Fot. sxc.hu
NAUKA. Spadek liczby studentów nie grozi uczelniom państwowym. Prywatne czekają kłopoty.
Dziś w Polsce studiuje prawie 1,7 mln osób, w roku akademickim 2022/23 ma być ich 1,2 mln. - Taką liczbę osób będą w stanie wykształcić same uczelnie publiczne. Nie oznacza to jednak, że dla wszystkich uczelni niepublicznych zabraknie studentów - mówi prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich.
Dodaje, że część młodych ludzi będzie nadal wybierała szkoły niepubliczne, oferujące np. oryginalne kierunki studiów, których nie ma na uczelniach publicznych, i takie, które dają większe szanse na późniejsze zatrudnienie.
Prof. Woźnicki obawia się jednak, że z uczelnianej mapy Polski znikną nie najsłabsze uczelnie niepubliczne, ale średnie. - Mało ambitni kandydaci na studia mogą wybierać szkoły, które "handlują" dyplomami, przez co bardziej wymagające placówki, które reprezentują wyższy stopień nauczania, mogą świecić pustkami - ostrzega prezes FRP.
Przedstawiciele krakowskich uczelni publicznych twierdzą, że niż demograficzny nie "przedrze" się za mury ich placówek. - Zauważamy tę tendencję, jednak ze względu na wysoką jakość kształcenia i pozycję uniwersytetu w rankingach, nie jest ona jak dotąd odczuwalna - mówi nam Katarzyna Pilitowska, rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Do tej pory na UJ zarejestrowało się ponad 13 tys. kandydatów na studia. To nieco mniej, ale porównywalnie jak w czerwcu ubiegłego roku.
Pilitowska uważa, że obecnie nie można określić, czy niż demograficzny będzie miał wpływ na tegoroczną rekrutację. - Dopiero po zakończeniu rekrutacji na studia, czyli z końcem września możemy próbować wyciągać pierwsze wnioski - wyjaśnia.
W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele m.in. Akademii Górniczo Hutniczej, Uniwersytetów Rolniczego czy Pedagogicznego.
Mniej pewnie o swojej przyszłości mówią pracownicy prywatnych placówek, choć na przyszły rok akademicki patrzą optymistycznie. - Jesteśmy dobrej myśli, jeśli chodzi o rekrutację - twierdzi Anna Cieślak, rzecznik Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.
Przyznaje, że na studia zgłasza się coraz mniej kandydatów z Polski. - Uczelnia cieszy się jednak rosnącym zainteresowaniem obcokrajowców, głównie zza wschodniej granicy - zauważa Anna Cieślak. Dodaje, że obecnie na Akademii studiuje 700 Ukraińców. - Liczymy na to, że z każdym rokiem będzie ich więcej - mówi rzecznik.
Uczelnie publiczne nie mają problemu ze zwiększaniem liczby studiujących, ponieważ nauka jest bezpłatna. - Szkoły prywatne starają się zachować liczbę studentów, gdyż utrzymują się tylko z ich opłat - podsumowuje Aleksandra Smyczyńska z Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie.
Na liście uczelni w stanie likwidacji są trzy krakowskie szkoły: Profesjonalna Szkoła Biznesu, Wyższa Szkoła Ochrony Środowiska, Turystyki i Rekreacji oraz Wyższa Szkoła Handlowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?