Busy oflagowane, ale nie zablokują miasta

Przewoźnicy z Małopolski ostatnie wypłaty dostali za sierpień. Teraz rozliczą wrzesień. Dotacja trafi do Urzędu Marszałkowskiego, który przekaże ją przewoźnikom.

- Minister finansów zdecydował o przesunięciu 5 171 449 zł z rezerwy budżetowej na rekompensatę kosztów związanych ze stosowaniem ulg biletowych przez prywatnych przewoźników - mówi Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego.

Wczoraj decyzję w tej sprawie minister przekazał do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Urząd Marszałkowski oficjalne pismo ma otrzymać do piątku. - Jeżeli tak się stanie, to do końca listopada urząd wypłaci przewoźnikom zaległe świadczenia - informuje Odorczuk. I dodaje, że pierwsze wypłaty będą w przyszłym tygodniu.

Przewoźnicy jeszcze kilka dni temu mieli informację, że zwrotu nie doczekają się w tym roku. Wyliczali, że miesięcznie tracą 30, 50, a nawet 80 tys. zł. Obawiali się utraty płynności finansowej firm. Zapowiadali, że wjadą do Krakowa z różnych stron i zablokują miasto.

- Niektórzy przewoźnicy stają się agresywni i domagają się radykalnych protestów. Jednak nam nie chodzi o to, żeby paraliżować życie mieszkańców miasta - zaznacza Dariusz Tarnawski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych w Krakowie.

- Proponuję, żeby - na znak protestu - oflagować autobusy, a także przygotować ulotki informacyjne o tym, jak jesteśmy traktowani. Przecież nie chcemy dotacji do każdego przejechanego kilometra, jak ma MPK, domagamy się tylko zwrotu naszych kosztów - dodaje.

Właściciele firm transportowych ubolewają, że co roku trzeba wymuszać pieniądze. Tarnawski mówi, że to wstyd i kpina ze strony państwa. - Do tego stowarzyszenia osób niepełnosprawnych interweniują, że część przewoźników nie stosuje ulg, chociaż to ustawowe zobowiązanie. Trudno dziwić się tym przewoźnikom, którzy potem nie mogą doprosić się zwrotu pieniędzy - dodaje.

(BCA)