Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez Błonia, tu i tam

Redakcja
Błonia przez całe lata były naturalną areną szkolenia najmłodszych piłkarzy, skarbnicą, gdzie rodziły się talenty na miarę ambicji największych klubów. Z jednej strony Wisła, z drugiej Cracovia, młodsza i starsza, ale zawsze łączyła je sportowa rywalizacja, bo dla miejscowej, krakowskiej młodzieży obie były godne podpisania klubowej karty. Nie trzeba być detektywem, aby wiedzieć, że często przynależność do "Pasów" czy "Białej Gwiazdy" wynikała z przypadku, ze zdarzenia, które trudno było przewidzieć, z mądrości "skautów", czyli poszukiwaczy talentów. Czasem z koleżeńskiej rady, albo chęci pozostania w gronie szkolnych przyjaciół także podczas treningów i meczów...

TO BYŁO TAK

Kraków to szczególne miejsce, gdzie Błonia zawsze ludzi łączyły, a nie dzieliły. Leszek Snopkowski przez całe lata był ligowym piłkarzem Wisły, długo jej kapitanem i zapisał się w dziejach "wiślaków" jak mało kto. Jego syn Ryszard, dziś naukowiec AGH, doszedł do gry w rezerwach Wisły, ale potem, jako działacz, kierował szkoleniem młodzieży w Cracovii, w swoim czasie najlepszych w kraju. Także w Cracovii zaliczył najważniejsze gry w swej krótkiej karierze wnuk Leszka i syn Ryszarda - Sebastian. Trzeba wiedzieć, że próbował zrazu w Wiśle, ale gdy szkolni koledzy na Prądniku Czerwonym zapisali się do Cracovii - on chciał być razem z nimi... Nikomu nie wpadło do głowy, aby ze zmiany barw czynić problem, bo i tak wszystko pozostawało pod Wawelem.
Poszukując kontaktu z plejadą graczy "Pasów", którzy występowali na "drugim froncie", otrzymałem wiele rad i cenną pomoc także od sympatyków Wisły. Często uzupełniali naszą wiedzę bardzo trudno dostępnymi szczegółami, traktując to jako naturalny gest rozumnych sympatyków futbolu. Dobrego, światowego, ale i polskiego, krakowskiego... Zaskoczyło nas, że w istocie nie było żadnego gestu, który przypominałby o animozjach, o ansach mających ponoć dzielić ludzi z obu krańców niezwykłych Błoń.
Jeden z nich zadał nam zagadkę, na którą w pierwszej chwili nie potrafiliśmy odpowiedzieć. Otóż powszechnie wiadomo, że w historycznym, bo pierwszym wdziejach meczu reprezentacji Polski -w 1921 roku w Budapeszcie graliśmy na 0-1 z Węgrami - wystąpiło aż siedmiu reprezentantów Cracovii. To banalne dla prawdziwych kibiców - stwierdził nasz rozmówca. - Proszę jednak powiedzieć, ilu w tej "siódemce" było wychowanków Cracovii, czyli tych, dla których właśnie "Pasy" były pierwszym klubem? Jak sobie na to odpowiecie, to jasne będzie, że siła Cracovii i Wisły budowana była na pracy wszystkich krakowskich klubów.
No, właśnie - ilu wychowanków Cracovii zagrało w tym pierwszym meczu biało-czerwonych? Nie wymieniam dziś nazwisk, choć jest jeszcze grupa dawnych piłkarzy, których nieraz prosiliśmy w tym miejscu o kontakt.
Przypomnę więc telefon 0605-595-405 oraz adres e-mailowy: [email protected]. Oba "okienka" otwarte są dla naszej pracy i dla odważnych, którzy znają odpowiedź na nasze pytanie!
ANDRZEJ GOWARZEWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski