Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W krakowskich szpitalach nie wiedzą, że źle jedzą

MARCIN BANASIK
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Na śniadanie makaron lub płatki na mleku, równie często kanapki z serem lub wędliną. Na obiad zupa jarzynowa i potrawka drobiowa, obowiązkowo z marchewką i kompotem. Na kolację zaś kanapki z serem, dżemem lub wędliną. Tak, w uproszczeniu, wygląda dzienny jadłospis krakowskich szpitali. Co na to pacjenci?

Fot. Archiwum

ZDROWIE. Szpitalne jadłospisy zdominowała zupa jarzynowa i kanapki. Brak w nich warzyw i owoców, ryb, przetworów mlecznych, co może prowadzić do zaburzeń stanu zdrowia, np. osłabienia organizmu.

- W więzieniu nigdy nie chodziłem głodny, a w szpitalu po każdym posiłku musiałem dojadać w sklepiku - mówi wprost Leon Szlachtowicz, były pacjent Szpitala im. Dietla w Krakowie. Mężczyzna zgłosił się do redakcji "Dziennika Polskiego" po przeczytaniu artykułu "Skazani na 4,80 zł", w którym opisaliśmy warunki żywieniowe więźniów. - Wychodzi na to, że w naszym kraju lepiej traktuje się złodziei i morderców niż chorych ludzi! - oburza się pan Leon.

Przedstawiciele szpitali problemu nie widzą. - Satysfakcję naszych podopiecznych badamy regularnie. Podczas ostatniej anonimowej ankiety nie mieliśmy krytycznych sygnałów na temat żywienia - zapewnia Barbara Kamysz ze Szpitala im. Dietla. O braku takich skarg informuje też Leszek Gora, rzecznik prasowy Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. Nic do zarzucenia nie mają sobie także przedstawiciele dwóch innych krakowskich Szpitali - im. Jana Pawła II i im. Narutowicza.

Zdaniem Marii Kret, przewodniczącej krakowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Dietetyki, przyczyną braku skarg ze strony pacjentów jest ich niewiedza dotycząca zdrowego żywienia. - Chorzy często nie zdają sobie sprawy, że to, co zjedli podczas pobytu w szpitalu, może być niewystarczające lub nawet szkodliwe. Niektórzy przekonują się o tym dopiero po wypisaniu do domu - mówi Maria Kret. Zauważa, że błędy w żywieniu są widoczne we wszystkich jadłospisach. - Pacjenci dostają za mało warzyw i owoców, szczególnie w okresie zimowym, oraz suchych nasion roślin strączkowych - twierdzi Maria Kret.

Specjalistka podkreśla, że w szpitalnym jedzeniu za mało jest także mleka i jego przetworów oraz ryb, co może skutkować zaburzeniami stanu zdrowia (m.in. zaparcia, osłabienie organizmu). Przyznaje, że kiedy sama była pacjentką jednego z krakowskich szpitali, jadła tylko to, co przyniosła jej rodzina. Obserwacje pokazują też, że w szpitalach często tzw. resztki talerzowe, czyli to, czego pacjent nie zjada, są duże. I można po tym wnioskować, że nie są zaspokajane jego potrzeby żywieniowe, co może skutkować niedożywieniem.

Zdaniem Barbary Kamysz ze Szpitala im. Dietla trudno oceniać zróżnicowanie posiłków na podstawie jadłospisu z jednego dnia. - Menu opracowywane przez dietetyków zatrudnionych w szpitalu codziennie się zmienia - zauważa Barbara Kamysz.

Maria Kret twierdzi jednak, że dzienny jadłospis pokazuje, jakie są tendencje żywieniowe w szpitalach.

- Jeśli za błędy w jadłospisach odpowiadają zawodowi dietetycy, to problem nieodpowiedniego żywienia w szpitalach jest dość poważny. Można go jednak rozwiązać, uważniej dobierając składniki potraw - mówi przewodnicząca krakowskiego oddziału PTD.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski