Dla pacjentów decyzja NFZ oznaczała dramat Fot. archiwum
PRAWO. Przychodnia Cerebral z Myślenic, której Fundusz odmówił kontraktu na leczenie i nie chciał ujawnić powodów, wygrała po ponad dwóch latach uporczywej walki z urzędniczą machiną
W 2011 roku Specjalistyczna Przychodnia Psychiatryczna NZOZ Cerebral w Myślenicach po raz pierwszy nie otrzymała kontraktu na leczenie. Dla jej kierownictwa decyzja NFZ była co najmniej niezrozumiała, a dla pacjentów oznaczała dramat. Chorzy zawiązali stowarzyszenie, które walczyło o zmianę stanowiska Funduszu. Większość pacjentów to osoby niezamożne i korzystanie z odpłatnych usług Cerebralu nie wchodziło w grę. Równocześnie podkreślali, że chorzy psychicznie są szczególnymi pacjentami: dla skuteczności ich terapii leczenie się w "swojej" przychodni u "swoich" lekarzy to sprawa fundamentalna.
NFZ odwołania nie uwzględnił. Efekt? Wielu chorych przestało leczyć się w ogóle. "Dziennik Polski" szeroko informował o ich tragediach.
Po zakończeniu postępowania konkursowego Urszula Grabiec wystąpiła do NFZ w Krakowie o wgląd do ofert konkurentów, z którymi przegrała. Ale zgody nie dostała. Poprosiła więc o dostęp do własnej oferty. Jednak również i to okazało się niemożliwe. Ze swoją dokumentacją udało jej się zapoznać dopiero w warszawskiej centrali NFZ. Nie wierzyła własnym oczom: okazało się bowiem, że znajdująca się w ofercie cena za tzw. punkt - będąca podstawą przyznania bądź odmowy kontraktu - jest o 5 gr wyższa od ceny z nią uzgodnionej! Urszula Grabiec zgodziła się na 7,85 zł za punkt, tymczasem komisja konkursowa, wyłaniając zwycięzców, przyjęła, że Cerebral zgodził się na 7,90 zł. Propozycję uznano więc za mniej konkurencyjną i odrzucono. Małopolski NFZ przekonywał, że błąd jest jedynie pomyłką komputerową, która nie miała wpływu na wynik konkursu.
A jednak prezes Funduszu uchylił decyzję o nieprzyznaniu kontraktu Cerebralowi i nakazał dyrekcji Małopolskiego Oddziału NFZ sprawę rozpatrzyć ponownie. Ta z kolei... podtrzymała swoje poprzednie stanowisko.
Dr Grabiec rozpoczęła bezpardonową walkę. Sprawa przetoczyła się przez wszystkie instancje. 3 września br. Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrując skargę kasacyjną prezesa NFZ, we wszystkich punktach przyznał rację Cerebralowi. - Sąd stwierdził, że NFZ nie miał prawa odmawiać wglądu nie tylko do własnej dokumentacji, ale także do dokumentów innych oferentów. To niezmiernie ważne orzeczenie sądu, które skłoni urzędników Funduszu do większej staranności przy ocenie ofert i później przy rozpatrywaniu odwołań - mówi mec. Tomasz Pęcherz, pełnomocnik Cerebra-lu. Sąd uznał także, iż każda pomyłka ma wpływ na końcowy wynik, dlatego NFZ ma przeanalizować wszystkie oferty, by ustalić, czy doszło do poprawnej ich oceny i wyłonienia najlepszych.
Co dalej? Warszawska centrala Funduszu odpisała nam, że odwołanie od rozstrzygnięcia konkursu ofert złożone przez Cerebral "będzie zgodnie z prawem ponownie rozpoznane przez Dyrektora Małopolskiego OW NFZ", niezwłocznie po zwrocie akt sprawy przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?