały 57-50. Od tego momentu Wisła nie była już w stanie zmienić losów meczu. Najbliżej tego krakowianki były na około 30 sekund przed końcem. Po rzucie za 3 punkty Skerović Lotos prowadził tylko 68-65. Potem jednak dwa osobiste trafiła Temeka Johnson i było po meczu. Następny mecz w środę, w Krakowie.
PIOTR TYMCZAK, GDYNIA **

Kto chce zniszczyĆ Omanicia?

Elmedin Omanić (Wisła):
- Graliśmy bardzo dobrze. Trudno jest jednak zwyciężać wspotkaniach rozgrywanych dzień podniu. Wczasie meczu raz przekroczyłem linię przystoliku sędziowskim. Upomniano mnie idostosowałem się doobowiązujących zasad, więcej tego nie robiłem. Zauważyłem natomiast, że linię wiele razy przekraczali trenerzy Lotosu inie spotkało się to zżadną reakcją. Wtrakcie spotkania usłyszałem też odjednego zsędziów, że mnie zniszczy. Nie wiem, czy to był jego żart, czy powiedział to napoważnie. Komisarz zawodów wytłumaczył mi wprzerwie, że usłyszane przeze mnie słowa były częścią pytania. Zaskoczyło mnie, że pozwycięstwie nasi rywale cieszyli się jakby pokonali czołowy zespół Euroligi.
Krzysztof Koziorowicz (Lotos):
- Wisła postawiła nam trudne wymagania. Cieszymy się zkażdego zwycięstwa, nie tylko zWisłą. Moje zawodniczki zagrały ambitnie zwiarą wwygraną. Jest 2-2 ikońcowy wynik rywalizacji omistrzostwo wciąż jest otwarty.__(TYM)

James otworzył play-off

NBA: play-off rozpoczął się spektakularnym wyczynem LeBrona Jamesa. "Król" nawiązał do ery Earvina "Magika" Johnsona.

James skompletował triple-double w pierwszym swoim występie w play-off. Miał 32 punkty, 11 zbiórek i 11 asyst przeciwko Washingtonowi. Tak udany debiut w decydującej fazie rozgrywek był dotąd udziałem tylko "Magika" (1980) i Johna McCarthy'ego (1960).
Wszyscy zastanawiali się, jak LeBron zniesie ogromną presję. Ma bowiem niecałe 22 lata, a w pierwszych dwóch sezonach gry w NBA nie udało mu się wprowadzić Kawalerzystów do play-off. Zatem od czasów szkoły średniej "Król" nie grał o tak dużą stawkę.
Początek pokrył się ze zdaniem sceptyków - James wypuścił w powietrze przysłowiowego "niedolota". -Nie przejąłem się tym. Mój pierwszy rzut wpierwszym moim Meczu Gwiazd był tak samo zły - powiedział lider Cavs. Potem królował już na parkiecie. Nie zszedł z niego nawet na sekundę. -Przełknęlibyśmy jego punkty, ale podań izbiórek już nie daliśmy rady - przyznał Jared Jeffries z Washingtonu. Zydrunas Ilgauskas z Cleveland dodał: -Już nic, co wiąże się zjego grą, mnie nie dziwi.
W Miami zdecydowały indywidualności. Gospodarze mieli dwie (Dwyane'a Wade'a i Shaqa O'Neala), a Chicago jedną (Bena Gordona). Mecz miał wielką wymowę dla trenera Żaru Pata Rileya, którego 96-letnia matka zmarła w piątek. -Mama zawsze powtarzała: "Życie idzie swoim rytmem. Poddaj się mu". Powtórzyła mi to wtym tygodniu - powiedział poruszony Riley.
Los Angeles Clippers wygrały pierwszy mecz w play-off od... 13 lat. Najlepszy na parkiecie był Elton Brand, uczestnik Meczu Gwiazd, który po 7 latach kariery debiutuje na tym szczeblu rozgrywek.
Ubogą historię miał mecz obrońców tytułu. San Antonio już do przerwy (34 punkty przewagi) zdeklasowało Sacramento.
Zwycięski rzut: Vladimir Radmanović (LA Clippers) - osobisty na 59 s przed końcem.

Wschód

\* Cleveland -**Washington 97-86 (1-0): James 32, 11 as. i 11 zb., Marshall 19 - Arenas 26, Jeffries 15. \* Miami -**Chicago 111-106 (1-0): Wade 30 i 11 as., O'Neal 27, 16 zb. i 5 bl. - Gordon 35 w tym 5x3, Hinrich 19 i 8 as. \*New Jersey - Indiana 0-0, Detroit - Milwaukee 0-0.

Zachód

\* San Antonio -**Sacramento 122-88 (1-0): Parker 25, Mohammed 18 - Bibby 17, Artest 16. \* LA Clippers -**Denver 89-87 (1-0): Brand 21 i 4 bl., Cassell 19 - Miller i Anthony po 25. \*Phoenix - LA Lakers 0-0, Dallas - Memphis 0-0.

Natalia Trafimawa (Wisła Can-Pack):

Zabrakło sił

Wiślaczka Natalia Trafimawa była wyróżniającą się zawodniczką wczorajszego spotkania. Zanotowała najwyższy procent celnych rzutów w**zespole.
-
Jak to się dzieje, że w**jednym dniu pokonujecie Lotos, a**w**następnym przegrywacie? -**zapytaliśmy Natalię Trafimawą.
- Każdy finałowy mecz wymaga odnas wielkiego wysiłku. Wdrugich spotkaniach brakuje nam trochę sił. Gdybyśmy jednak oddały wkońcówce więcej celnych rzutów, spotkanie mogło się rozstrzygnąć nanaszą korzyść. Cieszy mnie, że odwielu lat, pierwszy raz jest tak wyrównany finał inie skończy się rezultatem 4-0 albo 4-1. Walczymy dalej ibędziemy chciały szalę zwycięstwa przechylić nanaszą stronę.
(TYM)**

Koszykarze o półfinał

Koszykarze Energii Czarnych Słupsk pokonali w**niedzielę we Wrocławiu Erę Śląsk i**w**ćwierćfinałowej rywalizacji do**trzech zwycięstw prowadzą 2-1.
Czwarty mecz odbędzie się w poniedziałek we Wrocławiu.
W sobotę awans do półfinałów MP wywalczyły zespoły Prokomu Trefla Sopot, Anwilu Włocławek i Polpaku Świecie, pokonując po raz trzeci swych rywali. W półfinale Anwil zmierzy się z Polpakiem, Prokom zaś czeka na zwycięzcę rywalizacji Czarni - Śląsk.
Era Śląsk Wrocław -**Energa Czarni Słupsk 78-81 (18-15, 17-17, 18-20, 25-29), stan rywalizacji 2-1 dla Czarnych Stal Ostrów Wlkp. -**Polpak Świecie 78-85 (19-24, 24-11, 16-19, 10-15, dogrywka 9-16), stan 0-3. Polpharma Starogard Gd. -**Prokom Trefl Sopot 85-93 (24-26, 17: 21, 19: 22, 25: 24), stan 0-3. Turów Zgorzelec -**Anwil Włocławek 79-81** (22-23, 14-22, 21-14, 22-22), stan 0-3.
Koszykarze Noteci opuścili ekstraklasę. 9-14 oznacza definitywne pożegnanie z ekstraklasą.
Awans do DBL wywalczyły zespoły Sokołowa Znicz Jarosław i Kageru Gdynia. Ponieważ Noteć nie ma już szans na odrobienie strat w siedmiu kolejnych meczach i wyprzedzenie przedostatniej drużyny w tabeli - Kotwicy Kołobrzeg, rywalizacja o utrzymanie została - zgodnie z ostatnią decyzją rady nadzorczej PLK - przerwana.

  1. Astoria
    29
    44
    2413-2427

  2. Polonia
    29
    43
    2293-2269

  3. AZS Koszalin
    29
    42
    2567-2593

  4. Azoty Unia
    29
    41
    2330-2456

  5. Kotwica
    29
    38
    2169-2346

  6. Noteć
    29
    29
    2033-2939

(O)

Zwycięstwo na pożegnanie

II liga koszykarzy: zakończyły się rozgrywki w**drugiej lidze koszykarzy. Awans do**I**ligi uzyskał zespół Startu AZS Lublin, który w**decydującym meczu pokonał Big Star Tychy.
Krakowska Korona zajęła dziesiątą pozycję, co jak na beniaminka i grającą na amatorskich zasadach drużynę jest bardzo dobrym wynikiem. Do trzeciej ligi śląskiej spadł były pierwszoligowiec Alba Chorzów, w barażach o utrzymanie zagra Mickiewicz Katowice i Doral Nysa Kłodzko. Z jedną z tych drużyn walczyć o drugą ligę będzie Cracovia.
Korona**Kraków -**Bobry Zabrze 76-70 (18-012, 15-23, 25-15, 16-20) Punkty dla Korony: Hajduk 21, Pająk 19, Łabuda 15, Bychawski 11, Dudzik 10.
Koszykarze z Podgórza bardzo udanie pożegnali się z krakowską publicznością na kilka miesięcy. W meczu z bezpośrednim rywalem w tabeli pokazali dobry basket, zwłaszcza w grze obronnej. Gdyby nie słaba skuteczność po szybkich kontrach w pierwszej kwarcie, podopieczni Jerzego Dybały już w tej fazie zawodów wypracowaliby sobie solidną zaliczkę. Zespół byłego medalisty mistrzostw Polski przebudził się w drugiej kwarcie i prowadził do przerwy 25-33. Korona zagrała koncertowo w trzeciej kwarcie, brylował Hajduk, który pod koszami nie miał konkurencji, dobrze z dystansu rzucał Pająk, Łabuda zaś łączył rozgrywanie ze zdobywaniem punktów. W ostatnich 10 minutach koszykarze Korony pilnowali wyniku i pewnie wygrali.
W**innych meczach:** Pogoń Prudnik - MKKS Rybnik 82-59, MMKS Dąbrowa Górnicza - Doral Nysa Kłodzko 77-72, Start AZS Lublin - Big Star Tychy 64-49, Mickiewicz Katowice - Lafarge Kielce 89-92, Alba Chorzów - Polonia Przemyśl 76-84, Resovia - Pogoń Ruda Śląska 69-75. Pauzował MOSiR Krosno.

  1. Start AZS
    28
    51
    2319-1956

  2. Big Star
    28
    51
    2456-2044

  3. Polonia
    28
    49
    2353-2149

  4. Dąbrowa
    28
    48
    2309-2118

  5. Krosno
    28
    47
    2458-2204

  6. Resovia
    28
    44
    2210-2062

  7. Pogoń P.
    28
    41
    2229-2179

  8. Rybnik
    28
    41
    2179-2244

  9. Pogoń R.
    28
    40
    2221-2283

  10. Korona
    28
    39
    2283-2349

  11. Bobry
    28
    39
    2074-2186

  12. Kielce
    28
    38
    2130-2261

  13. Doral
    28
    37
    2004-2296

  14. Mickiewicz
    28
    33
    1962-2313

  1. Alba
    28
    31
    2010-2513

(PAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski