Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niż rujnuje prywatne uczelnie

MARCIN BANASIK
Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu
Według prognoz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ciągu najbliższych 10 lat niż demograficzny "odbierze" polskim uczelniom 30 proc. studentów.

Fot. sxc.hu

NAUKA. Spadek liczby studentów nie grozi uczelniom państwowym. Prywatne czekają kłopoty.

Dziś w Polsce studiuje prawie 1,7 mln osób, w roku akademickim 2022/23 ma być ich 1,2 mln. - Taką liczbę osób będą w stanie wykształcić same uczelnie publiczne. Nie oznacza to jednak, że dla wszystkich uczelni niepublicznych zabraknie studentów - mówi prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich.

Dodaje, że część młodych ludzi będzie nadal wybierała szkoły niepubliczne, oferujące np. oryginalne kierunki studiów, których nie ma na uczelniach publicznych, i takie, które dają większe szanse na późniejsze zatrudnienie.

Prof. Woźnicki obawia się jednak, że z uczelnianej mapy Polski znikną nie najsłabsze uczelnie niepubliczne, ale średnie. - Mało ambitni kandydaci na studia mogą wybierać szkoły, które "handlują" dyplomami, przez co bardziej wymagające placówki, które reprezentują wyższy stopień nauczania, mogą świecić pustkami - ostrzega prezes FRP.

Przedstawiciele krakowskich uczelni publicznych twierdzą, że niż demograficzny nie "przedrze" się za mury ich placówek. - Zauważamy tę tendencję, jednak ze względu na wysoką jakość kształcenia i pozycję uniwersytetu w rankingach, nie jest ona jak dotąd odczuwalna - mówi nam Katarzyna Pilitowska, rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Do tej pory na UJ zarejestrowało się ponad 13 tys. kandydatów na studia. To nieco mniej, ale porównywalnie jak w czerwcu ubiegłego roku.

Pilitowska uważa, że obecnie nie można określić, czy niż demograficzny będzie miał wpływ na tegoroczną rekrutację. - Dopiero po zakończeniu rekrutacji na studia, czyli z końcem września możemy próbować wyciągać pierwsze wnioski - wyjaśnia.

W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele m.in. Akademii Górniczo Hutniczej, Uniwersytetów Rolniczego czy Pedagogicznego.

Mniej pewnie o swojej przyszłości mówią pracownicy prywatnych placówek, choć na przyszły rok akademicki patrzą optymistycznie. - Jesteśmy dobrej myśli, jeśli chodzi o rekrutację - twierdzi Anna Cieślak, rzecznik Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

Przyznaje, że na studia zgłasza się coraz mniej kandydatów z Polski. - Uczelnia cieszy się jednak rosnącym zainteresowaniem obcokrajowców, głównie zza wschodniej granicy - zauważa Anna Cieślak. Dodaje, że obecnie na Akademii studiuje 700 Ukraińców. - Liczymy na to, że z każdym rokiem będzie ich więcej - mówi rzecznik.

Uczelnie publiczne nie mają problemu ze zwiększaniem liczby studiujących, ponieważ nauka jest bezpłatna. - Szkoły prywatne starają się zachować liczbę studentów, gdyż utrzymują się tylko z ich opłat - podsumowuje Aleksandra Smyczyńska z Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Krakowie.

Na liście uczelni w stanie likwidacji są trzy krakowskie szkoły: Profesjonalna Szkoła Biznesu, Wyższa Szkoła Ochrony Środowiska, Turystyki i Rekreacji oraz Wyższa Szkoła Handlowa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski