Prezydent chce sprzedać stadiony. Nikt ich nie kupi.

Fot. Andrzej Banaś

Zdaniem prezydenta gmina nie jest od tego, żeby utrzymywać miejskie stadiony wybudowane dla Cracovii i Wisły. Kluby nie chcą jednak do nich dopłacać.

Pytany o obiekt Cracovii, w Radiu Kraków mówił: - Też mogę powiedzieć, że biznes jest biznes, i w takim razie sprzedam stadion, coś z nim zrobię.

Zapytaliśmy prezydenta, czy istotnie ma takie zamiary i dlaczego nie mówił o sprzedaży stadionu Wisły. - Moje rozważania dotyczą w takim samym stopniu obu obiektów. Zarówno Cracovia, jak i Wisła powinny pamiętać, że żaden z obiektów nie jest dany klubom na zawsze i miasto jako właściciel zawsze będzie miało możliwość poszukania takiego zarządcy, który lepiej zagospodaruje obiekt - wyjaśnia Jacek Majchrowski.

Piotr Krochmal z Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości komentuje: - Stadiony znajdują się na bardzo atrakcyjnych terenach pod zabudowę. Nieopodal miasto zablokowało jednak inwestycję o większej kubaturze w miejscu hotelu Cracovia. W takich okolicznościach nikt przy zdrowych zmysłach nie zainwestuje w stadiony. Na nich się nie zarabia, a miasto zapewne nie pozwoliłoby na budowę w ich miejscu apartamentów, czy biurowców.

Przypomnijmy, że Wisła wypowiedziała umowę dotyczącą zarządzania stadionem przez klub i od tego roku miasto musi się martwić, jak utrzymać obiekt. Klub ma go wynajmować tylko na mecze. W zeszłym tygodniu pisaliśmy, że Cracovia chciałaby, aby miasto obniżyło jej opłaty za stadion o pół miliona złotych, aby nie musiała do niego dopłacać. Działacze Cracovii ostrzegali, że też mogą wypowiedzieć umowę.

- Zachowanie obu klubów uważam za skandaliczne - podkreśla prezydent Majchrowski. - Patrząc na eskalację żądań wobec miasta,tym bardziej żałuję, że mój pomysł - wybudowanie jednego miejskiego stadionu, został odrzucony. Gdy radni zdecydowali, że obu klubom na 100-lecie ich działalności należą się nowe stadiony, mówiło się, że miasto buduje, natomiast kluby utrzymują obiekty. Zdaję sobie sprawę, że zarówno Comarch jak i Telefonika szukają oszczędności, natomiast nie widzę powodu, żeby działo się to kosztem miasta.