Grzegorz Lipiec Fot. Andrzej Banaś
POLITYKA. Szef małopolskiej PO Ireneusz Raś może zrezygnować z walki o utrzymanie stanowiska
- To będzie zwycięstwo Lipca nad Rasiem w proporcjach trzy do jednego - twierdzi zwolennik faworyta w wyborach regionalnych struktur PO. Pierwsze starcie wewnątrzpartyjne poseł Raś już przegrał - jego kandydat na szefa Platformy w Krakowie Bogusław Kośmider został pokonany przez Grzegorza Lipca. Gdyby potwierdziły się spekulacje dotyczące wyniku w wyborach na szefa regionu, byłaby to druga przegrana Ireneusza Rasia i to bardziej dotkliwa niż ta sprzed tygodnia, kiedy Lipiec zdobył dwa razy więcej głosów niż Kośmider.
Wtedy też Grzegorz Lipiec zapewnił sobie 284 głosy krakowskich delegatów na zjazd wyborczy w Małopolsce. Będzie w nim uczestniczyć w sumie 670 osób z prawem do głosowania.
- Bez głosów z Krakowa żaden kandydat na szefa Platformy w Małopolsce nie ma szans - przyznaje marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa, który też będzie decydował, kto zostanie szefem PO w regionie. Marszałek nie chce jednoznacznie potwierdzić, że Grzegorz Lipiec ma już wygraną w kieszeni.
- Nadal o wyborze decyduje region, a nie sam Kraków - zastrzega poseł Ireneusz Raś.
- Jestem po dobrych rozmowach w Nowym Sączu i Tarnowie, czekam jeszcze na spotkanie z władzami wszystkich struktur powiatowych, po którym ogłoszę oficjalnie, czy będę ubiegał się także o stanowisko przewodniczącego w Małopolsce - twierdzi Grzegorz Lipiec.
Być może dlatego obecny szef małopolskiej PO nie jest już tak stanowczy w deklaracjach dotyczących walki o utrzymanie stanowiska. Choć jeszcze do niedawna to raczej Lipiec był tym, który rozważał, czy stanąć do rywalizacji o przywództwo w regionie.
- Wszystko zależy od tego, czy uda się zbudować jedną drużynę - mówi teraz poseł Raś. I przyznaje, że możliwa jest sytuacja, w której nie będzie ubiegał się o dalsze przewodzenie PO w Małopolsce. Nie jest też pewny, czy będzie się starał o to, by zostać kandydatem partii na prezydenta Krakowa. Wprawdzie Lipiec twierdzi, że poseł Raś byłby bardzo dobrym kandydatem, ale nieoficjalnie poplecznicy Lipca przyznają, że w sytuacji, gdy ten weźmie wszystko, jego rywal nie będzie miał w Platformie żadnych szans na wygranie prawyborów i partyjną rekomendację.
- Choć z drugiej strony można wyobrazić sobie taki scenariusz, że Ireneusz Raś jest kandydatem PO na prezydenta Krakowa, ale tylko wtedy, gdy o reelekcję będzie ubiegał się obecny prezydent Jacek Majchrowski - mówi nam zwolennik Grzegorza Lipca. Bo to oznaczałoby przegraną Rasia, trzecią z rzędu (po wewnątrzpartyjnych wyborach w Krakowie i Małopolsce) i zmarginalizowanie jego pozycji.
Takie próby Lipiec chyba już podejmuje. Podczas zjazdu wyborczego w Krakowie chwalił się, że na niego głosował Paweł Graś, bliski współpracownik Donalda Tuska. A to Ireneusz Raś był dotychczas uważany za człowieka premiera w Małopolsce, zaś Grzegorza Lipca próbowano przypisać do frakcji Grzegorza Schetyny.
- Lipiec nie należy do żadnej frakcji. To zwierzę polityczne, by nie powiedzieć - koniunkturalista, który umie znaleźć się między wszystkimi frakcjami, dzięki czemu przetrwał już nie jedno trzęsienie ziemi w krakowskiej i małopolskiej Platformie - ocenia przeciwnik szefa PO w Krakowie.
- Ireneusz Raś nie był dobrym przewodniczącym, ale Grzegorz Lipiec wcale nie będzie lepszy - twierdzi sejmikowy radny PO. - Ani jeden, ani drugi nie jest wielkim strategiem i żaden z nich nie jest osobą, która wychodzi do wyborców.
AKTYWNY SENATOR
Bogdan Klich: Nie będę prezydentem Krakowa!
Scenariusz, w którym Bogdan Klich jest kandydatem PO na prezydenta miasta, przedstawia Krakowska Gazeta Internetowa. Według niej obecny senator ma wystartować w tym wyścigu także po to, by wiceprezydentem mogła zostać posłanka Katarzyna Matusik-Lipiec.
Według autora informacji, żona szefa PO w Krakowie Grzegorza Lipca nie ma już szans na kolejny wybór do Sejmu. Trudno się jednak z tym zgodzić, bo wystarczy, że będzie pierwszą kobietą na liście PO, by mandat poselski mieć pewny.
Za to wersję o wystawieniu Bogdana Klicha jako kandydata na prezydenta mogłaby uprawdopodobnić aktywność senatora PO w sprawach ważnych dla Krakowa. Teksty o tym, ile zrobił dla stolicy Małopolski, pojawiają się ostatnio nawet w "Polsce Zbrojnej", gazecie resortu obrony. A zasługi senatora wylicza rzecznik ministra Tomasza Siemoniaka, który zastąpił Klicha. - Ile razy muszę zaprzeczać, że nie zamierzam kandydować na prezydenta Krakowa? - pyta retorycznie senator Klich. (GEG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?