Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu przeszkadza publiczność na procesie o rekompensatę dla przywódcy strajku z 1968 r.

MARCIN BANASIK
Zygmunt Korus chce jawności FOT. MARCIN BANASIK
Zygmunt Korus chce jawności FOT. MARCIN BANASIK
PRAWO. Krakowski sąd wyłączył jawność sprawy Zygmunta Korusa. Opozycjonista domaga się od skarbu państwa prawie 1,5 mln zł odszkodowania za represje, które spotkały go po protestach w marcu 1968 r.

Zygmunt Korus chce jawności FOT. MARCIN BANASIK

Sprzeciwiając się wczorajszej decyzji o utajnieniu rozprawy, Zygmunt Korus złożył wniosek o zmianę składu sędziowskiego. - Nie rozumiem, dlaczego sąd nie pozwala na uczestnictwo w rozprawie osób, które są zainteresowane moim procesem - mówi.

Sąd uzasadnił swą decyzję nieodpowiednim zachowaniem grupy osób, która przybyła na rozprawę w październiku 2013 r. Ciągłe gestykulowanie i komentowanie podniesionym głosem przez publiczność słów prokuratora miało przeszkadzać w pracy wymiaru sprawiedliwości. Jednak według współzałożyciela małopolskiej "Solidarności" Jacka Smagowicza, rozprawa została utajniona z innego powodu. - Sąd boi się, że jawne postępowanie doprowadzi do wygranej Korusa, a to oznacza, że o odszkodowania zwrócą się setki innych opozycjonistów - twierdzi.

Smagowicz dodaje, że podstawowym problemem w procesach o odszkodowania dla opozycjonistów jest brak lustracji wśród sędziów i prokuratorów. - Wyroki niektórych sędziów wciąż mają niewiele wspólnego ze sprawiedliwością, a wiele wspólnego z mentalnością komunistyczną - mówi.

Zygmunt Korus wycenił represje, jakim był poddawany przez Służbę Bezpieczeństwa na prawie 1,5 mln zł. Opozycjonista od 1968 r. do 1983 r., jako dziennikarz, współpracował z wieloma redakcjami. - Otrzymywałem jednak tylko honoraria autorskie. Nie zatrudniano mnie na etacie z powodu mojej "wyrokowej" przeszłości - mówi Korus.

Inny krakowski opozycjonista Adam Macedoński przypomina, że Korus odegrał szczególną rolę jako kierujący akcją strajkową w Krakowie w 1968 r. - Walczy o zadośćuczynienie nie tylko z powodu odsiadki za Marzec ‘68, ale za zmarnowane życie. Jak mu się uda, to wygrają i inni, których latami pozbawiano w komunie praw - ma nadzieję Macedoński.

Podczas rozruchów marcowych Zygmunt Korus był przywódcą Międzyuczelnianego Komitetu Strajkowego w Krakowie. Za swoją działalność został uwięziony i skazany. Później otrzymał tzw. wilczy bilet. Nie mógł nigdzie znaleźć pracy.

Losy wniosku Korusa o zmianę składu sędziowskiego rozpatrującego jego pozew poznamy na kolejnej rozprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski