Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla likwidujących piece powinna być większa

AGNIESZKA MAJ
Za kilka lat w Krakowie nie będzie można palić węglem FOT. PAP/STANISŁAW ROZPĘDZIK
Za kilka lat w Krakowie nie będzie można palić węglem FOT. PAP/STANISŁAW ROZPĘDZIK
Przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego chcieliby, aby władze Krakowa dofinansowały termomodernizację (czyli ocieplenie ścian i dachu, wymianę okien) domów jednorodzinnych, które będą musiały zlikwidować piece na węgiel.

Za kilka lat w Krakowie nie będzie można palić węglem FOT. PAP/STANISŁAW ROZPĘDZIK

ŚRODOWISKO. Mieszkańcy domów jednorodzinnych rezygnujący z palenisk węglowych powinni dostać dopłaty do ocieplenia budynków - uważają antysmogowi działacze

Dzięki temu mniej energii będzie potrzeba na ich ogrzewanie, a w konsekwencji mieszkańcy zapłacą później mniejsze rachunki.

- To ważne szczególnie dla tych, którzy z ogrzewania węglem przejdą na droższe elektryczne albo gazowe - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Jego zdaniem jest to trzeci, niezbędny element walki władz miasta ze smogiem: pierwszy to dopłaty do likwidacji pieców, drugi - dofinansowanie rachunków za gaz lub prąd.

Przedstawiciele KAS zapewniają, że termomodernizacja jest teraz jednym z priorytetów w krajach Unii Europejskiej. Na inwestycje w tej dziedzinie będzie można dostać dofinansowanie zarówno z Brukseli, jak i z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Zdaniem KAS władze Krakowa powinny zabiegać o te pieniądze.

- Powinny także przygotować plan termomodernizacji budynków, który jest konieczny przy ubieganiu się o pieniądze unijne - mówi Andrzej Guła.

Władze Krakowa na razie jednak nie przewidują przygotowania takiego planu. - Mamy projekt ocieplenia budynków, ale tylko publicznych, takich jak szkoły - zaznacza Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent miasta Krakowa.

Zdaniem KAS dopłaty do termomodernizacji byłyby jednak korzystne także dla budżetu miasta, ponieważ mniej pieniędzy można by przeznaczać na dopłaty do rachunków za prąd i gaz w tych domach, które zmieniły ogrzewanie na ekologiczne.

W Krakowie jest ok. 33 tys. domów jednorodzinnych, 12 tys. z nich ma piece opalane węglem. Trujący dym wydobywa się z kominów m.in. w Swoszowicach, gdzie znajduje się uzdrowisko. - Na niektórych ulicach 90 proc. domów jest ogrzewanych węglem - informuje Dominik Galas, radny Dzielnicy X Swoszowice.

Na podtruwanie dymami z kominów domów jednorodzinnych skarżą się też mieszkańcy osiedla Ruczaj. - Osiedle jest otoczone przez domy, dym leci do mieszkań w blokach - mówi Urszula Twardzik, radna Dzielnicy VIII Dębniki.

Problem dymiących kominów zniknie w 2018 roku, ale tylko w Krakowie. W dalszym ciągu mieszkańców będą podtruwać sąsiednie gminy, w których zakaz palenia węglem nie został wprowadzony.

- Będziemy więc mieć taką sytuację - w przypadku dzielnic położonych przy granicy miasta - że na jednej ulicy nie będzie można palić węglem, a na drugiej - już tak - zauważa Dominik Galas.

Radni dzielnicowi uważają, że władze województwa powinny zaapelować do wójtów okolicznych gmin, aby tam także został wprowadzony zakaz palenia węglem.

agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski