Fot. archiwum
KONTROWERSJE. Z powodu złej pracy sądów i prokuratur wzrosło ostatnio ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej - twierdzą przedsiębiorcy. To niszczy rzetelne firmy i miejsca pracy.
CZYTAJ WIĘCEJ NA:- Kontrole, śledztwa i procesy w sprawach gospodarczych ciągną się w Polsce patologicznie długo, głównie z powodu ekonomicznej niekompetencji śledczych, sędziów i biegłych - twierdzi Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Dodaje, że skrajnie długo trwa także odzyskiwanie długów - polski przedsiębiorca czeka na to nawet trzy lata i może liczyć na zwrot około jednej trzeciej należności (na Zachodzie trwa to kilka razy krócej, a odzyskuje się dwie trzecie należności).
Głównie z powodu złego prawa i niesprawnych instytucji Polska wylądowała na 55. miejscu w rankigu Banku Światowego oceniającym warunki (i ryzyko) prowadzenia biznesu.
- Mamy skomplikowane i często zmieniane przepisy. Efektem tego jest rekordowa liczba konfliktów przedsiębiorców z instytucjami państwa: skarbówką, ZUS-em, inspekcją pracy oraz między samymi przedsiębiorcami. Zarazem organy państwa, które mają te konflikty rozstrzygać, są kompletnie niesprawne. W takiej sytuacji nieuczciwy przedsiębiorca czuje się bezkarny, a uczciwy jest bezsilny - zauważa Jeremi Mordasewicz.
Jednym z efektów jest niepokojący wzrost liczby poważnych przestępstw gospodarczych. W 2007 r. prokuratury odnotowały ich 3640, a w zeszłym roku już dwa razy więcej.
Kazimierz Czekaj z Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych (MPOG), skupiającego wielotysięczną rzeszę małych i średnich firm, nie może pojąć, czemu praca kluczowych dla gospodarki organów państwa jest źle zorganizowana.
- Prokurator prowadzi śledztwo latami, potem je umarza, albo sąd przedsiębiorcę uniewinnia, ale firma już dawno padła. Przedsiębiorca, któremu fiskus niesłusznie zabrał pieniądze, też dochodzi racji latami. Na samo wyznaczenie terminu w NSA czeka półtora roku! To chore. Zniechęca do działalności - podkreśla Czekaj. I dodaje: - Chodzi także o to, że prosty kioskarz wie o prowadzeniu firmy więcej od sędziów i prokuratorów, nawet tych świetnie znających przepisy.
- Dziś na wydziałach prawa niemal nie uczy się ekonomii - mówił na konferencji "Państwo wrogiem przedsiębiorcy?" Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej, odpowiada, że prokuratorzy i sędziowie intensywnie się szkolą, również w sprawach gospodarczych. Potwierdza to sędzia Dariusz Abramowicz z Krajowej Szkoły Sędziów i Prokuratorów: - Każdy sędzia i prokurator ma obowiązek odbyć przynajmniej jedno szkolenie w roku - mówi.
Ale to od sędziego i prokuratora zależy, czy wybierze szkolenie "Wybrane zagadnienia z zakresu przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu" w Krakowie (ostatnie było blisko 2 lata temu), czy ponawiane co roku "Techniki relaksacji" w Świnoujściu, Karpaczu i Jastrzębiej Górze...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?